Trwa wczorajszy dyżur w pogotowiu. Po chwilce snu zerwano na wyjazd, gdzie po czasie znalazłem się w Piekle. Swąd, dym zmieszany z mgłą, krzyki i bieganina, błyskające lampy samochodów strażackich, praca silników i pompy. Na dole budynku widać ogień. Strażak w masce próbuje wejść do zadymionego i ciemnego pomieszczenia, gdzie jest człowiek. Czy żyje?

   Po kwadransie wynoszą młodego, martwego mężczyznę. Dotykam jego gorącego ciała, oczy zamglone, bezwładny, a jeszcze przed chwilką żył? Obnażone zwłoki badam w reflektorach samochodu. To badanie nic nie daje, bo nie słyszysz bicia serca i nie czujesz oddechu.

   W takim momencie lekarz może popełnić błąd i odwrotnie, bo podczas podnoszenia lub odcinania zwłok np. samobójcy przez powieszenie słyszy się jęk i pojawia się „oddech”. Wróciliśmy do bazy, a kolega, wróg wiary zaczepnie mówi:

- Dobroć Najwyższego nie pozwala stworzyć piekła!

- Piekło jest na pewno, jego elementy są pokazane na ziemi (dzisiaj w nim byłem), ale jest oczywiste, że dla wielu jest ono niewygodne...

   Pod prysznicem rozmyślałem ze strachem o pomyłce. Kiedyś stwierdziłem zgon podczas wypadku na jezdni. Po 3 godzinach wezwano, bo zabity poruszył się. Ponownie musiałem jechać i potwierdzić, że naprawdę nie żyje (stężenie pośmiertne może wywołać zmianę ułożenia kończyn z poruszeniem gazety, którą był nakryty).

   Ponownie mam ciężki dzień w przychodni w czasie którego pomagam, pocieszam i żartuję, a dodatkowo za moje „spanie w pogotowiu”...otrzymałem rekordowe wynagrodzenie (5.5 miliona złotych). Zważ, że nie mam wielkich potrzeb, które są pokazane na dyżurach: łóżko, szafka, książki do przeczytania, trochę łachów. Przecież ludziom żyje się tak ciężko!

- Pan pierwszy tak mówi...skwitowała kasjerka.

    W domu spotkała mnie niespodzianka: pękła szyba i zeszło z tym 3 godziny. W TVP podano, że wydarzenia grudniowe lat 70-tych były prowokacją...decyzję o wywołaniu i tłumieniu strajku stoczniowców zapadły w W-wie (chodziło o usunięcie Gomółki). Funkcjonariusz uderza pałką po głowie niewinnego człowieka! „Jezu mój!"

                                                                                                                     APeeL