O 2.00 zrywają do uderzonego w głowę pod dyskoteką "Olimp"...pędzimy do szpitala, a w moim sercu cz. chwalebna różańca oraz różaniec Pana Jezusa: "aby zmartwychwstawał w sercach tych, którzy uważają, siebie za bogów na ziemi".
Przepraszam Pana za wyczyny tych młodych i upitych ludzi. Mijamy świecący krzyż św. Andrzeja, a to wywołuje uśmiech, bo dodatkowo na krześle szpitalnego korytarza spał mały kotek. Pojawiają się pierwsze oznaki szatańskiego dnia: "chory" wyzdrowiał i nie zgadza się na pobyt w szpitalu, a lekarz nawet nie zszedł do niego!
Podczas budzenia o 5.30...napada mnie demoniczna pokusa seksualna, w głowie "towarzysze od towarzyszenia". Szatan podsuwa rozmowę z takimi: "dajcie już spokój...ile czasu minęło od stanu wojennego? jak się czujesz ty i ty...także ty - nieładnie!" Dodatkowo boli ząb i napływa niechęć do żony. W takim stanie nikt nie wie, że jest poddany atakowi złego.
Zawołałem: "Matko pomóż!" z przekazaniem pokus i złości. Napływa natchnienie, aby wstać, zacząć toaletę i modlić się. Właśnie płynie "Anioł Pański" (6.00). Świat nic nie wie o złym. Dodatkowo pojawiło się wyjaśnienie: "dziękuj za prześladowców, przecież oni uświęcają ciebie!" W nagłej jasności ujrzałem Mądrość Bożą...sztuczka dzisiejsza tym większa, że wczoraj przekazałem cierpienie prześladowania Matce!
"Matko Boża! Matko moja! Matko o. Kolbego, Matko wszystkich cierpiących, opuszczonych, słabych, grzesznych, szukających i tych, którzy zabłądzili! Matko głodnych i smutnych. Matko sierot ziemskich. Ty, Matko Jesteś wszędzie chociaż Cię nie ma! Ty, Jesteś tam, gdzie wołają i badasz ufność, bo ci, którzy nie wołają - nie wierzą, że Jesteś. Ty nigdy nie narzucasz się, ale czekasz na zawołanie. Jaką koronę masz dla mnie? Jaką?
Dzisiaj mam dyżur w przychodni (wolna sobota), a napływa wielu "chorych", których tworzą rozpadające się zakłady. Boli ząb i teraz wiem co oznacza zdrowie dla modlitwy...nawet zapomniałem o koronce do Miłosierdzia Bożego.
Popłynie dopiero o 16.00 "za królów tego świata" Idę na zabieg i nagle napływa odczucie takich ludzi...siła, seks, pieniądze, dobre i szybkie samochody, a świat pod stopami".
Na obiad były gotowe pierogi (później okazały się zatrute), a z ciężkiego snu zbudziła wizja ciemnych, pędzących po niebie chmur (czeka mnie jakieś zamieszanie). To zaczęło się sprawdzać, bo córka - zawsze nie w czas - swoje prośby!
Nie dość, że ząb boli coraz bardzie to jeszcze "biegaczka" po smacznych pierogach. ząb boli nie do wytrzymania...zaczyna się biegaczka po pierogach oraz migrena rozsadzająca głowę!
Bóle nasilają się, a zza okna płynie bal "królów tego świata" w Olimpie! Przekleństwa, krzyki i piski. Nie można spać i nie można wytrzymać. Padłem na kolana "Panie Jezu przekazuję i ten ból za cierpienia dzieci, które nie mają pomocy".
Trzymam głowę w obu dłoniach, klęczę i może mnie uratować tylko chwilka snu...
APeeL