Zobacz kuszenie demona przed wyjściem na Mszę św. o 7.15 z późniejszym nabożeństwem do Serca Pana. Napłynęły obrazy tych, za których ma się modlić...
- Putina za którym służby wożą jego kał, aby nikt nie sprawdził stan jego zdrowia i czy pobiera jakieś leki
- Kim Jong Una, "gipsowego bożka" w KRLD, który nie załatwia się, a przecież nasze potrzeby fizjologiczne nie są grzeszne, choć są nieestetyczne...nawet Pan Jezus doznawał tej nieprzyjemności, aby poznać nasze kłopoty. Zarazem to wszystko jest wyrazem cudu stworzenia wszystkiego, czego nie mogą ujrzeć mądrusie...
- Racjonalistów ("rozumni"...od ratio - rozum). Na swojej stronie www.racjonalista.pl edytowano z witryny (nie wspominając o niej): Instruktaż odczytywania Woli Boga Ojca. Jego autorem jest Tomasz Fiedorek pochodzący od małpy.
Nawet dano tam obraz Santa Biblia i Katechizm Kościoła Katolickiego. Muszę na mojej stronie zająć się nimi, bo mają długi regulamin. Szydzą tam z wiary katolickiej (ze mnie mogą, bo jestem chory psychicznie). Muszę Mariuszowi Agnosiewiczowi (ich szefowi) wysłać pół główki (kapusty) i to lewej z głąbem w środku...
- Donalda Tuska, który powinien być w więzieniu z powodu swojego szkodzenia naszej ojczyźnie (od "Nocnej zmiany" począwszy)...
- Radka Sikorskiego robiącego laskę (jego język) Ławrowowi
- Tomasza Grodzkiego, którego pobłogosławił Andrzej Matyja (prezes NIL)...jako psychiatra jasnowidz (potwierdził, że moja wiara to choroba psychiczna). Szkoda, że spadł ze stołka, bo tak ładnie nauczał. Może się biedak rozchorować z rozpaczy...
- Antykrzyżowców z samorządu lekarskiego z hrabią Kostkiem (obecnym wojewodą mazowieckim), który nawet nauczał w telewizji Trwam (zadzwoniłem do nich z protestem) oraz jego protektorem miłym wicemarszałkiem Senatu RP kolegą Stanisławem Karczewskim, konsultantem w sprawach wiary katolickiej i psychiatrii (chirurg).
To przykład chmary lekarskiej...udających katolików. Każde swoje nadzwyczajne posiedzenie zaczynali od Mszy św. z całowaniem sztandaru izbowego ("szmatki").
Szurniętych w swoim otoczeniu znasz, a dalszych pokazuje TVN...dzisiaj, gdy to edytuję (12.06.2022) dali relację Kolorowej Parady w Nepalu. To jest obecnie największy problem ludzkości...gnębienie "spółkujących inaczej" (w tym parę Biedronia i Śmieszka).
To napłynęło w jednym błysku od Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela).Na ten moment, przed wyjazdem na Mszę św. popłakałem się rzewnie, a nie jestem ckliwy z wołaniem do Boga Ojca, abym zdążył do końca życia przepisać, opracować i edytować mój dziennik, bo nikt tego nie zrobi.
Na początku Mszy św. napłynęła jasność dotycząca bolszewizmu, systemu demonicznego...ziemskiej agentury Szatana. System opiera się na promowaniu barbarzyńców, wrogów "tych, co nie z nami"...reszta zniewolonych nie wie o co chodzi i służy z poczuciem kochania swojej ojczyzny. Putin pragnie zostać carem, a ma "trzy ćwierci do śmierci".
Bolszewicy działają dalej z rozpędu z wieruszką całkowicie opętanych władzą nad światem z posłusznych demonicznym nakazom...w obawie przed komandami śmierci. Nie wiedzą, że sami proszą się o wpadniecie do Czeluści!
Przy okazji jest mi przykro, że rodacy szkodzą jawnie naszej ojczyźnie. Powinno zapalić się lampki pod ich domami...tak czyniły pod domami posłów z PiS-u brygady Lemparcicy...dobrze zbudowanych niewiast podczas Rewolucji Ulicznic.
To żaden odwet, ale działanie w ich stylu.Zaskoczyła mnie Ewangelia, gdzie Pan Jezus dał kwintesencję naszej wiary, która pasuje do jutrzejszego święta naszej wiary (Trójcy Przenajświętszej).
Wszystko odmienił Cud Ostatni czyli Eucharystia; pokój zalał duszę i serce, kuszenie odeszło. Mam wołać za nich do Boga Ojca, bo są to moi bracia i siostry (dzieci Boga).
Nie planowałem malowania drzwi garażu, ale wcześniej prosiłem o natchnienie św. Józefa. Właśnie napłynęła moc i przez 5 godzin - w okropnym upale - wykonałem pracę...po której padłem. Modlitwę w tej intencji odmówię następnego dnia...
APeeL
Aktualnie przepisane (patrz chronologicznie)...
12.08.1992(ś) ZA ŻYJĄCYCH WOLĄ WŁASNĄ...
Na koniec dyżuru w pogotowiu - zerwano mnie pomyłkowo - ze smacznego snu. Zbawiciel zamienia zło na dobro i płynie "Anioł Pański" z zawołaniem:
"Boże mój i Ojcze. Panie Ostateczny, którego jestem własnością. Spraw Dobry Ojcze, aby ten dzień przebiegł z Twoją Wolą". Tak wyrwało się z serca, a w różańcu Pana Jezusa wypadło wypełnienie przez Niego Woli Ojca.
Posłuchałem natchnienia, aby włączyć radio, gdzie popłyną słowa piosenki: "ponad ciemności serca (...) jasnych przeczuć czas (...)". Natomiast Matka Boża (Róża Mistyczna) powiedziała do mnie z ulotki: "Pan, mój Boski Syn Jezus okaże wielkie miłosierdzie jeżeli dobrzy ludzie będą się modlić za swych grzesznych braci". Po narzuconej sobie modlitwie porannej moje serce zalał pokój z pragnieniem dziękczynienia...
"Dziękuję Ci, Panie Jezu, dziękuję!
Panie przez Ciebie wołam do Ojca Prawdziwego, który jest cierpliwy i miłosierny...
Niech moja osoba sprawia powrót wielu braci i sióstr mających zaćmione serca!"
Później przeczytam w "Echo Medziugoria": "Każdego rana zasadźcie w głębi serca Słowo Boże". Wyjaśniający pisze, aby to zauważyć, bo właśnie rano Bóg przemawia w ciszy, by podtrzymywać nas w ciągu dnia.
