Dzisiaj czeka mnie ciężki dzień pracy...jak się okaże będzie to 11 godzin bez wytchnienia. Na wieczornej Mszy Św. trafiłem na "mojego" kapłana, który stwierdził, że większość ludzi myli się. To wiem, bo patrzą po ludzku. Islamiści negują istnienie Boga w Trójcy jedynego, ponieważ nie można mieć syna bez żony!
Nawet Pan Jezus wskazał na błąd mylących królestwo ziemskie z niebieskim, gdzie ludzie nie żenią się (o to dalej pytają Żydzi).
Trwa niewiara w Zmartwychwstanie Pana Jezusa...z ciałem oraz nasze życie po śmierci, do tego ludność nie nawraca się (serca z kamienia) z odrzucaniem Kościoła Świętego i Eucharystii z "życiem tylko dla życia" czyli tego świata, a znam to z mojego codziennego życia.
Łzy zalały oczy podczas śpiewu moich pacjentek: "Serce wielkie nam daj"...zdolne objąć świat". W tym czasie św. Paweł powie ode mnie (2 Tm 1,1-3.6-12):
"Dziękuję Bogu, któremu służę (...) Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia. (...) Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego (...) lecz weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii (...) której głosicielem, apostołem i nauczycielem ja zostałem ustanowiony. (...) wiem, komu uwierzyłem (...)". Musiałbym to napisać w mojej osobie i o moim powołaniu, ale teraz, gdy to przepisuję (06.10.2022) jest 2.00 w nocy i nie mam siły.
W Ewangelii (Mk 12,18-27) saduceusze chcieli wciągnąć w dyskusję Pana Jezusa, bo nie uznają zmartwychwstania. To jest zrozumiale, tak jest też dzisiaj z 99.99% ludzkości omamionej przez upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji.
Nawet katolicy nie potrafią powiedzieć nic w tej sprawie. Każdy żyje tym światem i "nie będzie zawracał sobie głowy" jakąś niejasną przyszłością, a w tym czasie biega po lekarzach, którzy wynajdują mu choroby. Każdy pragnie żyć 100 lat czyli stetryczeć i przeklinać swój los!
Saduceusze zapytali o duszę siedmiokrotnej wdowy. "Przy zmartwychwstaniu więc, gdy powstaną, którego z nich będzie żoną?" Pan rzekł, że nie rozumieją Pisma oraz mocy Bożej. W Królestwie Bożym nie ma małżeństw, bo jesteśmy jak aniołowie. Nasz Bóg jest Bogiem żywych, a nie umarłych!
Właśnie opracowywałem aktualny zapis z 05.10.2022, gdzie pasują tutaj słowa listu św. Pawła do Galatów (Ga 2,1-2.7-14), który udał się z Piotrem i Tytusem do Jerozolimy..."na skutek otrzymanego objawienia", aby głosić Ewangelię tym, którzy cieszą się p o w a g ą.
Tam też był krótki psalm (Ps 117,1-2);
Całemu światu głoście Ewangelię
Chwalcie Pana wszystkie narody,
wystawiajcie Go wszystkie ludy,
bo potężna nad nami Jego łaska,
a wierność Pana trwa na wieki.
APeeL
NMP Matki Kościoła
Znajdź (chronologicznie) dwa świadectwa dotyczącego mojego nawrócenia:
18.07.1988 ZA PRAGNĄCYCH SPOWIEDZI
Wówczas szukałem spowiednika przez 2 tygodnie na wczasach w Zakopanem. W jednym z kościółków trafiam na sprzedawcę, który stwierdził, że; „w życiu chrześcijanina nie ma nic przypadkowego”. Zarazem wierzyłem, że Pan Jezus wskaże mi odpowiedniego kapłana.
15.08.1988 ZA POWRACAJĄCYCH DO BOGA OJCA
Moje pragnienie zostało spełnione w Sanktuarium MB Pocieszycielki Strapionych, gdzie podczas uroczystości na zewnątrz trafiłem na spowiednika w konfesjonale...w pustym Domu Pana. Nawet zapytał jak do niego trafiłem, a ja odpowiedziałem, że w prowadzeniu przez Matkę Bożą.
Później w dniu Imienin Maryi (12.09.1991) zawołałem: "Matko! Kto pamięta o Twoich Imieninach? Napłynęła odpowiedź: "Ja będę pamiętała o twoich!" W nocy z 9/10 XI 1991 w śnie znalazłem się w środku pustego Sanktuarium z Matką Bożą z otwartymi ramionami...na przyjęcie mnie, a całkiem zapomniałem o tej obietnicy!
Wielu mówi, że "tam coś jest!" Dzisiaj spotkam wierzącą, która powtarzała za niewiernymi, że "jeszcze nikt nie przyszedł stamtąd i nie powiedział jak tam jest!" Poprosiłem, aby nigdy tak nie mówiła, bo wówczas kamienie wołać będą.
