Dzisiaj obudzono mnie o 3.00 i z zapisami zeszło do Mszę św. o 6.30. W kościele na stoliczku trafiłem na obraz Pana Jezusa z Najświętszym Sercem, a właśnie będzie litania z błogosławieństwem Monstrancją.
Padłem na kolana, a podczas modlitwy "Anioł Pański" serce zalało uniesienie duchowe. Chwyciłam twarz w dłonie i tak trwałem. Siostra zaczęła od śpiewu: "Chwała niech będzie, zawsze i wszędzie Twemu Sercu, o mój Jezu."
Od Ołtarza św. padną słowa św. Jana Marii Vianneya o Eucharystii...największym szczęściu człowieka! Dlatego ja daję określenie, że jest Cudem Ostatnim...
To piętnaście modlitw św. Brygidy do naszego Zbawiciela
Stwórca przekazał przez Mojżesza (Kpł 23) celebracje dla ludu na czas święty (jakby nasz kalendarz katolicki). Na ten czas psalmista wołał w Ps81(80): "Śpiewajcie Bogu, naszemu obrońcy."
Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mt 13,54-58) po przybyciu do "swego miasta rodzinnego" nauczał w synagodze. Wszyscy znali Go i byli zdumieni pytając: "Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Miriam (..)?" Powątpiewali o Nim na co padła odpowiedź: "Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony."
Wróciło wczorajsze pobożne marzenie o modlitwach ludu po naszej stronie zapory z Białorusią. Przez megafon płynęłyby modlitwy (także w ich języku i za nich)...w tym błagania w litanii do Opatrzności Bożej. Wzdłuż trasy ludzie klęczeliby, a zespoły muzyczne kruszyłby serca najgorszych. Jakże pięknie byłoby to świadectwo, bo takiej wojny świat jeszcze nie widział.
Podczas takich czuwań pokazalibyśmy wiarę w Opatrzność Bożą. Wagnerowcy, których nazywam banderowcami na pewno dziwiliby się słuchając naszych śpiewów i wołań: "Pod twoją obronę Ojcze na niebie" z błaganiami "Panie zmiłuj się nad nami, ochroń, odmień serca agresorów i obdarz nas wszystkich pokojem".
Po naszej stronie gromadziłyby się pielgrzymki (patrz Gruzja z Kaczyńskim)...zarazem te szokujące duchowo obrazy przekazywalibyśmy na cały świat. W tym czasie POlacy z czerwonymi i kolorowymi szydziliby po swojemu, że "jak trwoga to do Boga".
Ogarnij wszystkie pobożne marzenia na całym świecie (hospicja, opieka nad bezdomnymi, biednymi, itd.)...do tego dochodzi wspomaganie dusz czyśćcowych (Msze św. z modlitwami, ofiarowanie Eucharystii oraz różnych wyrzeczeń,itd).
Jednak moje marzenie nie zrealizuje się, ponieważ trwałyby dywagacje o zapewnieniu bezpieczeństwa wiernym oraz, co powie na to Unia Europejska!? Szatan nienawidzi ludzkości, ponieważ jesteśmy dziećmi Boga, których dusze mają wrócić do Królestwa Bożego! Szczególnie nienawidzi naszej ojczyzny wybranej obecnie w miejsce Izraela!
Dlaczego ludzie omijają Dom Boga Ojca na ziemi? Dlaczego czynisz podobnie mając sprawne nogi, rower, a nawet samochód...i czas? Ja cię ostrzegam, bo jesteś pewny swego, a Szatan szczególnie lubi wierzących w siebie. Nagle pojawia się śmierć nagłą...chwalona przez 99% ludzi. Właśnie tak zmarł instruktor karate i kierowca wyścigowy (51 lat)!
Przez godzinę wołałem do Boga Ojca w tej intencji...
APeeL