Napełniony modlitwą, pełen dobra w sercu przygotowuję się do pracy w przychodni, a z radia płyną piękne melodie. Łzy zalały oczy z moim zawołaniem:
"Ojcze mój! Nie da się wypowiedzieć Twojej Dobroci.
Słodki Boże, Najpotężniejszy z Mocarzy.
Nieznany, a bliski na wyciągnięcie ręki! Jeszcze bliższy, bo w moim sercu!"
Jest mi żal dobrych braci już czuwających "na ścieżce zdrowia"...jeden z kolegów siwy jak patriarcha starotestamentowy. Szkoda mi tych dobrych dziewczyn, które określam jako "latawice"...skrzypiących drzwiami i oknami z udawaniem, że coś czynią.
Nawet nie możesz wyobrazić sobie mocy jaką dysponują siły ciemności na ziemi, którą Pan mi pokazuje. Dzisiaj, gdy to przepisuję 12.06.2022 odkrył to W. W. Putin z wierchuszką tej demonicznej opcji. Wówczas było to barbarzyństwo w b. Jugosławii ze służeniem "bożkom gipsowym". Oni robią co chcą...w telewizji, zakładach pracy, kościele i służbach. Tak jest, a potwierdza to książka "Szatan istnieje naprawdę"!
1. Pierwsza pacjentka - właśnie jej nie chcę pomóc (inny rejon), ale serce przeszyła miłosna strzała. Jakbym zbudził się ze snu: "przecież prosiłem o prowadzenie w wykonywaniu Woli Boga Ojca!"
Okazało się, że zmarł jej syn, a ona ciężko pracuje i nigdy nie korzystała ze zwolnienia lekarskiego (nawet nie wiedziała,że ma takie prawo).
- Ile płacę ?
- W Niebie wiedza o pani, bo miałem panią odesłać, ale zalecono: daj! Przecież to otrzymuje pani od Matki Bożej!
Wychodziła zadziwiona, ponieważ zauważyła moją nagłą przemianę.
2. Teraz ja jestem zadziwiony pomyłką nazwy miejscowości. Młody chłopak ma wpisane w książeczce zamiast Boska Wola - Boża Wola! Jakże ciekawe jest moje życie!
3. Zaczepnie pytam staruszka...
- Jaki jest cel naszego życia...
- Słuchać Tego w Górze..odpowiada.
- Tak, zbawienie duszy ze służeniem Ojcu, a reszta jest dodana.
4. Młodej, skołowanej przez życie zalecam zawołanie do Matki, o objęcie opieką i proszenie w chorobie. Niebo pomaga, ale jest delikatność, którą miałem pokazaną na wizycie, gdzie chora powiedziała do rodziny, że nie chce mojej pomocy.
5. "Schorowani nasadziliście masę pomidorów (mąż na granicy śmierci musiał wykopać 800 dołków). Pani ma mocną głowę,a to zguba! W niebie wiedzieli, że będzie urodzaj...stąd strata".
6. Stara pielęgniarka nie zwalnia miejsca pracy, ponieważ martwi się o wyższą emeryturę. Koleżanka żony do końca nie zawiadamia czy wróci do szkoły (biznes czy służba) i tym trzyma żonę w niepewności.
Wola ludzka sprawia zamęt i chaos. Na ten moment Matka Boża Pokoju przekazuje (pod palcem): czyńcie wszystko, co wam powie". Dziwne, bo wzrok zatrzymała "Bhagawadgita", którą otworzyłem na słowach...mojego Boga Ojca, który powiedział do mnie;
"Synu mój pełen świadomości poznasz Mnie w pełni i uwolnisz się od wątpliwości, jeżeli umysłem będziesz stale przywiązany do Mnie.
Słuchaj Mojego Głosu,a poznasz wszystko dokładnie - Prawdę Absolutną. Trwaj przy Mnie! Pełnij stale służbę oddania!
Niech zamieszkam w twoim sercu! Ja Jestem i tylko Ja mogę napełnić twoje serce czystą dobrocią i uwodnić cię od wszelkiej nieczystości, materialnych pożądań i skąpstwa Ja sprawię, że poznasz wszystko, co jest do poznania"...
Zważ, że Bóg Ojciec "Ja Jestem" mówi do nas przez wszystko...także z innych religii. W telewizji pokażą pastora - jak można służyć Jezusowi i żonie?
Podczas pragnienia czytania duchowego wzrok padł na "Drogę do Chrystusa" z rozważaniem o "Dzieciach Bożych".
7. Przypomniała się rozmowa poranna z przestraszoną staruszką (wierzącą) idącą na badania, której powiedziałem;
- My, dzieci Boże opieramy się na ufności, a nasze bezpieczeństwo nie leży w ciągłych kontrolach stanu zdrowia...tak bowiem czynią poganie!
Ona zrozumiała błąd i zaśmiała się. Teraz czytam, że "Szatan triumfuje,gdy uda mu się przywieść dzieci Boże do niewiary w zbawczą moc Boga".
Jak czułbyś się jako ojciec ziemski, którego dzieci stale narzekają, nie widzą twojej opieki i dobra, które otrzymują. Zobacz przez to cierpienia Ojca Prawdziwego!
Padłem na kolana z natchnieniem, aby każde "Zdrowaś Maryjo" przekazać za osobę z mojej pracy. Zdziwiłem się, ale przypomniał się nocny stróż, który odmawiał cały różaniec "po kolei" za wszystkich z bloku. Moje serce, pierwszy raz w życiu doznało wszechogarniającej Miłości Boga.
Jakże dziwne stało się to, że nie miałem niechęci do nikogo. Wręcz osoby te napływały całymi rodzinami. Przelatywałem przez ich serca wraz z paciorkami różańca. Przez to zrozumiałem radość tego nocnego stróża...
Zły w sekundowym śnie dał obraz małego krzyża, ale bez jednego ramienia. Natomiast przed północą kusił jedzeniem i wypiciem alkoholu, ale przeżegnałem się.
APeeL
Przed wyjściem na nabożeństwo wieczorne do Serca Pana Jezusa chciałem poznać dzisiejszą intencję modlitewną. Natchnienie sprawiło, że wszedłem na blog prof. Jana Hartmana (www.polityka.pl) i zdziwiony stwierdziłem, że właśnie dał tam wpis: "Trzaskowski dał d... czyli etyka podrywu".
Chodziło o przechwałkę - prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego - w programie telewizyjnym, że nie był bawidamkiem, ale "dupiarzem".