Przed nabożeństwem do Serca Pana Jezusa i Mszą św. wieczorną podjechałem pod krzyż podlać kwiaty, kupiłem Pismo Święte dla sąsiada oraz prosiłem o uzupełnienie wody święconej w podajniku, bo nie było w ostatnich dniach. Straciłem pokój, bo właśnie dolano...przez wiele lat nie mogłem pogodzić się z jej ciągłym brakiem.
Nie zrozumiesz mojego serca, bo dbamy o wszystko wokół, a Dom Boga na ziemi jest zakurzony. To wielka posługa, ale nie można wykonywać jej z serca bez miłości do Boga Ojca. Sam mogę pilnować wody święconej (nigdy nie zabraknie) i zająć się jakimś miejscem kościoła...odkurzać go, zmywać, stawiać kwiaty i opiekować się nimi.
Ponadto niewierni korzystają z wszystkich praw (w ich potrzebach)...w tym z celebracji w Świątyni Boga Objawionego (pogrzeby) z nienależną usługą po normalnej cenie.
Boleję nad ciągłymi zbiórkami (nie chodzi o mnie), ale o tych, którzy zostali przy naszej wierze. Bogacze jeżdżą w niedzielę do sąsiedniej kaplicy (w naszej parafii), gdzie nigdy nie zbiera się na żadne cele. Dalej trwa "taca gospodarcza", a wszystkie pieniądze przechodzą przez ręce pana kościelnego, który nie zakłada komży kręcąc się w Przedsionku Pańskim.
W dzisiejszej Ewangelii (J19, 25-34) Pan Jezus umierający na krzyżu przekazał nas Swojej Matce, a następnie wskazał nam na naszą Prawdziwą Matkę...NMP Matkę Kościoła.
Proboszcz wskazał, że Kościół święty jest jedyną drogą do zbawienia. Ja podkreśliłbym, że tylko w wierze katolickiej jest Eucharystia. Mamy przecież oderwanych od Prawdy zielonoświątkowców, luteran, kalwinistów, itd. Padły słowa o ofiarach podstępu Szatana.
Dzisiaj pilnowałem się, pamiętając o święcie Matki Kościoła. Jednak straciłem pokój podczas interwencji o wodę, a późnym zagmatwałem się w obsłudze telefonu komórkowego. Przez to straciłem rezon do zapisania świadectw wiary.
To niewielki podstęp Szatana, który wiedział, że dzisiaj wodę święconą uzupełniono i moja interwencja była rozpraszająca. Pokój Boży jest łatwo zniweczyć...
APeeL
Aktualnie przepisane...
21.03.1992(s) ZA ZWIEDZIONYCH, ABY WRÓCILI NA CZAS DO BOGA
Tuż przed świtem, w ciemności pokoju lekarskiego usiadłem przy stole z wołaniem...
- Bądź pozdrowiony Panie Jezu, Dobry Nauczycielu i Mistrzu!
- Ty, który ukochałeś mnie - nawet nie wiem dlaczego?
- Podniosłeś mnie z rynsztoku i zaprowadziłeś do Oświetlonego Salonu - Twojego Prawdziwego Kościoła.
- Obmyłeś mnie i nakarmiłeś Chlebem Życia, a przedtem wszystko wybaczyłeś i przytuliłeś do Swojego Serca!
- Niech błogosławione będzie Twoje Imię.
- Niech błogosławiona będzie Matka, Maryja.
- Niech błogosławiony będzie Ojciec Przedwieczny.
- Niech będzie pochwalony Przenajświętszy Sakrament.
- Niech będzie pochwalony"...
To "wystrzeliło' z mojej duszy w kilka minut...dalej popłynął różaniec Pana Jezusa, moja modlitwa poranna i cz. chwalebna różańca. Wszystko skończyło się około 6.40, a w sercu pojawiło się poczucie dobrze rozpoczętego dnia.
Ponadto posłuchałem natchnienia, aby otworzyć Biblię, gdzie trafiłem na słowa św. Pawła: "Nie wstydź się tedy świadectwa o Panu naszym". To była zachęta do śmiałego głoszenia Ewangelii. Czytałem to zdziwiony, ponieważ przed chwilką zły atakował "kierownictwem, które może zwolnić mnie z pracy za głoszenie Słowa Bożego, nawracanie i pisanie świadectw wiary na dyżurach!" Przeżycia opracowywałem na maszynie (w wolnych chwilach).
Nawet przepłynęła cała organizacją tej szatańskiej machiny, ale oni też mają lęki. Jeżeli wiesz, że można zabić człowieka posmarowaniem trucizną klamki (Stasi - killer-komando) - wówczas boisz się każdej klamki! Ja mam bezpłatną Ochronę Całodobową, którą jest Opatrzność Boża!
Szatan nie ustawał, bo celnie zaczął, a ja w wyobraźni tłumaczyłem "religijnemu" kierownictwu ich łamanie przepisów. Nagle ujrzałem jak Szatan nas nienawidzi. Trudno sobie wyobrazić co "wpuszcza" w głowy kierownictwa, bo opiekuję się krzyżem Pana Jezusa, a to nie przystoi ludziom wykształconym.
