Jak nigdy planuję Mszę Świętą o 16:00 w pobliskiej parafii, gdzie pięknie gra i śpiewa organista. Można powiedzieć, że marnuje talent, ponieważ parafia jest mała, a facet w moim wieku!

    Popłakałem się słuchając kasety z własną grą na akordeonie i w mojej tęsknej miłości zawołałem: kocham Cię Ojcze! Dziwne, bo do kościoła wszedłem na czas śpiewu tego organisty o Ojcu Najświętszym: "Boże, lud Twój czcią przejęty" ze słowami wywołującymi płacz: 

      "Liczne na nas ciężą winy, lecz niech żal nasz litość wznieci:

       Przyjmij, Ojcze, grzeszne syny, nie odpychaj Swoich dzieci". 

   Natomiast w Słowie św. Paweł powie (Ef 2,19-22), że jesteśmy "współobywatelami świętych i domownikami Boga", a tutaj stanowimy świętą świątynię Pana, której "kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus".

   Padną też słowa psalmisty (Ps 117,1-2): "Chwalcie Pana, wszystkie narody, wysławiajcie Go, wszystkie ludy, bo potężna nad nami Jego łaska, a wierność Pana trwa na wieki".

     W Ewangelii (J 20,24-29) będzie mowa o niewiernym Tomaszu, który powiedział: "Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę".

    Po ośmiu dniach uwierzył po ujrzeniu Chrystusa Zmartwychwstałego z Jego św. Ranami. Z mojego serca wyrwał się krzyk: "Boże mój, grzeszę każdym oddechem!"

   Podczas spowiedzi kapłan poprosił, abym pomodlił się w intencji jakiejś siostry zakonnej. Uczynię to dopiero wieczorem, ponieważ był straszny upał, a modlitwa pasowała przy zachodzącym słońcu.

    Zjednany z Panem Jezusem w Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła, a właśnie przeczytam słowa z "Dzienniczka" s. Faustyny (str. 250-251 oraz 767-791) o podobnych doznaniach duszy. 

    Po modlitwie podziwiałem ten świat, nawet śmiałem się do jaskółek ćwiczących się w lotach i do bardzo wysoko lecącego samolotu. Mówiłem też do spotkanych dzieci jadących nad morze...   

   Teraz, gdy to opracowuję (17.11.2022) z natchnienia otworzyłem książkę "Oczami Jezusa" C. A. Amesa, gdzie są słowa Pana Jezusa do starca, że Bóg przez całe jego życie wiedział, że Go kocha, słyszał wszystkie jego modlitwy, był z jego rodziną, gdy dziękował za dar narodzenia syna kaleki. Zna nawet jego obecny smutek, że nie może już chodzić do synagogi. "Jesteś prawdziwym mężem Bożym"...

                                                                                                                                     APeeL