Zdziwiłem się, bo na Mszy św. porannej Pan Jezus powiedział (Mt 5, 27-32): "Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. (...) Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy.
A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza wypadkiem nierządu - naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa".
Tak otrzymałem pomoc w odczycie intencji z późniejszym odmówieniem mojej modlitwy. Zarazem dałem komentarz (jako dr. Bylejaki) pod wpisem profesora...
"Brawo! Brawo! Brawo!
Wreszcie Pan Profesor zajął się c z ł o n k i e m Opozycji Totalnej...proszę źle nie kojarzyć słowa. No cóż, sprawdziło się proroctwo Adama Michnika dotyczące ostatnich wyborów, że "palantom władzy nie oddamy". Jest szansa, aby Pan Profesor zajął jego miejsce...startując na prezydenta RP".
Po powrocie z nabożeństwa wieczornego odmówiłem w tej intencji moją modlitwę ofiarowując ten dzień mojego życia, Mszę św. z Eucharystią za cudzołożników z refleksją, że człowiek wierzący nie chwali się swoimi wyczynami...
APeeL
Aktualnie przepisano...
08.08.1992(s) ZA WSZĘDOBYLSKICH...
Moja ojczyzna ponosi wielkie koszty, bo jestem fałszywym szpiegiem, a to było już po odzyskaniu wolności ("wasz prezydent, nasz premier"). Na dyżurze w pogotowiu zerwałem się do WC, a za mną wszedł "opiekun", który wczoraj jechał za naszą karetką wypadkową!
To natychmiast wykorzystuje Szatan zalewając serce niechęcią do takiego człowieka, a cóż on winien, że skusił go system totalitarny..."niemożliwego smolucha, stale z ćmokiem w ustach" (jak Adam Michnik).
Taki nigdy nie powinien pracować jako kierowca zawodowy, ponieważ przebył ciężki uraz czaszkowo-mózgowy..."wierny i głupi, ale takich nam trzeba. Będziesz kiedyś odpowiadał za gonienie tych ludzi!" Tak w złości mówiłem to do decydenta...poprzez podsłuch. Przychodnia i każdy gabinet jest "państwowy" i każde słowo pacjenta może być słyszalne przez "towarzyszy walki i pracy".
W tej sekundce wzrok padł na "Przegląd Katolicki", gdzie wzrok zatrzymało słowo "Apokalipsa" z Objawieniem św. Jana: "Sprawiedliwyś Panie, Ty, który jesteś i któryś był, święty, i żeś tak postanowił". Zobacz jak delikatnie działa Niebo, bo została przerwana przyjemność rozmyślań o krzywdzie, która daje niechęć i nienawiść do prześladowców!
Padłem na kolana z zawołaniem: "Ojcze mój, Najlepszy, Dobry i Sprawiedliwy. Niech będzie Twoja Wieczna Chwała. Bądź uwielbiony, przecież Ciebie chwali wszystko. Dziękuję Ci za prześladowców, którzy biorą udział w moim uświęceniu.
Nikt nie pojmie Twojej Nieskończonej Mądrości. Panie mój, mojego serca i mojej duszy, który Jesteś w Światłości Wiekuistej...bądź pozdrowiony tu i teraz". Właśnie zaczęły bić dzwony kościelne na "Anioł Pański". Każda chwilka mojego życia ma znaczenie duchowe.
Jan Paweł II apeluje o ratowanie b. Jugosławii, gdzie trwa ludobójstwo. Jakby na ten czas z radia popłynie piosenka o systemie totalitarnym (demonicznym), bo "ci ludzie biorą całe twoje życie...chcą podać ci dłoń".
To prawda, bo ci ludzie zabierają poddanym wszystko (w tym wolną wolę)...są "przyjacielscy". Łączą się przeciw mniejszej reszcie...taki jest bolszewizm. Jakże jest to jasne ze Światłem Bożym! Przepisuję to 10.06.2022...jakby na potwierdzenie tego, bo mamy napad na Ukrainę z ujawnieniem barbarzyństwa tego systemu!
Podczas trwania dyżuru (ciąg piątku i soboty) trafił się nawał: przesuwali się przestraszeni, ciężkie, nagłe schorzenia (uwięźnięta przepuklina pachwinowa u 2-letniego dziecka). W tym czasie trwa śmiertelny upał, aż trudno sobie wyobrazić pobyt w szpitalu z zawałem, gipsem na tułowiu, dusznością u umierającego na nowotwór lub w zapaleniu płuc.
Pan pocieszył mnie, bo babuszka podała przez syna poświęcony w Częstochowie obraz: "Jezu ufam Tobie". Do serca napłynął wielki pokój i dobro, a tego uczucia duchowego nie można wypowiedzieć. Jakie miała natchnienie, aby to uczynić? Podziękowałem jej synowi...
Później w telewizji zauważyłem tych, którzy świadomie lub nieświadomie oszałamiają, zniewalają i ogłupiają: "Panie Jezu przyjmij w Swoim Miłosiernym Sercu wszystkich, Boże Ojcze Przedwieczny miej nad nimi miłosierdzie"!
Z wielką jasnością ujrzałem "układ sił duchowych", w 90% poddanych Szatanowi, a zarazem władzy ziemskiej! Jej symbolem jest dalej trwający bolszewizm, prawdziwe widzialne królestwo Szatana. Jak trudno wyrwać się tym ludziom, którzy "sami pragną służenia innym, ważniejszym z poczuciem patriotyzmu.
- Proszę, proszę kolego...tu nie ma nic tajnego, och pan to wszędzie widzi podsłuchy...tak zaprasza kolega - kierownik.
Nic się nie odzywam, ponieważ wszystko wiemy bez słów. Jak taki będzie się czuł, gdy już nie będą potrzebowali jego usług? "Panie Jezu musisz ich poprowadzić...czy zgłoszą się do Ciebie?"
Podarowany obraz powiesiłem w budce działkowej i żona pierwsza modliła się tam. Jakże szybko biegnie czas. Uwierz mi i nie czekaj z nawróceniem, bo wszystko jest niepewne w każdej chwilce, a Szatan ma wielką moc.