Przypomniała się moja porada pacjentce w podobne sytuacji: "uczestniczy pani w niesieniu maleńkiego krzyża z Jezusem, a na to wskazuje niesłuszność krzywdy, poniżenie, brutalność prześladujących! Proszę to przyjąć, wołać o pomoc do Matki, a wszystko się ułoży".
Teraz z radia popłynie pieśń: "Święty Boże, Święty Mocny, Święty, a Nieśmiertelny", a serce zalało zdziwienie, że ludzie upatrują swoje szczęście w tym życiu, nie znają radości Bożych i nic nie wiedzą o Szczęściu Prawdziwym.
Na Mszy św. wieczornej okazało się, że jest w intencji zmarłej przed miesiącem pacjentki, której wręczyłem moją modlitwę ("św. Agonię") z prośbą od Matki Bożej o jej powrót do Boga i wiary. Nawet powiedziałem do niej: "Wiem, wiem, że tu jesteś"...
Dzisiejsza Ewangelia (Łk 15,1-3.11-32) dotyczyła przypowieści o synu marnotrawnym powracającym do ojca ziemskiego. Ku zdziwieniu jego rodzeństwa ojciec polecił przynieść dla niego: najlepszą szatę z daniem pierścienia na rękę i sandałów na nogi. Ponadto przywitał go wystawną ucztą z muzyką i tańcem.
Tak jest też z nami, a ja jestem tego dowodem, bo nasz Dobry Ojciec podobnie czeka na nas i nie odpłaca nam wg naszych grzechów. Też niezasłużenie otrzymałem szatę, sandały i pierścień, a ponadto trafiłem do Oświetlonego Salonu, którym jest Świątynia Pana z Chlebem Życia.
Po wyjściu z kościoła wołałem do Boga, aby był miłosierny dla podobnych, zwiedzionych przez Szatana na różne sposoby, aby wrócili na czas...jak ta pacjentka. Przez godzinę odmawiałem moje modlitwy...
APeeL
Zesłanie Ducha Świętego
Zagapiłem się, bo dzisiaj jest wielkie święto naszej wiary. Natychmiast wykorzystał to Przeciwnik Boga, a właściwie Trójcy Świętej, który nienawidzi mnie, ponieważ ujawniam tajemnice jego działania.
Na każdego ma inne sztuczki i nie musi wysilać się, ponieważ niewierzący śmieją się z diabełka z rogami, a wierzący nie wiedzą jak działa.
W kulcie Ducha Świętego jest: Sekwencja z zawołaniami do mistyków, a w litanii prośby w sensie, aby "zaprowadził wszystkie dusze do Nieba", co samo w sobie jest fikcją, bo zostaliśmy zesłani na poprawę. Modlitwa do tej Osoby Trójcy Świętej jest trudna nawet dla takich jak ja.
Dla zwykłych wiernych najważniejsze jest zdrowie ciała z pragnieniem życia na tym zesłaniu. Brak jest pewności w istnienie Raju, gdzie islamiści trafiają bezpośrednio po zamachach! W naszym Kościele św. brak jest świadectw wiary...
Tutaj pasowałaby za nas wszystkich litania o zbawienie od głupoty Romana Brandstaettera...
1. Wyjątkowo postanowiłem pospać i być na Mszy św. wieczornej z wcześniejszym nabożeństwem do Serca Pana Jezusa...
2. Podczas okropnego upału w naszym mieszkaniu jest bardzo przyjemnie i miałem radość z opracowywania zapisu o agonistyce duchowej (z 26.03.1992 r.), który pasował do tego dnia (jest poniżej)...
3. Przerwałem to i w skwarze towarzyszyłem oldbojom "haratającym gałę" z odmawianiem wczorajszej modlitwy za celowo krzywdzonych, których pokazano w pr. "Państwo w Państwie". To było zarazem wołanie za mnie, bo jestem w podobnej sytuacji.
Ta modlitwa nie pasowała dzisiaj (w krzyku grających), bo na szczycie celowo skrzywdzonych jest Syn Boga Żywego, który przyjął nasze ciało...od Matki Bożej i Ducha Świętego.
Przypomniał się były ksiądz Roman Kotliński red. naczelny tyg. "Fakty i mity", który napisał art. "Narodzenie Bachora"...chodziło o to, że Pan Jezus nie miał faktycznego ojca ziemskiego.
4. Po powrocie z modlitwy napisałem prośbę do programu "Państwo w państwie" w mojej krzywdzie (psychuszka). Oni badali tę sprawę w szpitalach dokumentując przetrzymywanie tam podobnych (metoda ruska). Uczyniłem to od Belzebuba, bo jest to strata czasu i skarżenie się w przyjętym już cierpieniu (uświęconym).
5. Dominowała sprawa rocznicy, bo 30 lat temu - w nocy z 4 na 5 czerwca 1992 roku - doszło do odwołania rządu Jana Olszewskiego przez Sejm RP. Nie dokonano lustracji i agentura ma się dobrze, obsadzają stanowiska do trzeciego pokolenia. Pokazano przy tym osoby...
