Planowałem Mszę Św. wieczorną, ale posłuchałem natchnienia i znalazłem się na porannej o 6.30. Piszą wciąż tak samo, ale proszę zrozumieć, że inny jest wówczas przebieg danego dnia życia.

   Od ołtarza popłynęło słowo...

Św. Pawła Ef 6, 1-9a z apelem do dzieci, aby były posłuszne rodzicom ("czcij ojca twego i matkę"). To samo dotyczy niewolników, którzy mają być posłuszni doczesnym panom i Chrystusowi! Tak, bo mamy służyć z miłością i prostotą serca, a przed chwilką denerwował trzask podglądu oraz czuwający i słowa z filmu w telewizji o kapłanach.

Psalmista w Ps 145 wskazywał na wielkość i dobroć Boga Ojca (pieśń pochwalana Dawida).

Natomiast Pan Jezus wskazał w Ewangelii Łk 13, 22-3 na niegodnych, którzy nie dostana się do Królestwa Bożego...odpowiedzą im: nie znamy takiego. Zarazem ostatni będą pierwszymi. Napłynęły obrazy wczorajszych ofiar "życia po życiu"...wracających po reanimacji.

   Ja wiem, że jest Niebo i dziękuję Matce Bożej za łaskę zbawienia. Serce zalewała miłość z poczuciem, że wielu ludzi jest dobrych. Dodatkowo mam poczucie Dobroci Boga Ojca oczekującego na nasz powrót. "Jezu! Och Jezu".

   Nie moglem wyjść z kościoła z powodu przewagi duszy w ekstazie ze słodyczą sięgającą aż do ust. Teraz, gdy to przepisuję (27.08.2022) mam "resztę" zdarzeń z tamtego czasu (26.11.1996) świadczących o Dobroci Boga Ojca...

1. obdarowanie, które przekazałem innym, bo większa jest radość z dawania niż brania.

2. Sakrament Pojednania...po zaproszeniu przez Pana Jezusa („spojrzeniu” figurki)

3. odwiedzenie matki ziemskiej

4. zreperowano nam drzwi boku i założono domofon

5. załatwiłem sprawę podatku od dyżurów (zmartwienie)

6. pokój i miłość, które zalały mój dom...

    Kapłan poprosił, aby obdarowani szczególnymi łaskami wykorzystywali je dla dobra innych. To dla mnie jest zrozumiałe. Nawet napłynęła osoba Jana Pawła II, zamordowanego ks. Jerzego Popiełuszki. Napłynął też obraz s. Faustyny, która cierpiała z powodu rozłaki z Panem Jezusem!

    Łzy zalały oczy (dar) z powodu Miłosierdzia Pana Jezusa! Największe zbrodnie można zmazać. Wcześniej znalazłem się w pracy, gdzie były tylko dwie karty, ale wiedziałem, że dzisiaj czeka mnie cierpienie, ponieważ Eucharystia pękła na pół. Tak jest zawsze w pułapkach, bo z trudem skończyłem o godz. 15.00.

   Chorzy mają różne prośby, często o charakterze gnębienia: obca pacjentka prosiła o transport karetkę (ja nie mam prywatnego pogotowia), ale faktycznie wymagała hospitalizacji. W środku nawału dyspozytorka pogotowia chciała wysłać mnie z porodem (chłopiec na posyłki), a na miejscu był jest kierownik. Natomiast syna wezwano do urzędu skarbowego, a wszystko ma opłacone.

    Dzisiejszą intencję odczytałem po posłuchaniu natchnienia, aby otworzyć Psalm, gdzie były słowa o gnębionych. Potwierdziła to duchowość zdarzeń...

- film o mieszkających w domu w którym straszy

- reportaż o eksmisji z mieszkania

- informacja o rozłączeniu matkę z dzieckiem (często z powodu złych warunków życia)

- zesłani na Syberię

- "Zabić ks. Jerzego Popiełuszkę".

     Napłynęło pragnienie trafienia na grób naszej rocznej córeczki...

   Z całego serca podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień....

                                                                                                                  APeeL