Naprawdę nie wiem w jaki sposób zagrażam mojej ukochanej Ojczyźnie. Wczoraj pani premier ujawniła, że są dwie siły w Polsce: budujące i niszczące. Mam otworzyć "Bajki" La Fontaine, gdzie pod palcem trafiłem na słowa (Bajka IX "Dyliżans i mucha"): "Tak wszędobylscy / dość ich na tym świecie / Swój nos wścibiają, chociaż nieproszeni, do cudzych spraw (...)"... Znaczenie słowa: «taki, który się wszędzie zjawia, do wszystkiego się wtrąca, zdolny wszędzie się dostać»
Zaśmiałem się, bo nie mógłbym wymyślić lepszej nazwy dla moich opiekunów. W Niebie mają poczucie humoru. W ramach tego nastroju powiedziałem do żony szykującej się do kolacji, aby odmówiła modlitwę bardzo religijnego Lecha Wałęsa (późniejszego Boleksława):
"Pobłogosław, Panie Boże, te dary. Ty nam je dałeś w swojej miłości (...) Bądź uwielbiony, Ojcze nasz i Panie, w tym, co będziemy spożywali, przez Chrystusa, Pana naszego".
Ja wcześniej dziękowałem swoimi słowami za zimne piwo, chłód w domu i kąpiel...
APeeL
Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana
Przed rozpoczęciem Mszy św. porannej zdziwiłem się zatrzymanie wzroku na krzyżu z Panem Jezusem w bocznej nawie kościoła. Zawołałem: "Pod Twą obronę Ojcze na niebie", a po informacji kapłana o dzisiejszym święcie krzyknąłem: "Jezu!"
Prorok Izajasz przekazał (Iz 6, 1-4.8) łaskę widzenia Pana "zasiadającego na wysokim i wyniosłym tronie" w Światłości Wiekuistej wśród Serafinów wołających: <<Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia jest pełna Jego chwały>>
Zrozum moje serce wiedzącego, że to jest Prawda, a zarazem moje "widzenie" w duszy ...nawet niepotrzebne, bo wiem, że Deus Abba, Omnipotens Pater...Jest i wszystko jest prawdziwe w naszej wierze.
Psalmista zawołał w Ps 23(22): "Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego", a najważniejsze jest posiadanie Kościoła Świętego, kapłanów i Chleba Życia (Duchowego Ciała Pana Jezusa). Ponadto jestem wiedziony "po właściwych ścieżkach (...) namaszczony olejkiem", a na końcu "zamieszkam w domu Pana po najdłuższe czasy"...wg mnie wiecznie.
Pan Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy (Ew. J 17) wołał do Boga Ojca w intencji Apostołów, a zarazem powoływanych obecnie, których nienawidzi świat, tak jak znienawidził Zbawiciela..."Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali (...) Objawiłem im Twoje imię (...)".
Zobacz, co uczyniono ze Zbawicielem...
Po Eucharystii, podczas powrotu zatrzymałem się samochodem wołając w ekstazie; "Tato! Tatusiu! Słodki Boże Wszechmogący. Posłałeś mnie na świat, gdzie zostałem znienawidzony, a to wielka łaska współcierpienia z Panem Jezusem z uwiarygodnieniem powołanego.
Spraw Boże przemianę serc antykrzyżowców z Izby Lekarskiej, bo gubią swoje dusze jako zaprzedani poganom. Pewni swego, zakochani w głupiej władzy, której nie chce większość lekarzy"...
Tylko fałszywi "nauczyciele" zapraszani sa do mass-mediów, a prorok Eliasz powiedział do ludu (1 Krl 18,20-39): "Tylko ja sam ocalałem jako prorok Pański, proroków zaś Baala jest czterystu pięćdziesięciu".
Na zakończenie nabożeństwa wieczornego do Serca Pana Jezusa popłakałem się podczas pieśni: "Jezu dobry i cichy Serca Pokornego"...
W jutrzejszym Słowie (1 Krl 19,9a.11-16) Eliasz po usłyszeniu Boga Ojca zasłoni twarz płaszczem i stanie przy wejściu do groty.
- Co ty tu robisz, Eliaszu?
- Eliasz zaś odpowiedział: Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana, Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie...
W wielkim bólu odmówiłem moją modlitwę.
APeeL
Aktualnie przepisane...
04.08.1992(w) ZA PRZEGANIANYCH ZE SWOICH SIEDZIB...
Tuż po wstaniu w przeglądanej prasie katolickiej trafiłem na słowa Jana Pawła II; "Każda uczciwa praca jest udziałem w stwórczym planie Boga (...) to droga uświęcenia, do której powołuje Bóg, znajduje się wśród normalnych codziennych zajęć".
Popłynęły modlitwy poranne, bo wówczas miałem narzucony zestaw. Najczęściej były odmawiane ustne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję wołam do Boga Ojca tylko z serca...po zaproszeniu.
Dalej trafiłem na zapiski ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego w których dziękował za cierpienie ("odsunięcie od Ołtarza św.") przez perfidne zesłanie na zapomnienie. Okupanci radzieccy byli wyćwiczeni w walce z Krk z wprowadzaniem kultu ludobójców.
Zdziwiłem się, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (08.06.2022) sam jestem odsunięty od udzielania pomocy chorym. Uczynili to ich bezkarni pogrobowcy z samorządu lekarskiego. Nie widzą swojej nędzy...stając po stronie psychiatry ważniaka z ich opcji.
Podczas przyjęć pacjentów wielka radość zalewała serce z powodu daru bycia lekarzem (pomagania i pocieszania). W tym czasie śpiewał Toto Cotugno..."Jezu mój!", łzy zalały oczy. Tak samo jest teraz, gdy to przepisuję, bo wszystko wróciło z tamtego czasu.
Właśnie jest u mnie udręczona i biedna 60-latka, która kocha wnuczki i dlatego jest przy tej rodzinie. Jak ją pocieszyć i obdarować?
- Czy macie radio? Odpowiedziała, że jest zepsute i nie opłaca się go reperować. Podarowałem jest swoje z gabinetu i dałem parę groszy...
- Teraz jest u mnie kobieta z podejrzeniem zawału (było pogotowie). Napływa, abym wózkiem zawiózł ją do oddziału wewnętrznego (ten sam poziom), ale odesłano ją..."Panie zlituj się!" Teraz radzę przesuwającym się chorym...
- Proszę nie zazdrościć innym, a w tej pokusie łapać za różaniec.
- Nie wolno już pani pracować, bo ta udręka trwa od dziecka (straciła wówczas rodziców).
- Trzeba być zatroskanym o dzieci, ale prosić Boga Ojca o prowadzenie i opatrzność.
- Ważny jest odwyk, ale trzeba wołać do Matki, która zna pana cierpienie i może sprawić odjęcie nałogu! Moc do walki uzyska Pan w Eucharystii.
Nie miałem czasu nawet na zejście na obiad (stołówka dla oddziału w piwnicy), ale Pan dał wypoczynek na wizycie u rozmodlonej, gdzie prowadziliśmy rozmowę duchową. Potwierdziła przeszkody Szatana w modlitwie. Nie zwolniłem jej z obowiązku uczestnictwa w Mszy św. tym bardziej, że sama pragnie przyjmowania Komunii św.