- Wojciecha Jaruzelskiego, który nawrócił się trzy dni przed śmiercią, aby mieć pogrzeb kościelny...bolszewicy są fałszywi do końca, co ujawniła obecnie wierchuszka z Putinem i Ławrowem.
- Adama Michnika obejmującego go z papierosem i powtarzaniem trzy razy jak Piotr do Panu Jezusowi, że kocha generała
- Tomasza Lisa, którego Wojciech Jaruzelski określił arystokratą wśród dziennikarzy bez dodania, że czerwonym z powodu lisiej i mnisiej moralności
- Jerzego Urbana rzecznika prasowego z Moniką Olejnik ("Stokrotką"), która dzisiaj reprezentuje "wolne media", ale od prawdy...nie ma wstydu "buciara"...
Tak wielki dzień duchowy, a ja stałem się całkowicie drętwy w ciele i duszy. Nabożeństwo do Serca Pana Jezusa nie dotarło do mnie, a całą Mszę św. przedrzemałem na chórze. Nic nie zmieniła Eucharystia po której trafiłem w wielki szum uliczny (samochody, kolejka po lody z darciem się raperów spod pobliskiego UMiG)...
Po powrocie do domu padłem w sen, a później oglądałem horror "Braven" na Polsacie 2...
APeeL
Aktualnie przepisane
26.03.1992(c) AGONISTYKA DUCHOWA...
W książce Tadeusza Kotarbińskiego "Hasło dobrej roboty" trafiłem na dział: Agonistyka. Nazwa pochodzi od współzawodnictwa w zawodach (agonach) w starożytnej Grecji. Tam są opisane zagadnienia "ogólnej teorii walki (...) z przeciwnościami, które wyzwalają dodatkową energię i pomysłowość (...), gdy znajdujemy się w sytuacjach przymusowych (...)".
Dla mnie jest to działanie człowieka negującego nadprzyrodzoność. To wielki błąd, bo pokładamy ufność w sobie lub innych.
Podczas snu dwa razy napływało ostrzeżenie: "pamiętaj, aby nie oszukał cię szatan!” Grałem w karty z przegraną i zapytaniem: po co brać dodatkowy dyżur? Pojawiła się osoba kolegi dyżurnego oraz trafiłem na zamieszanie w przychodni (jak się okaże nie zawiadomiono rejestracji, że mam wolny dzień w przychodni). Ktoś daje mi forsę, a na wyjeździe jestem w biednej chatce wiejskiej. Pojawiła się Biblia! Zapisuję to jako dowód na "sny do przodu".
Tuż po przebudzeniu - w słabości ciała - rozpoczął się bój duchowy,
1. Napadła mnie pokusa bycia z żoną...zarazem miłość do Pana Jezusa! Padłem na kolana i trzy razy przeżegnałem się wodą święconą od s. Faustynki...
2. Demon zalał mnie zwątpieniem: "te wydatki na krzyż, po co palić lampki w dzień, gdy jest widno i modlić się, przecież to nie ma sensu". "Ojcze oddaję się Tobie całkowicie i dzisiaj wybieram świadomie Ciebie"...
3. W tym czasie głośno pracowała lodówka w której brzęczały butelki (zachęta do "wzmocnienia się"), pojawiły się straszliwe rozproszenia, które zniweczyły możliwość modlitwy!
4. Napłynęła też osoba "towarzysza" do którego w wyobraźni mówię: "dałem panu zwolnienie lekarskie, a pan chodzić za mną?"
Jako wzmocnienie ujrzałem osobę o. M. M. Kolbe umierającego w celi śmierci oraz starca Symeona, który unosi malutkiego Jezuska i raduje się! Moje serce zalała podobna radość. Zwycięstwo!
Na jawie będę u babci, która wcisnęła mi pieniądze do kieszeni, które oddałem przy wyjściu małej rudej wnuczce! W świetlicy zespół grał w oczko, zabieraliśmy rodzącą (stąd w śnie otwarty tył karetki), czytałem też Biblię o przymierzu Abrama z Bogiem Ojcem! To były prawdziwe zmagania z niedowiarstwem...
Teraz nie dziwię się zagrywkom Szatana...
- wypadł mi różaniec (dobrze, że go nadepnąłem)
- zapaliłem lampkę pod krzyżem, bo lubię ten widok, gdy przejeżdżamy karetką
W pierwszej chatce zaleciłem smutnej babci: "uciekanie do Jezusa...do Jego Bolesnej Męki" (miała taki obraz nad swoim łóżkiem). Teraz pędzimy z porodem, który jest "tuż..tuż!" Nie boję się, bo na stażu byłem przy każdym (jako obstawa z oddziału noworodków). Poprosiłem Matkę o pomoc, bo robi się wówczas bałagan w karetce.
Zamiast odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego zacząłem dyskutować, a po ujrzeniu tego zawołałem: "przepraszam Panie Jezu, Matko Boża spraw, aby wielu dobrych ludzi odnalazło Syna Twego, gdzie sami trafią?"
