Podwyższenie Krzyża Świętego...

    Po przebudzeniu o 6:30 padłem na kolana z prośbą do Boga Ojca, abym przeżył ten dzień zgodnie z Jego Wolą.  To sprawiło, że pojechałem na Mszę świętą o 7:15, a pod kościołem przypomniałem sobie, że dzisiaj jest wielkie święto (pośrednio dotyczące mojej osoby)!

   Szatan wiedząc, że zapomniałem o tym i znając przebieg dnia podsuwał mi "wypoczynek", bo bardzo dba o mnieCzłowiek nie pokona tego upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji w czynieniu zła! Później dowiem się o adoracji Pana Jezusa Eucharystycznego...przed nabożeństwem wieczornym.

   Przypomniał się czas mojego nawrócenia, który zbiegł się z obradami "Okrągłego Stołu". Wówczas podniosłem krzyż przy starej trasie E7 (Warszawa - Kraków), który powalił czas. Jakimś znakiem dla naszej ojczyzny jest przełamanie wielkiej figury Zbawiciela...

 

             Mój Krzyż                      Mój krzyz Figura

  

    Natomiast ten towarzyszył mi w przychodni...przyniesiony z likwidowanego oddziału wewnętrznego (przez przełożoną pielęgniarek pod fartuchem). Teraz mam go w mojej izdebce...

 

                                             Krzyz w gabinecie

     

    Zarazem zrozumiałem, że wczoraj nie przyjąłem łaski cierpienia spowodowanego moją obroną tego Najświętszego Znaku na ziemi. Przecież Pan Jezus mógł zejść z krzyża, powalić wszystkich barbarzyńców i faryzeuszy z narodu wybranego. Wówczas Królestwo Boże byłoby dalej zamknięte, a ja dochodząc swoich praw nie uczestniczę w zbawianiu grzeszników z Panem Jezusem.

   To prosta konstrukcja, której nie zauważy człowiek bez łaski wiary, nawet nie może w to uwierzyć. Natomiast islamiści powalają ten znak, bo nie wolno robić figur Boga Objawionego!

    Dlaczego u nich nie ma żadnych świadectw, a przejawem mocy Allaha jest mordowanie niewinnych braci na ziemi. Od kogo to?  Szatan oszukuje nas w sprawach małych, a także dotyczących losów tego świata.

    Na ten czas siostra zaśpiewała pieśń: "W krzyżu zbawienie, w krzyżu cierpienie", a później popłyną jeszcze dwie: "Krzyżu Chrystusa, bądź że pochwalony" oraz "Krzyżu, mój Krzyżu, com dla ciebie zrobił, czym ci wynagrodzę...Tyś znakiem nadziei, nie znakiem rozpaczy". Kto to ułożył i jak wielką miał wiarę!   

    Dzisiaj naród wybrany w próbie zbuntował się na pustyni (Lb 21, 4b-9), w odpowiedzi Pan zesłał jadowite węże, a zarazem cud uzdrawiania ukąszonych.

   Św. Paweł przekazał moje doznania (Flp 2,6-11), że Pan Jezus dał nam przykład postępowania i to jako Syn Boga Wszechmogącego: ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi.

   Psalmista wołał (w Ps 78), że: naród wybrany garnął się do Boga Ojca, ale później ich serca nie były wierne, oszukiwali Go i kłamali. Jakby ode mnie padły słowa: "Uwielbiamy Cię, Chryste, i błogosławimy Ciebie, bo przez Krzyż twój święty, świat odkupiłeś".

   Pan Jezus potwierdził swoje posłannictwo (Ewangelia: J3, 13-17) z zapewnieniem, że kto w Niego uwierzy będzie zbawiony. To mój skrót tej Prawdy. Dowiesz się o wszystkim po śmierci, ale będzie za późno. Serce pęknie ci na widok idących do Królestwa Bożego przez wąską furtę. Natomiast do Czeluści będą pędzili Autostradą Słońca. Wszystko jest pokazane...

    Po Eucharystii pokój zalał serce z pragnieniem modlitwy przed wielkim freskiem przedstawiającym Golgotę. Miałem pecha, ponieważ kościelny z hukiem przygotowywał wszystko do pogrzebu.    

  Idąc na czuwanie przed Monstrancją od 17.15 - 18.00...nie znałem intencji i sam byłem jej ciekaw. Z natchnienia sprawdziłem jakie już miałem (dotyczące tych przeżyć). Prawie krzyknąłem z zadziwienia, ponieważ dzisiejsza jest wynikiem prowadzenia przez Boga Ojca...po porannym zawołaniu!

    Wczoraj dochodziłem swego, nawet chciałbym trafić do pogańskiego sądu, a tu modlitwa z ofiarowaniem tego dnia życia za kolegów z samorządu lekarskiego. Może choć jeden drgnie w sercu, albo przestraszy się w jakimś cierpieniu. Przez 45 minut trwało wołanie do Boga zakończone błogosławieństwem Monstrancją, a radość z cierpienia i modlitwy zalały moje serce...                                                                                                                                                                                                                                                          APeeL