Wziąłem jej książeczkę, którą otworzyłem na "chybił - trafił", gdzie trafiłem na słowa do mnie: "Moc uzyskasz w rozważaniu Mojej Męki i Zmartwychwstania". Łzy ponownie zalały oczy, bo moja obecna modlitwa to rozważanie Męki Jezusa (witryna) w odczytanych intencjach.
Przepisuję to, a właśnie Krzysztof Krawczak śpiewa "To, co dał nam świat to odeszło z biegiem lat", ale wszystko otrzymujemy od Boga Ojca i tak powinno się Go chwalić każdym uderzeniem serca.
Po powrocie do domu żona przekazała, że dzieci zdjęły gniazdo ptaszków z krzaka. Bardzo krzyczały ("płakały"), a ja razem z nimi, bo ujrzałem wysiedlanych (przeganianych) ze swoich siedzib: Sybiraków, podziały w b. Jugosławii, strzelanie do rodziców wracających z pogrzebu własnych dzieci oraz relacja z pobytu Jana Pawła II w więzieniu w Płocku (1991 r.).
Teraz dochodzą do nich Ukraińcy atakowani przez opętanych Rosjan. Mówią, że są gorsi od zwierząt, ale to ubliża tym stworzeniom. Pasuje tutaj powiedzenie: "zachowują się jak Rosjanie" z nagradzaniem szczególnych barbarzyńców. "Dusza boli, a serce płacze"...łzy zalały oczy, a z serca wyrwało się wołanie:
"Ojcze mój, Który Jesteś w Niebie
Nad każdym gniazdkiem się pochylasz!
Ojcze mój! Święć się Imię Twoje! "Ja Jestem, ty jesteś, on jest!"
Ojcze mój! Niech przyjdzie Królestwo Twoje!...ptaszków śpiew i karmienie matek!
Ojcze mój! Bądź Wola Twoja!"
To oznacza Pokój i Dobro, Miłość Miłosierną, Wolność i Sprawiedliwość oraz Prawdę w myśli, mowie i uczynku! Popłynie modlitwa w intencji tego dnia, a właśnie papież odwiedza rodaków we Wspólnocie Niepodległych Państw.
Po interwencji dzieci przeniosły gniazdko w inne miejsce, a ptaszki przestały płakać...
APeeL
05.08.1992(ś) ZA RODZINY DRĘCZONE PRZEZ SZATANA...
Żona wyszła na Mszę św. poranną, a ja w tym czasie wołałem: "Proszę Ojcze o błogosławieństwo dnia. Ojcze pochyl się nad Jugosławią...zlituj się na tymi narodami, daj im pokój", a łzy zalały oczy. W środy i piątki poszczę w tej intencji (prośba MB Pokoju)...
Dzisiaj nie ma wczorajszego pokoju w sercu, zaczynam przyjęcia chorych w stanie rozdrażnienia. Tak planowałem, aby "nie nauczać", bo z niektórymi ludźmi rozmowa duchowa nie ma sensu. Zarazem jest to dla mnie smutek i cierpienie, ponieważ wielu z nich jest niepewnych dnia ani godziny...
- Trafiła się staruszka gnębiona przez córkę i zięcia...po przekazaniu im swojego gospodarstwa rolnego. Nie dałem rady wytłumaczyć jej, że droga sądowa prowadzi w złym kierunku, bo trzeba się za nich modlić i nie ustawać! Ponadto dziękować za prześladowców, bo jest to droga do uświęcenia...
- Po "lewe zwolnienie" zgłosiła się ładna i obdarowana kobieta. Zły kusił, abym dał jej trzy dni, wyniósł na korytarz książeczkę...niech się odczepią! Wykorzystuję moment mówiąc jej: "posiadanie nic nie oznacza, gonienie po świecie to pokusa"...z zapytaniem co w niej zostanie z tego?
- Oto młode małżeństwo rozdzielone z powodu diabelskiego "dobra"...każdy z nich ma własnych rodziców, którymi się opiekuje! W tym czasie opuściliście siebie, a Sakrament Małżeństwa sprawił, że macie być razem! Trzeba wołać do Matki...prosić o prowadzenie w tej sprawie.
- Zmarła żona kolegi lekarza skierowana przez demona w ciężkiej chorobie "na ostatnią wycieczkę" (zamiast wezwania kapłana) - zmarła za granicą. Koszty, kłopoty. "Jezu mój! Ile demon ma sztuczek!
- Przybyła podobna, która szuka czegoś daleko (atrakcyjne wyjazdy za granicę), zapytałem ją dając przykład lekarki. "Cóż pani na to"?
- Matka z dzieciątkiem...wcisnęła mi coś do kieszeni, a wzrok padł na krzyżyk Pana Jezusa. Napływa myśl, aby oddać, ale właśnie wpadła oparzona. To wszystko grosze, ale zobacz cierpienia człowieka, który wie, że Bóg Ojciec Jest.
Teraz już na dyżurze w pogotowiu pojawił się biedny człowiek, który ma chorego synka i musi kupować pojemniczki na mocz. Napływa, abym go obdarował: "daj mu...daj mu...daj!" Nie posłuchałem, a później zrozumiałem błąd i żałowałem, a wielki smutek zalał serce, ponieważ rano "prosiłem Ojca o błogosławieństwo tego dnia"...
Przywieziono dziewczynkę potrąconą przez samochód...kolega dyżurny chciał zrzucić to na mnie, a 30 minut wcześniej powinien wezwać karetkę R. Mnie dano inny wyjazd i mogę odmawiać moja modlitwę. Dzisiaj Pan prowadzi mnie do nędznych chatek...przed jedną z nich łasił się do mnie kotek...
"Dziękuję Ojcze mój i przepraszam za to, że Twoje błogosławieństwo mojej nędznej osoby i moich nędznych zajęć nie idzie wg Twojej Woli! Przecież należało obdarować tego biedaka...to była próba od Ciebie, a Anioł Stróż sugerował obdarowanie.
Napłynął wielki pokój, a właśnie płynie II Symfonia F-dur Jerzego Filipa Telemanna. "Dziękuję Ci, mój Ojcze za każdą chwilkę tego życia. Ty wiesz jak bardzo chcę dzielić się dla Twojej Chwały!"
Dzień chyli się ku zachodowi, a z piosenki napływają słowa o szarości w błękicie, a tak właśnie jest z każdym dniem z Bogiem Ojcem...