W tym czasie z włączonego magnetofonu popłyną piękne nagrania z poczuciem, że Matka Boża cieszy się ze mną w Niebie, bo tak mało pamięta o Niej.
To pocieszenie duchowe nastąpiło przed programem IV PR, gdzie trafiłem na dyskusję kapłana katolickiego, buddysty, redaktora i młodego człowiek...o ascezie.
Przypomnę, że jest to;
1. «umartwianie się w celu osiągnięcia doskonałości lub zbawienia duszy»
2. «wyrzeczenie się przyjemności i wygód»
3. «prostota i oszczędność wyrazu, surowość formy»
Nie mogli znaleźć przyczyny nienawiści do takich ludzi. Dla mnie jest to proste, ponieważ Przeciwnik Boga nigdy nie zaleci postu duchowego (tylko zadręczy wegetarianizmem, głodzeniem się pod kontrolą lekarza, itd.).
Po czasie zorientowałem się, że to był problem podsunięty przez Szatana, bo chciałem do nich zadzwonić i całkowicie straciłem pokój w sercu. Z opresji wyrwała mnie Matka...wyjazdem do ponownego porodu! Zarazem przypomniały się dwa ostrzeżenie ze snu przed oszustwem szatana!
Po powrocie z wyjazdu szatan zaczął swój taniec, a wiedz, że Aniołowie i demony nie znają zmęczenia. Podsuwał mi mi seks z pięknymi chwilami oraz zapewniał, że "wytraci resztę moich wrogów!" To było wyraźne judzenie, abym wpadł w rozmyślanie o nich.
Nie wolno dyskutować z upadłym Archaniołem o nadprzyrodzonej inteligencji, ale po skończonych modlitwach powiedziałem, że "moc Pana Jezusa wyraża się w słabości, cierpliwym przyjmowaniu cierpień...nie wiem jaki los wyznaczył Bóg Ojciec wszystkim, którzy mnie otaczają? To Jego Tajemnica, a ja nie będę prosił o niszczenie wrogów, bo właśnie przez nich trafiłem do Niego!"
"Ojcze przepraszam, że nie zachowałem ostrożności i zlekceważyłem pokusę". Zacząłem czytać Biblię, a demon sprawił, że zbiłem małą żarówkę. Na ten czas Ewa Błoch śpiewała: "dobre jest serce o zmierzchu, dobre jak woda i chleb"...
APeeL
O 4.30 pojechałem do świątyni na czuwanie przed Monstrancją, gdzie w świętej ciszy z serca wyrwało się zawołanie: "Pragnę śpiewać Ci Jezu i dla takich chwil warto żyć...zabierz mnie prosto stąd!"
Przed powrotem w ręku znalazł się krzyżyk, który trafił w moje ręce z kapliczki znajdującej się przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w W-wie Puławska 18. Tam zostałem celowo skrzywdzony w 2008 roku...wówczas myślałem o jakiejś pomyłce. Nie miałem pojęcia o spisku i bezprawiu w stosunku do...obrońcy krzyża i naszej wiary.
Napłynęło poczucie, że mam to cierpienie przyjąć, bo pisałem wszędzie. Dziwne, bo na Mszy św. wzrok będą zatrzymywały krzyże na: chorągwi, tablicy z ofiarami obozów hitlerowskich (z drutu kolczastego), piersi s. Faustyny (dwa razy) oraz Pan Jezus niosący krzyż (z Drogi Krzyżowej). To była zapowiedź czekającego mnie cierpienia duchowego...
W Dziejach Apostolskich (Dz 28,16-20.30-31) będą słowa Pawła do "najznakomitszych Żydów (...): Nie uczyniłem, bracia, nic przeciwko narodowi lub zwyczajom ojczystym, a jednak wydany zostałem jako więzień w ręce Rzymian, którzy po rozpatrzeniu sprawy chcieli mnie wypuścić, dlatego że nie ma we mnie winy zasługującej na śmierć".
Po Eucharystii pozostałem na nabożeństwie wynagradzającym wg zalecenia MB Fatimskiej z późniejszym błogosławieństwem Monstrancją. Dopiero późnym wieczorem wyjaśni się sprawa krzyży, bo zapowiadane cierpienie zostało potwierdzone w programie Polsatu "Państwo w państwie".
Pokazano tam dwie ofiary "niezawisłych sądów", które broni UE:
1. katolika, ciężko pracującego uznano, że jest pedofilem (udokumentowany spisek)
2. młodego kierowcę, który miał uderzyć pieszego (jego samochód nawet nie miał startego kurzu) i przerzucić go na drugi pojazd...szkoda, że nie podano kim był zabójca pieszego na przejściu, bo wyjaśniłoby to napad na niewinnego.
Prowadzący z zaproszonymi ekspertami byli wstrząśnięci. Towarzyszył im Tomasz Komenda, który 18 lat przebywał niesłusznie w więzieniu (otrzymał za to 12 milionów zł. zadośćuczynienia).
