Przed 3-ma dniami szukałem pięknego Pana Jezusa w koronie cierniowej...wykonanego z gliny przez pacjentkę przebywającą w Instytucie Reumatologii, gdzie robiłem specjalizację w klinice prof. Henryki Małdykowej (1924-2017).
Pacjentka podpisała tę płaskorzeźbę ze swoimi danymi oraz informacją o pobycie w obozie jenieckim. Później dołączę zdjęcia tych podarunków, bo dzisiaj zakłady fotograficzne były nieczynne, a mój aparat na kliszę jest z tamtego wieku. Dam tylko skan obrazu Pana Jezusa namalowanego na drzewie (przez inną)...
To był zły dzień, bo "tłukłem się w nocy", a mieliśmy jechać do stolicy po chodnik, ale miałem ochronę, ponieważ rozbolała mnie głowa. Później trafię do sklepu obok, gdzie będzie ich wybór z obszywaniem kupionych na miarę.
Nie poszedłem na Mszę Św. poranną, traciłem czas, bo nawet cukiernia "chwilowo była nieczynna"...w tym czasie demon zalał mnie pragnieniem "miłości" i to przed Mszą Świętą wieczorną.
Ponadto po swojemu żartowałem (tak mam po przebudzeniu):
- och! boli pana (nią) głowa - proszę tak dużo nie myśleć...
- przed otępieniem chroni chodzenie, a ja myślę, że stanie na głowie (lepsze ukrwienie mózgu)
- nie chciałbym zostać królem...żona zauważyła, że nikt nie zaproponowałby mi tego, bo nie mam wyglądu, a Borys Budka wcale się tym nie przejmuje
- w telewizji kawalerowie robili sobie żarty z mamuś przekazując, że żenią się...och! dobrze, że nie pokazałem ciebie rodzinie, bo byłbym starym trykiem (baranem). Taki trans...jak w kabaretach.
W smutku wyszedłem, aby odczytać intencję modlitewną tego dnia i odmówić moją modlitwę oraz koronkę do Miłosierdzia Bożego. W tym czasie przepłynął cały świat służących kultowi Boga Objawionego:
- budowniczych kościołów i całego ich wyposażenia
- stawiających krzyże i figury oraz opiekujących się nimi
- twórców pieśni, chórzystów, szerzących Słowo Boże
- namaszczonych sług udzielających Sakramentów Świętych
- mass-media głoszące Chwałę Deus Abba...
- w tym jest też produkcja wina i opłatków (chleba) do konsekracji.
Pojechałem na Mszę Św. wieczorną i zatrzymałem się przed piękną figurę św. Józefa z Dzieciątkiem! W Islamie nie mają nic w swoim kulcie, niszczą wszystko w szale, bo trzymają się zaleceń kierowanych do narodu wybranego:
«Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu (...)>>.
To było wówczas wymogiem bezwzględnym, bo kalano się wszelkiej maści bożkami i tak jest dotychczas. Teraz Szatan podsuwa takim "tajemnicę" istnienia Boga Objawionego. Mnie to nie jest potrzebne, bo wiem, że Tata jest i wszystko jest prawdziwe w naszej wierze.
Szatan wówczas i obecnie wie, że nasze dusze pragną "ujrzeć" tajemniczego Boga i dlatego podsuwa niszczenie wszystkiego (ataki barbarzyńców) lub tworzenie różnych dzieł "tfórców". Zabierz mi zdjęcia Matki Bożej z Objawień! Jesteś sierotą i pragniesz mieć największy skarb: zdjęcie rodziców lub ich wyobrażenie.
Trafiłem na okazały ślub...w byle jakiej kurtce (dobrze, że żona nie widziała) i ze wstydu przed wystrojonymi uciekłem na chór, gdzie siostra powiedziała, że nieważny jest ubiór, ale nasze serce. W mojej nieczystości nie podszedłem do Eucharystii...
Pan pokazał mi, że na Jego Ucztę trzeba przychodzić z czystym sercem oraz wystrojonym...nie tylko w niedzielę, ale zawsze.
Teraz, gdy kończę to świadectwo (4.55) Anna Szałapak, koleżanka stomatolog (!) śpiewa z zespołem wstrząsającą pieśń (TV "Polonia"): "Gajmy Panu na harfie, grajmy Panu na cytrze...z Jego Światłem we włosach każdy życie zaczyna". Popłakałem się jak dziecko...
Tak został potwierdzony odczyt tej intencji... APeeL