APeeL
Nie ma Boga oprócz Jahwe...
W otworzonej książeczce trafiłem na słowa: "Błogosławiony i jedyny mocarz, Król królów i Pan panujących, który jedynie ma nieśmiertelność i mieszka w Światłości wiekuistej (...) Jezusowi niech będzie chwała i panowanie wieczne".
99.99% ludzkości żyje normalnie, a resztka chce coś po sobie zostawić...od piramid poprzez tunele pod górami i i akwenami, itd.
Stalin zbudował nam PKiN, a brat Wołodia chce przejść do wieczności jako ten, który opanował sztukę napadania na słabszych, zabijania, podpalania, a na szczycie swoich wyczynów ma zamiar rozpocząć zagładę ludzkości.
W głowie nie mieści się jawne okradanie własnego narodu (jachty, konta i wille), a to wszystko dla zapewnienia sobie spokojnej starości. Jaką może mieć starość bez Boga Ojca? Jaką bez przygotowania się do Prawdziwego Życia?
Wcześniej zrobił z siebie prezydenta do końca życia (to wprost "czerwony papież") z kretowiskiem podziemnym dla własnego bezpieczeństwa. Ile włożył w to tajnego wysiłku. To wprost ludzki bożek na miarę Stalina. Nawet patriarcha Moskwy głosi jego kult, służąc dwóm panom. Ilu takich bożków miał, ma i będzie miał ten świat?
Po nabożeństwie majowym na Mszy św. zdziwiłem się Słowem w którym mój ulubiony prorok Eliasz powiedział do ludu (1 Krl 18,20-39): "Dopókiż będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Jahwe jest [prawdziwym] Bogiem, to Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu!"
Zrobiono próbę w celu porównania (...) istnienia Baala i Boga Jahwe. Złożono przepisaną ofiarę i wyznawcy "wzywali imienia Baala od rana aż do południa, wołając: O Baalu, odpowiedz nam! Ale nie było ani głosu, ani odpowiedzi. Zaczęli więc tańczyć [przyklękając] przy ołtarzu, który przygotowali.
Kiedy zaś nastało południe, Eliasz szydził z nich, mówiąc: "Wołajcie głośniej, bo to bóg! Więc może zamyślony albo jest zajęty, albo udaje się w drogę. Może on śpi, więc niech się obudzi.
Potem wołali głośniej i kaleczyli się według swojego zwyczaju mieczami oraz oszczepami, aż się pokrwawili. Nawet kiedy już południe minęło, oni jeszcze prorokowali aż do czasu składania ofiary z pokarmów. Ale nie było ani głosu, ani odpowiedzi, ani też dowodu uwagi". Pierwszy raz śmiałem się w kościele...
Później prorok naprawił rozwalony ołtarz i zawołał o znak dal nich:"O Panie, Boże Abrahama, Izaaka oraz Izraela! Niech dziś będzie wiadomo, że Ty jesteś Bogiem w Izraelu, a ja Twój sługa na Twój rozkaz to wszystko uczyniłem. Wysłuchaj mnie, o Panie! Wysłuchaj, aby ten lud zrozumiał, że Ty, o Panie, jesteś Bogiem i Ty nawróciłeś ich serce".
A wówczas spadł ogień od Pana [z nieba] i strawił żertwę i drwa oraz kamienie i muł, jako też pochłonął wodę z rowu. Cały lud to ujrzał i upadł na twarz, a potem rzekł: Naprawdę Jahwe jest Bogiem! Naprawdę Pan jest Bogiem!
Po Eucharystii serce zalało pragnienie modlitwy, ale nie znałem jeszcze intencji. Po odczycie wyszedłem i bólu serca wołałem: "za służących bogom wymyślonym". Chwilami chciało się płakać, a w tym czasie przepływały znane "wiary"
1. Islam, gdzie ich wołania dochodzą do sklepienia złotych meczetów. Dlaczego u nich nie ma żadnych świadectw wiary oprócz radości z chwaleniem Allacha po zabiciu wrogów, do których zaliczają szczególnie chrześcijan...niszczą wszystko w naszych świątyniach, bo wg nich nie wolno robić wizerunków i figur Objawionej Matki Bożej, Pana Jezusa oraz Boga Ojca. Jakich cudów dokonuje Allah?
2. Św. Jehowy, którzy mają w pobliżu Salę Królestwa, gdzie studiują słowa zmienionego Pisma, Jezus jest dla nich człowiekiem, nie ma Matki Bożej, Ducha Świętego, nie mamy duszy, nie ma świata nadprzyrodzonego. Królestwo Boże jest na ziemi i po końcu tego świata pozostanie ich 144 tys. Sami siebie wybierają - jak w sakralizowanej Partii - z obrazami Stalina w każdej klasie. Prawie modlono się do tego ludobójcy...
3. Wszystkie odłamy KrK...jako poprawienie Boga Ojca przez Kalwina i Lutra, a takze Prawosławie.
4. Nie ma co wspominać o New Age (taką wiarą określam też Amber Gold)...obydwie ogałacają swoich członków już na początku, Kościół Scentologiczny, itd....
5. Masoneria, która małpuje naszą wiarę (obrzędowość)
6. Buddyzm, Hinduizm i cała reszta z dalej trwającym kultem baala (całowanie piesków i kotków, modlenie się do własnej willi, pucowanie cały dzień samochodu przy jeżdżeniu rowerem, Instagramy z promowaniem samego siebie, dalej to wypinanie się ze swoją urodą i seksapilem oraz robienie ze staruszki gwiazdy (Magda Gessler)...
APeeL
Aktualnie przepisane...
06.08.1992(c) ZA NEGUJĄCYCH BÓSTWO JEZUSA...
Przemienienie Pańskie
Na dyżurze w pogotowiu noc była spokojna, a sen jest wielkim darem Boga Ojca. To zarazem jest 1/3 naszego życia w oczekiwaniu na powrót do Ojczyzny Prawdziwej. Do mojego serca napłynęło rozważanie o mocy Boga...przerwane natchnieniem, aby wstać i spokojnie przygotować się do pracy w przychodni.
- Jakie dziś święto?
Dziwne, bo wczoraj zabrałem mały kalendarzyk katolicki z którego dowiedziałem się o tym wielkim dniu naszej wiary! Padłem na kolana, a łzy zalały oczy z zawołaniem: "Ojcze dziękuję Ci za Pana Jezusa, który właśnie dzisiaj ujawnił Swoją Tajemnicę!"