Wróciła moja krzywda, ale jest ona bardzo mała (zabójstwo cywilno-zawodowe) na tle mafijnych napadów na wskazane osoby lub w ramach obrony faktycznych sprawców. Ogarnij cały świat celowo krzywdzonych i dusze takich, w tym ludobójstwo jakby wypełnienie III Tajemnicy Fatimskiej. Zarazem odczytałem intencję modlitewną tego dnia.
Dla przypomnienia dam kilka zdań o Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej...za wolą Matki Bożej to Orędzie zapisane na przełomie lat 1943/1944 mogło być ujawniona dopiero po roku 1960.
Papież Jan Paweł II zapoznał się z jego treścią po zamachu na swoje życia (13 maja 1981r.). Nie miał żadnych wątpliwości, że uratowanie zawdzięcza Niepokalanemu Sercu Maryi, której cały czas był wielkim czcicielem. Wymienię w punktach treść tej Tajemnicy w której był też w/w wymieniony zamach...
1. Jest tam mowa o karze czekającą ludzkość z wizją góry z krzyżem na której zbocze wspinali się mordowani wierni.
2. Zaskoczeniem będzie błyskawiczne natarcie Chin na Rosję. Zwycięstwa Chin przerażą Stany Zjednoczone. Chiny rzucą bomby jądrowe na zakłady zbrojeniowe i ośrodki doświadczalne broni atomowej w Rosji.
Wywołają one potworne zniszczenia, wstrząsy i zaburzenia w przyrodzie, co się później zemści na nich samych. Armia chińska zginie od broni jądrowej, którą sama rzuci na cały świat, chociaż początkowo będzie zwyciężać. Chińczycy cofną się wskutek potwornych kataklizmów.
3. Powstanie zawierucha wojenna, która powinna zainteresować wojskowych całego świata...
4. Jedynym narodem, który wyjdzie z tej katastrofy cało, ponieważ będzie chroniony przez Miłosierdzie Boże, pozostanie Polska...częściowemu zniszczeniu ulegną miasta przybrzeżne, ale nie przez broń jądrową.
5. W tym czasie będą różne kataklizmy, które wywołają panikę i nieszczęścia...dalsze prowadzenie działań wojennych będzie niemożliwe. Będą to trzęsienia ziemi, ruchy skorupy ziemskiej, zaczną wybuchać wulkany (także wygasłe), pojawią się huragany, ulewy i powodzie, tsunami, zmiana brzegów oceanów z powstawaniem nowych wysp...
W tym czasie prof. Jan Hartman 4 czerwca 2022 na swoim blogu (www.polityka.pl) dał wpis "Jezusowe latka III RP!" Zamieszczono tam mój komentarz (dr. Bylejaki)...
Panie Profesorze!
Zauważyłem nasze podobieństwo, bo mamy talentów wiele , ale wszystkie marne. Jak się okazało Pan Profesor także jest mistykiem czyli „żyjącym w świecie nierealnym” (wg psychiatrów).
Świadczy o tym zajęcie się numerologią czyli pseudonauką badająca mistyczne lub magiczne właściwości liczb z przepowiadaniem naszego losu, a nawet ojczyzny i świata (astromagia)...
Dzisiaj będzie o magii dwóch trójek. My to już przeskoczyliśmy, ale musiał Pan Profesor wspomnieć Pana Jezusa…trzeba dodać, że s. Faustyna też została zabrana w wieku 33 lat. Naginanie do tej liczby wolności naszej ojczyzny jest zmyślone, bo 4 czerwca 1989 r. władza przeszła z ręki lewej do prawej, a reszty dokonała Nocna Zmiana.
Dalej idzie jak po maśle, bo los Polski zmienił zdegenerowany reżim pragnący…wg Pana Profesora najobrzydliwszych oszczerstw, sprzedawanych propagandowo jako „lustracja” i „dekomunizacja”.
Wiara katolicka upada, a Pan Profesor straszy „załganą klerykalna propagandą”, a „wolna Polska (...) lecz nie Watykanu”. Dalej Pan Profesor wszystko przepisuje (powtarza)…można nie czytać.
Czekałem na ostateczną opinię numerologiczną, a pada – jak u Jackowskiego – to, co mówią w TVN czyli w „wolnych mediach”, że uratują nas wybory (czytaj powrót Słońca Peru). Na końcu zaświeciło migoczące światełko w postaci apelu o kochanie naszej ojczyzny...
APeeL
Na Mszy św. o 6.30 będzie wspomnienie męczenników: Karola Lwangi (1860-1886) i towarzyszy (z dzisiejszej Ugandy), którzy przeciwstawili się perwersyjnej swawoli ich króla. Spalono wszystkich na oddzielnych stosach, bo rozpustnik, biseksualista i pedofil w królewskiej koronie uznał, że z chrześcijanami nie jest mu po drodze.
Ta sytuacja jest aktualna, bo panoszy się ideologia LGTB+, która wkroczyła nawet w kościelne progi. W tej ohydzie spustoszenia w Oczach Boga okazało się, że małpia ospa przenosi się wśród mężczyzn "spółkujących inaczej".
