Motto:
"Taki instynkt oszukaństwa,
Taka chciwość blasku, państwa".
Juliusz Słowacki
Do kościoła pojechałem na Mszę Św. o 6.30. Szatan zalał mnie rozmyślaniami o...
- ciężkiej pracy wyciągających silnik z samochodu
- mechaniku oszuście, który wyjął taki silnik klientowi i reperuje go od dwóch lat
- nabierających ludzi na remonty z pobieraniem przepadających zaliczek
- złodzieju rowerów, które zmieniają się...teraz zamiast trzech został mały jakby 10-12 latka (nikt nie zostawia rowerów bez zabezpieczenia).
Nim zauważyłem przepłynęły słowa Apostoła Pawła (Ef 1,15-23), który zalecił, abyśmy prosili Boga Ojca "o ducha mądrości" oraz światłe "oczy serca" w ujrzeniu "czym jest nadzieja" naszego powołania.
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Łk 12,8-12) ostrzegł, aby nie ubliżyć Trzeciej Osobie Trójcy Świętej. Właśnie Duch Święty da nam pomoc, gdy władza będzie nas włóczyć po urzędach i sądach. Zapoznałem się z tym cierpieniem...
Moje serce zalała sprawa nienawiści opozycji do demokratycznie wybranego rządu. Tej zorganizowanej akcji odsunięcia PiS-u od władzy...przewodzi emeryt Donald Tusk. Nie wystarczył mu udział w zamachu w Smoleńsku, dalej szkodzi naszej ojczyźnie i chce umrzeć bez nawrócenia...pokazał ołtarzyk w domu przed wyborami, żegnał chleb krzyżem, a zarazem jest za zabijaniem dzieci nienarodzonych!
Zamiast chodzić z żoną pod pachę i z dwoma pieskami wciąż jest promowany w szczekaczce pogańskiej, która uczestnicy w wywróceniu demokratycznie wybranej władzy. Dlatego przedłużyli im koncesję? To błąd władzy, która nie może sobie poradzić, ponieważ przez całą dobę udowodniają, że działa przeciwko narodowi.
Ponadto promują wystąpienia Donalda Tuska "pełnego nienawiści politycznej" (słowa Putina o swoich przeciwnikach politycznych). Tak się składa, że właśnie opracowuję zapisy z czerwca 2006 r. Tam trafiłem na wycięty z "Gazety Polskiej" artykuł Waldemara Łysiaka z którego poglądami identyfikuję się. Oto jego wywód z cytatami...
Gdyby Donald Tusk przetrwał dotychczas ze skarżypytą Rokitą i faryzeuszem Niesiołowskim...udowadnialiby plując, że PiS to "dwa w jednym" (Cosa Nostra i Gang Olsena). Towarzysz Olejniczak jako dyżurny nahajkowy, biczuje PiS przed kamerami TVN-u i Polsatu..."wszystko na nie!"
"Donald Tusk czaruje dorosłością sztubaka - ponuraka (...) bredzi", a J. M. Rokita gra "miernotę zawsze w dobrej formie". W tym czasie Bronisław Komorowski jest ciepły i ma pogodny uśmiech, który wyraża spokój ducha z powodu dobrze spełnionego antypisowskiego obowiązku. Wszyscy oni zarazem cierpią z powodu troski o Polskę.
Pana Jezusa szczególnie oburzał faryzeizm czyli dwulicowość, obłuda i hipokryzja. Włoski "Słownik Zingarellego" definiuje obłudę vel hipokryzję vel faryzeizm jako "zdolność pozorowania chwalebnych uczuć bądź zamiarów w celu zmylenia kogoś, dla zdobycia czyjejś sympatii lub względów".
To przepływało w błyskach sprawiając rozproszenie, ale zarazem stanowiło pomoc w odczycie dzisiejszej intencji modlitewnej z ofiarowaniem Mszy Św. z Eucharystią.
To było 16-cie lat temu, ale nadal jest aktualne. Tyle, że w tym czasie doszedł zamach w Smoleńsku (10 kwietnia 2010 o godz. 8:41). Jakim trzeba być zdrajcą, aby próbować "piąstkować naszemu człowiekowi w Moskwie" (w sensie "dobra robota"). Powinien za to być aresztowany, a tu pielgrzymki po naszej ojczyźnie z nawoływaniem do przewrotu...
Nie udał się taki Marcie Lempart w Paradach Ulicznic. Widziałem te zorganizowane oddziały dobrze zbudowanych dziewuch...w obstawie tajniaków i policji. Zobacz jak sobie poczynają POlacy...dodaj do nich wicemarszałka Senatu RP ("Miska"), który po otwarciu ust pluje w na demokratycznie wybraną władzę...