Podczas rozpoczętej modlitwy napłynie: "Niech będzie błogosławiony Pan Jezus i Ojciec nasz Wszechmogący, Pan Nieba i ziemi, który może gwiazdę zrzucić z Nieba". Trzeba paść na kolana i uwierzyć w Jego Moc, Dobro i Miłość dzięki której wszystko otrzymujemy.
Zacząłem wcześniejszą pracę w przychodni, ale nie było ludzi. Z wielką mocą mówię do jedynej pacjentki o życiu prawdziwym, braku śmierci, sensie naszych cierpień. Ona po chwilce przyznała się, że właśnie była na Mszy św. z Eucharystią: "Jezu mój jakże słabych masz wyznawców"!
O 8.15 będą przepiękne słowa o Matce i kobiecie (odzwierciedla Matkę Boga): "wstań, gdy do pomieszczenia wejdzie kobieta"! Słowa te przenikają moją duszę i tylko kręcę głową, gdy mowa o karmieniu Jezuska, Syna Bożego!
Napłynęło poczucie daru Bożego: kobiety, matki i żony..."daję was razem, abyście sobie służyli w każdej chwilce życia...wasze serca muszą się połączyć"! Naprawdę nie można tego zrozumieć bez Światła Ojca! Przecież dużo ludzi żyje gorzej od pogan!
Podczas przyjęć była chwilka przerwy, a ja podczas słuchania gry na gitarze zawołałem: "Panie dlaczego mnie tak obdarzasz? Cóż dobrego uczyniłem, abym mógł poznawać Twoje Tajemnice? Nawet to, że Jest Pan Jezus...Matka i Ty, Ojcze! Cóż dobrego uczyniłem? Wskaż Panie chociaż jedną taką sprawę!"
Wejście pacjentki przerwało ten nadprzyrodzony kontakt...
- Pani ma dar wiary i zły robi zamieszanie w rodzinie...to jest normalne. Ponadto wpuszcza pani nieufność i pytania do Ojca: "dlaczego tyle cierpię?" Proszę tego nie robić, a córce obdarzonej chorym dzieciątkiem przekazać; "niech dziękuje!"
- Gdzie pani trafi z tą nienawiścią serca do siostry? Zły wpuścił pani swoje "dobro", że ona była niedobra dla waszej matki. Jak czuje się ona, gdy widzi waszą niechęć! To ona każe mi mówić do pani!
- Pan szuka pokoju na ziemi, kocha obecne życie...tak jest u niewierzących i to wielkie cierpienia nie mające końca. Później zły straszy takich śmiercią, której nie ma! Jak wielu ludzi jest skołowanych przez szatana, bo nie wiedzą, że on istnieje.
Smutek zalewał serce z powodu "darów". Nawet napłynął obraz radzieckiej lekarki przyjmującej w jednostce wojskowej...całkowicie bezinteresownej, ponieważ miała to zabronione. Ona robiła to z rozkazu, a miała wielką pokusę, ponieważ wartość naszych pieniędzy była wyższa.
"Panie Jezu dlaczego w każdej chwilce życia jestem poddawany próbom bezinteresowności? Wiem, że pragnie tego Ojciec, a ja jako nędznik nie mogę się opanować. Mam zamiar czynić dobro...brać i dawać!
Czekałem na odczyt intencji modlitewnej, a po chwilce napływa...jakby słońce zza chmur: "za niewierzących w Bóstwo Jezusa...za tych, którzy nie przyjmują Jezusa za Syna Bożego"! Naprawdę nigdy bym tego nie wymyślił. Ja sam dziwię się, że mój Anioł tak pięknie prowadzi mnie w sprawach duchowych.
Popłynie piękna koronka: "Panie Jezu przyjmij w Swoim Miłosierdziu wszystkich niewierzących w Twoje Synostwo Boże. Ojcze Przedwieczny bądź miłosierny nad tymi, co nie przyjmują i nie wierzą w Synostwo Boże, Twego Syna"...
Posłuchałem natchnienia, aby pojechać do kościoła w mojej miejscowości rodzinnej. Tam znalazłem się przed obrazem Ostatniej Wieczerzy i zrozumiałem, że: "Pan wezwał mnie tutaj jako Swojego marnego Apostoła...tamci też byli słabi".
Półmrok, święta cisza i pokój w sercu...płoną dwie świeczki przed Matką Nieustającej Pomocy. Nie wyrazisz tego żadnym językiem: "och Jezu mój. Ojcze daj Twoje Światło tym w Jugosławii...jak wielkim darem jest Twój Pokój i Twój Kościół!"
Trwał nastrój wprost świąteczny. Jakże Bóg obdarza w codziennym dniu. W myślach biję się dalej z "darami", ale napływa: "przecież więcej dałeś niż przyjąłeś!" W oczekiwaniu na św. Hostię padłem na kolana, łzy zalały oczy, ponieważ doszły do mnie słowa pieśni, że Aniołowie chronią swoją twarzą przed Majestatem Ojca!
W tej sekundce zadrżało moje serce, ponieważ wyjaśniła się "Moc Ojca i Jego Majestat"...Aniołowie nie mogą patrzeć na Jego Oblicze"! Żona, która przyjechała ze mną była podobnie rozpromieniona..nawet przez chwilkę tuliliśmy się do siebie.
W krótkich słowach wyjaśniam ojcu ziemskiemu, że musi chodzić do kościoła...ma tak blisko, taki dar i jeszcze pewną siłę. Napłynął obraz tego miasta: chałupa na chałupie, ale właśnie tutaj "ujrzałem świat"..."Ojcze proszę Cię, abyś uchronił to miasto przed zagładą".
Ten piękny dzień zakończyłem obżarstwem z drinkowaniem, gadaniem do telewizora. Jakże nędzny jest człowiek w każdej chwilce, a to czas czuwania z Jezusem...z czwartku na 1-wszy piątek miesiąca!
APeeL
07.08.1992(pt) ZA SZYDZĄCYCH Z CHRYSTUSA ŻYWEGO...
Koszmary senne przeplatały piękne obrazy: strach przed egzaminem, a zarazem wizerunek Matki z szyderstwem Szatana, bo znalazłem się na ulicy: "Chrystusika Żywego". Dzisiaj, gdy to przepisuję (8.06.2022) tak pisze Jan Hartman 04.06.2022 na swoim blogu (www.polityka.pl): "Jezusowe latka III RP!"
4.00 padłem na kolana: "Jezu mój...jakże człowiek jest głupi, nędzny i mały, przecież trzeba czuwać i być z Tobą...zawsze bądź ze mną, jeżeli mam ponieść jakieś straty to oddaję w Twoje ręce. Przeproś Ojca za moje zachowanie"...