W Słowie płynącym od Ołtarza św. będzie relacja z trwającego napadu na Pawła, przeciw którego "arcykapłani i starsi żydowscy wnieśli (...) skargę, żądając dla niego wyroku skazującego" (Dz 25,13-21).
To był donos do okupanta rzymskiego, który kojarzy się z działaniem rodaków...targowiczan w UE śpiewających w jednym chórze z żądaniem karania naszej ojczyzny za próbę zreformowania agenturalnego aparatu sprawiedliwości.
To wszystko jest następstwem napadu na rząd Jana Olszewskiego, który chciał dokonać pełnej lustracji. Stało się to podczas nocnej zmiany 4 czerwca 1992 r. w zmowie prezia Boleksława oraz duetu Donalda mniejszego i śpiącego królewicza Waldemara Pawlaka z resztą...
<<Moczulski: „Właściwie tak tuśmy doszli do wniosku, że można nawet w tej chwili powołać nowego premiera na tak zwane porozumienie dżentelmeńskie, żeby na tydzień był premierem. W ciągu tygodnia uformujemy koalicję”.
Wałęsa: „Wy nie wiecie jak daleko oni zaszli, dlatego trzeba ich błyskawicznie. Natychmiast, dzisiaj!”
Pawlak: „Tylko, że to jest trochę gangsterski chwyt”.
Wałęsa: „Słuchajcie, bo jak [Pawlak] nie przejdzie, to jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Toż możemy się porozumieć, że później będziemy robić różne układanki jeszcze. Ale natychmiast trzeba zablokować tych ludzi, żeby nie przyszli do biura”.
Tusk: „Jeśli SLD nie skrewi, to [odwołanie rządu] przejdzie”. „Panowie, policzmy głosy: KPN, SLD, Mała koalicja”.
Moczulski: „Za odwołaniem tak, ale czy będzie głosował [SLD] za Pawlakiem w ogóle?”
Wałęsa: „Dzisiaj wysondowałem wszystkie możliwości, dziś nie przeciągniemy inaczej.”
Moczulski: „Podejmujemy męską decyzję: Pawlak i koniec.”
Wałęsa: „Dzisiaj, natychmiast, dzisiaj. Ja jutro nie mogę ich wpuścić do biura”.>>
Powiedz: jak mamy oddzielić Państwo od Prawa Bożego, które jest w jedynie prawdziwej wierze katolickiej (nie patrz na hierarchię, grzechy kapłanów wziętych z ludu, itd.). Nie próbuj wmawiać mi innych bogów od Tego, Który się Objawił ("Ja Jestem") i to, że wszystkie wiary są równe...w tym w złotego cielca ("kościółek" Amber Gold).
Dalej najważniejsi są czerwoni arcykapłani oraz starzy wyżeracze z bezpieki. Na górze trwa bój, a oni - dzięki nocnej zmianie - dalej panoszą się jak gdyby nigdy nic. Nawet proboszcze parafii są z ich nadania.
Ja zapoznałem się z tym we własnym samorządzie lekarskim, gdzie są ciepłe posadki dla agentury z chorymi "na władzę". Przekonałem się także, że sądy administracyjne to fikcja, a prokuratura jest dalej dla "samych swoich". Wszystkie instytucje pomagające poszkodowanym mają tylko piękne nazwy (np. Rzecznik Praw Obywatelskich szczególnie za pana Bodnara).
Musisz ujrzeć bój nad nami pomiędzy Królestwem Bożym oraz siłami ciemności pod przewodem Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela), który chce unicestwienia ludzkości, a W. W. Putin nie wie o tym!
Fiknie jutro, zwalą wszystko na niego, a w szatańskim fałszu zaczną udawać dobrych, pełnych ugody, prawie baranków, aby odzyskać swoje jachty, wille i lokaty bankowe. To, co piszę ujawniał ks. Jerzy Popiełuszko, a wiesz, co z takimi robią...
W wielkim bólu odmówiłem moją modlitwę w intencji tych braci, bujających w mrokach, którzy nawet nie pomyślą, co jest po naszej śmierci. Z tego, co czynią wynika, że zdychają, bo teraz zwierzęta umierają.
Jeżeli jesteś wśród takich i trafiłeś tutaj...porzuć wszystkie stanowiska z dnia na dzień (vide: Pudzian). Jak to uczyni? Kup sobie lewe zaświadczenie lekarskie, że masz początek "raka krwi", udaj zawał serca lub wylew krwi do mózgu, a jeszcze lepiej chorego psychicznie...przecież znasz się na demonicznych manipulacjach. Ktoś zarzuci, że namawiam do grzechu, ale wszystko poznajemy po późniejszych owocach...
APeeL
Aktualnie przepisane...
20.03.1992(pt) ZA ZDANYCH TYLKO NA SIEBIE...
Tuż po wstaniu przeżegnałem się na kolanach wodą święconą od s. Faustynki...mówiąc, że dzisiaj dla Pana Jezusa: będę milczał, spokojne załatwiał wszystkie sprawy bezinteresownie, modlił się z dobrowolnym przyjęciem demonicznego kuszeń. Wiem,że - w stanie łaski - moje działania będą miały dużą wartość.
