W śnie miałem przeżycia, które mogą sprawić zawał serca, co często zdarza się. Zerwałem się do Domu Pana na Mszę Świętą o 6:30 i w sekundzie poczułem moc Boga Ojca...wg. pieśni: "Pan jest mocą Swojego ludu, moją mocą jest Pan".

   W tym czasie znalazłem się przed obrazem św. Jana Chrzciciela, który daje chrzest Panu Jezusowi. Natomiast kapłan wspomniał o naszej słabości, a ja pragnę odmiany mojego życia - życia dla Pana z porzuceniem  pokus sprawiających grzechy.

   W Słowie popłynie (Tt 3,1-7): "nikogo nie lżyć, unikać sporów, odznaczać się uprzejmością (...) Niegdyś bowiem i my byliśmy nierozumni, oporni, błądzący, służyliśmy różnym żądzom i rozkoszom, żyjąc w złości i zawiści, godni obrzydzenia, pełni nienawiści jedni ku drugim".

   Psalmista wołał (Ps 23): "Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego". Natomiast Zbawiciel w drodze do Jerozolimy (Ewangelia: Łk17, 11-19) natknął się na dziesięciu trędowatych. Po ich oczyszczeniu zalecił, aby udali się do kapłanów...tylko jeden z nich podziękował.

   Przekazałem dzisiejszą Eucharystię na ręce Boga Ojca...w intencji tego dnia. Wyszedłem z kościoła z sercem skruszonym, w pokoju oraz słodyczą nawet w ustach. To wszystko jest nieprzekazywane.

   W moim stanie nic nie mogło mnie zdenerwować, wzruszyć ponad miarę, ale w słabym ciele pragnąłem oddalenia od ludzi i kojącego snu...szczególnie dzisiaj po Komunii Św.).To dziwne, ponieważ normalnie jest odwrotnie...

   Pomagałem każdemu, dawałem to, co mu się należy, a czyniłem wszystko w duchu służenia Chrystusowi. Odmówiłem tylko zdrowemu wydania lewego zwolnienia, ponieważ wówczas uczestniczy się w grzesznym fałszu (utrata czystości). Ostatnią chorą była pacjentka z wielkim wodobrzuszem, która chodziła po lekarzach. Zawiozę ją do szpitala na dyżurze po 15.00...

   To wszystko było w intencji tego dnia, bo wielu jest zwiedzionych błędnymi ideologiami. Wczoraj zderzyły się dwa samoloty, które zboczyły z wytyczonej trasy, a  Inne leciały obok siebie zostawiając smugi.

    Pan dał mi dzisiaj cierpienie o które prosiłem: ciężki dzień pracy z zarzutem, że jestem łamistrajkiem, ponieważ wydaję zwolnienia lekarskie, a uchwalono, że lekarze podjęli taką restrykcję. Coś winien jest chory człowiek?

   Ile cierpień jest na świecie, ale ten, który sieje we łzach będzie zbierał w radości. Jak przekazać ci stan mojego serca, gdy moje upracowanie jest źle widziane, szczególnie teraz, gdy wchodzi prywatyzacja i wolny wybór lekarza.

   Przepłynął cały świat: góry i taternicy, morza i lądy...tracący łączność, zwiedzeni w świecie fizycznym i duchowym. Napłynęły też obrazy zwiedzanych w mojej rodzinie i wśród najbliższych, a także w moim otoczeniu. Ogarnij wszystkie małżeństwa niesakramentalne, prezydentów państw, itd.

   Z bólu zasnąłem na ławce pod pogotowiem, bo nasze słabe serce nie wytrzymuje tak wielkich przeżyć. Zarazem napłynęło pocieszenie, ponieważ podniesiono bezprawność protestu, który łamie prawa pacjent

    Szatan zwodzi ludzi odciągając od wiary. Całe narody odrzucają pomoc duchową, nie chcą zabawienia i życia wiecznego. W prasie trafiłem na ogłoszenie sekty „Droga Zbawienia” oraz informację o staruszku kopiującym kanał. 

    Całe narody zwodzą gangi polityków...tak właśnie zostali zwiedzeni lekarze przez Naczelną Radę Lekarską, która zalecała krzywdzenie chorych. Na pewno żałują tego głupiego pomysłu, ale fakt jest faktem.

     Ilu zwiódł Hitler i Stalin, a większość Szatan...

                                                                                                                        APeeL