Gdzie dojdziesz we władzy bez Boga Ojca? Przykładem jest kolega Stanisław Karczewski, który stanął po stronie psychiatry powalającego krzyż Zbawiciela. Otrzymał ode mnie płytę ze zdjęciami...koledze nie spadł włos z głowy, a ja jestem chory i mam się leczyć!
Jaki owoc tego działania: stracił stanowisko marszałka Senatu RP, oddał PiS w ręce kolegi "koperciarza" z PO, a sam musiał wrócić do wycinania wyrostków robaczkowych zamiast prowadzić naród ku świetlanej przyszłości...
Wszystko odmieniła Eucharystia, ale modlitwę odmówię jutro, bo dzisiaj czeka mnie wyczerpujący wyjazd...
APeeL
Aktualnie przepisane...
18.06.2006(n) ZA UFNYCH BOGU JAK DZIECI...
O 3.00 w nocy czytałem "Poemat Boga-Człowieka" Marii Valtorty, gdzie była opisana wizja dziecka, które wpadło na Pana Jezusa (Ks II t. I str. 48). Zbawiciel powiedział wówczas o ziemskich aniołkach i miłości Boga Ojca do niewinnych. W ostatnim momencie podjąłem decyzję o byciu na Mszy Św. o 12.00, ponieważ będzie z procesją i litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Na placu kościelnym...w słońcu będzie stała matka z maleństwem w wózku, a to sprawiło mój uśmiech. Podczas wejścia do kościoła przepuściłem matkę z dwójką dzieci, które później usiądą za mną.
Zapisuję to jako "duchowość zdarzeń", która będzie służyła do późniejszego odczytu intencji modlitewnej. Zarazem pomyślałem o ufności jaką posiadają dzieci, który jest dla nas wzorem...poczucia pełni bezpieczeństwa!
Jeszcze Chrzest Święty dwójki dzieci. Przypomniała się dwójka naszych, których nie ochrzciliśmy na czas...z powodu pogniewania się na Boga Ojca (zgon córeczki w wieku roku). Jak wielka to głupota duchowa i obraza Boga z krzywdą dla niewinnych dzieci!
Przeprosiłem za to, pierwszy podszedłem do kapłana, padłem na kolan z przeżegnaniem się przed i po zjednaniu z Panem Jezusem. Nie mogłem wstać z kolan, płakałem podczas procesji eucharystycznej z dziękczynieniem za wiarę świętą i posiadanie Domu Boga na ziemi. Nie ujrzysz i nie zrozumiesz tych darów bez Światła Boga Ojca.
Pozostałem w kościele po Mszy Św. z kobietą, która też będzie płakała. W tym czasie światło słoneczne rozświetliło przez witraż wizerunek Matki Bożej Wspomożenia Wiernych!
W drodze z kościoła spotkałem matkę z chłopczykiem, który powiedział mi "dzień dobry", a za nim - powtórzył to po "swojemu" - maluszek siedzący w wózku! Natomiast pod figurą Matki Bożej Niepokalanej, która "przyszła" pod mój blok trafiłem na całą grupkę dzieci z którymi rozmawiałem.
Teraz w "papierach" dwa razy mignęły obrazy twarzy dzieci. Dodatkowo w odczycie intencji pomoże jutrzejsze spotkanie - podczas przejazdu na Mszę Św. o 6.30 - ojca z chłopczykiem trzymanym za rękę. To wszystko "prosiło się" o odczyt w/w intencji. Nie do wiary, bo w ręku znajdzie się pismo "Miłujcie się" z tytułem: "Stań się jak małe dziecko!"
"Patrzyły" też obraz Pana Jezusa błogosławiącego dzieci i dwie drewniane figury mężczyzny z dzieckiem i kobiety przytulającej dziecko.
Natomiast pojutrze, podczas procesji "wpadnę" na 3 matki z dziećmi. Moje oczy zatrzymały się na ufnym spojrzeniu maluszka. To wprost Oczy Zbawiciela. Nawet przypomniało się zawołanie kapłana: czy możesz Jezusowi spojrzeć prosto w oczy?
Zapisuję to, a pod oknem jest grupa rozbieganych dzieci z miłymi okrzykami. Za chwilkę wrócą do swoich domów z rodzicami, pełni ufności. Taki ten czas: dzieci, dzieci, dzieci...wzrok zatrzymała fotografia syna, który zaginął nam.
Natomiast dzisiaj, gdy to przepisuję (15.10.2022) przed Mszę św. o 6.30 spotkałem rodziców wchodzących przede mną do kościoła...z maluszkiem w nosidełku. Na stoliczku będzie leżało pisemko "Przyjaciel" ze zdjęciem Jana Pawła II z dzieciątkiem na ręku. Podałem to matce dziecka...na pamiątkę tego dnia!
APeeL