Zaczynam św. Osamotnienie Jezusa w mojej intencji. Zły kusi, aby iść później na Mszę św. o 6.30 jest z litanią do Serca Jezusa i z błogosławieństwem Monstrancją. W następnym śnie napływa wyjaśnienie: "gdybyś nie uczynił zła, to nie wiedziałbyś jakie mógłbyś uczynić dobro i co ono oznacza".
W drodze do kościoła popłynie różaniec Jezusa z przepraszaniem za moje zachowanie. Dzisiaj sa piękne czytania: z Objawienia św. Jana i zalecenie Pana Jezusa, aby brać Krzyż na każdy dzień i zaprzeć się siebie samego. W oczekiwaniu na św. Hostię (dużo ludzi) napływa, aby ukląkł przed przyjęciem Komunii św.! Padłem na kolana, a serce zalała wielka radość.
Czynię to dotychczas. Kolega lekarza stwierdził, że "to jest aktorstwo", ponieważ latami graliśmy w karty na forsę ze wzmacnianiem się. Po błogosławieństwie Monstrancją nie chciało się wyjść z kościoła.
Podczas pracy w przychodni demon wpuszczał rozdrażnienie, niszczył pokój...także odpowiednim zestawem chorych, a dzień przyjęć kończy konflikt z kolegą, który na kolejce wyjazdowej nie chciał jechać do chorego psychicznie. Trzeba wówczas jechać do odległego szpitala.
Padłem na kolana i zacząłem odmawiać koronkę do Miłosierdzia Bożego w intencji rodziny tego chorego, bo żona chorego przeżywa ciężkie chwile. Policja, utrudnienie w zabraniu chorego, wstyd, poniżenie. "Panie Jezu, mój Zbawicielu...Ty przyjąłeś św. Poniżenie także za mnie. Ty Jezu wiedziałeś, że jako nędznik będę słaby. Tylko Ty możesz obdarzyć Mocą Swojej Św. Męki! Zmiłuj się nade mną...zmiłuj się!"
Kojący sen, cisza - jakże to wielki Dar Ojca. W Jugosławii rozpoczęto dialog...nawet zmuszono przedstawicieli Serbii i Chorwacji do podania sobie rąk. Może moje posty przyniosą efekt i Ojciec zmiłuje się.
Teraz podczas wyjazdu odmawiam "Drogę Krzyżową", ale niezbyt idzie, bo serce zalała radość. Zegarek pokazał 15.00. Czy o tej porze Pan Jezus "umarł" czyli został wyzwolony z ciała fizycznego z powrotem do Boga Ojca? Napłynął obraz "Chrystusa Żywego"...namalowany przez moją pacjentkę.
Wracam od dzieciątka, które przypominało Jezuska na wiszącym obrazie z matkami pochylonymi nad swoimi dziećmi. Nawet to powiedziałem. Przeżegnałem się jawnie obok kościoła, który mijaliśmy karetką.
Na jego wysokiej wieży zauważyłem maleńki krzyżyk, a serce zalała radość: "Niech cały świat raduje się i tańczy. Jezus Jest! Żywy, Prawdziwy i Dobry...niech będzie uwielbiony i pochwalony. Niech Imię Jego będzie w każdym ludzkim sercu...dzieciątka i starca. Jezu Żywy i Dobry: nikt z ludzi nie pojmie Twojej Boskości i Wielkości, Twojego i Ojca Majestatu".
Radość rozpierała serca, a właśnie wypadło "Wniebowzięcie N M Panny". W czasie modlitwy napłynęło: "proś, a będzie to spełnione!" "Matko obejmij opieką rodzinę tego chorego psychicznie"...
Po latach mimo choroby będzie prowadził "normalne życie"...
APeeL
W drodze na Mszę św. o 7.15 z nabożeństwem do Serca Pana Jezusa z serca wyrwało się wołanie z piosenki:
"Chodźmy wszyscy do Jezusa
chodźmy do Światła, które nigdy nie gaśnie
chodźmy wszyscy, padnijmy na twarze, chwalmy Jego Imię"...
Jak się okaże to były słowa przekazane od Ducha Świętego dotyczące później odczytanej intencji modlitewnej.
Psalmista prosił Boga Ojca (Ps 4,2-5.7-8): "Wznieś ponad nami światłość Twoją, Panie (...) Światłość Twego Oblicza"...
Natomiast Pan Jezus powiedział (Ewangelia: Mt 5,13-16): "Wy jesteście solą dla ziemi (...) światłem świata. (...) Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie".
Tych, co przybyli była garstka (około 30 osób), a miasto jest pełne nudzących się emerytów, żyjących dla życia, których nie obchodzi istnienie Boga. Później wnoszą ich trupy do kościoła, a kapłan schematyczne wypowiada formułkę, że: „cierpieli z Panem Jezusem".
Cierpieli, ale skuszeni przez Kłamcę, żyjący własną wolą, dorabiający się, pragnący poznania całego świata ze zjedzeniem wszystkich rozumów.
To nędza nad nędzami, szczególnie, gdy dotyczy ludzie na stanowiskach naukowych. Tam nigdy nie można wspomnieć o istnieniu Boga Ojca i jego pomocy w naszych sprawach, czego daję dowód.
Po Eucharystii wrócił Pokój Boży w którym dodatkowo - po nabożeństwie do Serca Pana Jezusa - zostaliśmy pobłogosławieni Monstrancją. Zarazem z powodu słabości (przewlekły niedobór snu) nic nie mogłem uczynić...nawet spać.
Dopiero o 18.00 łzy zalały oczy z powodu poczucia Obecności Boga Ojca z równoczesnym pojawieniem się łez w oczach i pragnieniem modlitwy. Tego nie można przekazać naszym językiem.
Przez 1.5 godziny krążyłem wołając w uniesieniu do Boga Ojca. Dzisiaj szczególnie to przeżywałem, ponieważ miałem poczucie, że ta modlitwa jest także za mnie. Zarazem miałem poczucie, że nie jest łatwo być prorokiem we własnym kraju z niesieniem zapalonego kaganka w otaczającej nas ciemności...
Tak się stało, że przechodziłem obok domu proponującego ćwiczenie jogi oraz budynku Królestwa św. Jehowy, gdzie właśnie rozważali słowa z Biblii. W tym czasie głoszą, że Pan Jezus był człowiekiem, nie ma u nich kultu Matki Bożej, negują też istnienie duszy. Paradoksalnie u nich usłyszysz o Szatanie, który właśnie ich oszukał!
Spójrz na świat od Boga Ojca, a zrozumiesz moje cierpienie...
APeeL