W drodze na Mszę św. podjechałem pod "mój" krzyż i zapaliłem lampkę. Pięknie wygląda odmalowana figura Pana Jezusa. Teraz trwa radość z pobytu w świątyni, gdzie pojawił się mój ulubiony kapłan. Ile ludzie tracą omijając Dom Boga na ziemi!
Napłynęła osoba Pana Jezusa z otwartymi i błogosławiącymi ramionami, a właśnie padło zawołanie o modlitwę przebłagalna za pogan!
Od Ołtarza św. popłynie Słowo...
1. Bracia Józefa ulubionego syna Izraela postanowili go zgładzić (wrzucić do studni), ale trafiła się okazja: sprzedali go za dwadzieścia sztuk srebra kupcom z karawaną idącą do Egiptu (Rdz 37,3-4.12-13a.17b-28).
2. Psalmista wspomniał o nim (Ps 105,16-21), że wysłanego przez Pana męża: sprzedano w niewolę, ściśnięto mu nogi, a kark zakuto w żelazo.
Nie jest łatwo sługom Boga na tym zesłaniu...trwa to dotychczas. Nawet Syna Bożego bestialsko zamordowano po wymyślonych zarzutach. Na krzyżu został sam, nawet nie czuł Obecnosći Boga Ojca (dodatkowe cierpienie).
3. O tym będzie też Ewangelia (Mt 21,33-43.45-46), gdzie Pan Jezus zapowie swój los na przykładzie zamordowania syna właściciela winnicy. Zarazem wskazał, że: kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. (...) Dlatego (...) Królestwo Boże będzie (...) dane narodowi, który wyda jego owoce.
Po Eucharystii zatrzymałem się samochodem na ulicy i tam odmówiłem moją modlitwę, ponieważ pacjenci podbiegają do mnie...także w kościele. Teraz w stanie uniesienie duchowego mówię do mających różne problemy
- mąż wyjechał, porzucił dwójkę dzieci...proszę wołać do Matki, aby otrzymał Światło, w tej intencji rzucić palenie, także dla ich dobra
- sytuacja odwrotna, bo na dziki zachód uciekła żona z innym, trzeba rozpocząć procedurę rozwodu kościelnego
- opuszczonej przez kochanka wskazuję, ze Matka Boża wyprostowała jej życie, bo jako wdowa może uczestniczyć w życiu wiary...
- trafił się też bogaty - w stanie upojenia alkoholowego z rozbitym nosem - właśnie opuszczający żonę..."nie wiem czy Pan Jezus okaże łaskawość, bo dzisiaj jest piątek". Co to za serial?
Na początku dyżuru w pokoju lekarskim zawiesiłem krzyżyk, który przed dwoma dniami przyciskałem do serca podczas przyjmowania św. Hostii. Pomyślałem, że to wszystko powinno być dokumentowane! Dzisiaj, gdy przepisuję te słowa (03.06.2022) wrzuciłbym na stronę internetową.
Modlitwy przerwał nagły wyjazd. Pędziliśmy 120 km/godzinę, pacjentka krzyczała, lęk zalewał serce, w oczach miałem łzy. Wiedziałem, że Matka Jezusa pomoże. Tak się też stało, bo umierającą dowieźliśmy do szpitala...
Teraz kierują na daleki wyjazd, przyjmuje to spokojnie, a w tym czasie Pan dał pocieszenie, bo oglądałem różne zdarzenia...
- oto dziadek rąbie drzewo, a za nim wielka jego piramida
- przepiękne, wielkie gołębie
- chłop orze, a koń ma piękną "białą twarz"
- bocian na gnieździe
- sarny pod lasem
W tym wszystkim trafiliśmy - na pięknie wysprzątane wiejskie podwórko - do chaty, gdzie był zegar z mojego domu rodzinnego. Tam niepełnosprawna wciskała mi pieniądze...ma zły sztuczki!
Dzisiaj jest Sejm RP (1 kadencja, 11 posiedzenie, 2 dzień), a w takim czasie towarzysze są w akcji. Tyle sił i środków, a fałszywy szpieg to wielka klęska służb specjalnych...już "polskich"! Przykro mi, ponieważ gubią własne dusze, ale nie mogę nic zrobić.
Po latach zrobią ze mnie chorego psychicznie (mistyka to psychoza), ale to nic nie zmieni. Fałszywy szpieg, chory psychicznie...dalej groźny dla naszej ojczyzny.
Dzisiaj mam ścisły post, modlitwy będą trwały 3-4 godziny...przez godzinę jazdy do szpitala nie odezwałem się ani słowem! Tak się stanie, że odmawianie Drogi Krzyżowej będzie trwało w czasie nabożeństwa w naszym kościele (niedaleko pogotowia).
Po modlitwach napłynęła wielka moc Boża. W tym czasie z radia popłyną słowa piosenki (Haliny Frąckowiak): "zabiorę kiedyś ciebie właśnie Tam", a ja wiem, że są to słowa do mnie...od Pana Jezusa!
APeeL