Wychodzę na Mszę św. poranną, a serce zalewa bliskość Boga oraz świadomość, że bardzo mało ludzi żyje wiarą…w tym kapłanów (większość jest tylko funkcjonariuszami).

     To ujrzała także s. Faustyna. Napłynął wiz. świętej, a w kościele stanąłem przed Panem Jezusem Miłosiernym. Denerwują śledzący, a nawet w złości gadam w myślach: „tak jest towarzyszu! bądź wola twoja…tak jest!”

    Królestwo Niebieskie - Wola Boga Ojca oraz królestwa ziemskie z różnymi agendami (głównie typu mafii) z odebraniem człowiekowi wolnej woli i róznymi rozkazami (często łamiącymi sumienie)!

    Zły wykorzystuje sytuację i natychmiast zajmuje moją głowę sprawami zawodowymi w tym skłócenie z kierowcą, który naubliżał mi, bo zwróciłem mu uwagę jako kierownik zespołu karetki, że pędzi bez powodu 120 / godz.!

    Po św. Hostii śpiewałem z ludem (wg racjonalisty Mariusza Agnosiewicza z „pospólstwem”): „Matko Najświętsza do Serca Twego”…cały czas i jeszcze po wyjściu. Serce zalane pokojem i miłością, pragnieniem powrotu do nieba. Żadnym językiem ziemskim nie przekażę ci tych odczuć, stanu mojego serca i słodyczy w duszy.

    Popłakałem się, ponieważ na ostatniej stronie „Faktu” trafiłem na art. o budowanym mieście katolickim w USA. Coś fantastycznego. Nie chodzi o zamknięcie się katolików, ale o pokazanie wzoru komuny chrześcijańskiej dla świata.

   Dzisiaj jest mniej pacjentów. Na wizycie stwierdziłem, że alkoholik poprawia się...przebył ciężkie zapalenie płuc i był bliski śmierci. Wizyta przebiegała w sposób miły. Umierający już siada, oczy zaczęły się błyszczące i reaguje na żarty.

    W tym czasie jego szczerbaty bat po udarze mózgowym z przykurczonymi stawami kolanowymi pociągał papierosa i razem żartowaliśmy...ze zdechlaka pod którym załamują się nogi. Z wizyty zabrałem matkę tej dwójki dzieci (alkoholicy po 40-ce), wypisałem jej druk na rentę społeczną dla syna, odbiłem potrzebne dokumenty i po wysłaniu wszystkiego listem poleconym i wykupieniu leków odwiozłem ja do domu.

    Nie chciałem zapłaty, a nawet dołożyłem własne pieniądze. Nie piszę tego, aby się chwalić, ale taka pomoc z serca daje wielką radość...później okaże się, że to działanie pomogło w odczycie intencji modlitewnej dnia.

    Dziwne, ponieważ wcześniej był inny alkoholik ze zmianami na skórze, ale  dermatolog szukała przyczyny w „śledziach z cebulą i grzybkami z marynaty” (obaj to lubimy). Specjalistka nie zapytała o wódkę i luny, a sam widok gościa wszystko mówił o jego bujnym życiu.

   Ustaliłem, że jego zmiany skórne mają charakter zapalenia toksycznego (wynik używek). Uszkodzenie jednego z układów (oprócz wątroby ). Jeżeli Stwórca ukazuje wszystko jako analogię  to podobnie do tych uszkodzonych ciał wyglądaja grzeszne dusze.  

   Jak nastąpił odczyt intencji? Przed wyjściem „spojrzał” b. Albert...oddany biednym, a na słupie informacyjnym przeczytałem napis wzywający do krwiodawstwa: „pomóż innym”! Później „patrzyły”: sklepy i bary, agencje ubezpieczeniowe i biura rachunkowe, warsztaty samochodowe i zakłady fryzjerskie.

   Trafiłem też na pocztę, spotkałem robotników remontujących lokal w bloku, reperującego sprzęt  rad. - tel. oraz zaczepiali mnie reklamujący i instalujący Internet.

   To to wszystko stało się w czasie krótkiego spaceru modlitewnego. Ogarnij cały świat. Z telewizji popłyną obrazy strasznych powodzi (Anglia), pokażą tereny po przejściu trąby powietrznej (u nas), oraz pomoc Francuzów ofiarom ciężkiego wypadku autokaru.

   Z powodu rozmodlenie ze łzami w oczach nie mogłem wrócić do domu.    APEL