Po pracy nocnej zaspałem na poranne nabożeństwo, a to okazało się zaproszeniem na Mszę św. wieczorną...z dziećmi po Pierwszej Komunii świętej. Już od pierwszych chwil spotkania z Panem Jezusem przepraszałem za moje skrzywdzenie kogokolwiek. To zrozumiesz będąc ofiarą...pokazują takich dzień i noc.
Na górze opozycja fatalna donosi do zgniłków zachodnich na bezprawie, które wynika z demonicznej struktury pionu sprawiedliwości. Jest to następstwo okupacji przez system demoniczny, który zostawił swoje piętno.
Barbarzyńcy wschodni byli precyzyjni w szkodzeniu (żonglerka paragrafami), aby "ten, co nie z nami" nigdy nie wygrał. Stąd na dole są krzywdzeni na różne sposoby...od lekarza do grabarza. Dochodzący swego był uznawany za chorego psychicznie (pomawia i wyłudza). Dlatego ta opcja powinna być bezpowrotnie usunięta.
W moim wołaniu do Boga Ojca z płaczem przepraszałem za krzywdzenie innych w myślach, słowach (w tym głupimi żartami), wszelkimi czynami...od przyjmowania nienależnych darów do jawnego oszukiwania.
Chyba nie ma człowieka, który nie zgrzeszyłby w ten sposób i każdy zna możliwości takich działań. Czynimy to nawet w stosunku do najbliższych (podziały spadków, czego zaznałem).
Większość spraw jest przebrzmiała, a ofiary nie żyją. Wprost błagałem o wspomożenie ich dusz, a Bóg Ojciec wie o kogo chodzi. Dzisiaj, gdy wszedłem na drogę prowadzącą do świętości to wszystko budzi obrzydzenie, sprawia nieutulony żal w duszy i wywołuje łzy.
Nie zrozumie tego niewierny z zagłuszonym sumieniem (Tomasz Grodzki), który dodatkowo włóczy takich po sądach...dalej zbierając nienależne granty (za szkodzenie naszej ojczyźnie).
To "drobny cwaniaczek", chyba nie zlustrowany, zdradza się robieniem z siebie ofiary...jak Rosjanie. Przypomina się Urban - Bender. Wcześniej wprosił się do prezydenta RP i wyspowiadał u prezesa NIL-u, który go pobłogosławił.
Wskazuję na różnicę między nami: trwanie w uporze oraz ukorzenie z żalem za grzech z pragnieniem jego naprawy.
Napływały też błędy lekarskie, które wynikają z różnych przyczyn i każdy lekarz wie o swojej nędzy, bo stoimy wobec cudu stworzenia człowieka i nieskończonych możliwościach uszkodzeń psyche i soma, nie wspominając o duszy.
Cały czas proszę o wyrównanie krzywdy finansowej, którą uczyniłem pacjentce, ale nie pamiętam kto to był: spotkaliśmy się tylko na przejściu, a ja zaskoczony nie zwróciłem się do niej. Wiem, że Tata pomoże, bo mam szczere pragnienie, a o co prosisz to otrzymasz. W bólu pocieszył mnie - błysk łączności - z wizerunkiem Pana Jezusa Miłosiernego.
Dwa razy zapoznałem się z podobną krzywdą (na cmentarzu skradziono mi taką samą sumę pieniędzy oraz zostałem oszukany podczas zakupu samochodu).
Jakby na znak dzisiaj bezpieka świątynna chciała skrzywdzić Pawła fałszywym oskarżeniem (Pan Dz 18,9-18), ale Pan przemówił do niego w nocnym widzeniu: "Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą i nikt nie targnie się na ciebie, aby cię skrzywdzić, dlatego że wiele ludu mam w tym mieście".
Po Eucharystii w intencji tych ofiar klęczałem skulony z zamkniętymi oczami i bólem w sercu. Po czasie stwierdziłem, że kościół został zalany światłem słonecznym w czasie ponurego dnia i po nagłym deszczu. Moje serce zostało całkowicie odmienione.
Wielkie ukojenie sprawiły dzieci po Pierwszej Komunii świętej, nie chciało się wyjść z Domu Pana, bo "jeśli nie staniecie się jak dzieci"...
Zapaliłem lampkę pod krzyżem Pana Jezusa w intencji tego dnia. Pełen zadziwienia wołałem: "Boże Ojcze jak to wszystko pięknie układasz, jak prowadzisz i oczyszczasz po wyrzutach sumienia". Wiadomo, że każdy grzeszy, ale tylko garstka cierpi z tego powodu...
Następnego dnia odmówię w tej intencji moją modlitwę...
APeeL