Motto: "Na zawsze głupi"...
Nie znałem tej intencji, ale "podsunięto" mi opracowanie zapisu z dnia 05.10.1994(ś): ZA SZKODZĄCYCH SOBIE I INNYM...
Tam będzie informacja o łańcuchowym samobójstwie w sekcie "Krzyż i Róża" w Szwajcarii...48 wyznawców (było tam kilkoro dzieci) z "Zakonu Świątyni Słońca". Kolega lekarz z Kanady wciskał wyznawcom: "magię ognia i zniszczenia". Jednak najwięcej ofiar pochłonęło w 1978 samobójstwo 914 wyznawców "Świątyni Ludu" (w gujańskiej dżungli) z powodu apokaliptycznej wizji Jima Jonesa.
Natomiast w piśmie "Nie" będzie art. Jerzego Urbana: "Purpurowa eminencja" o ks. kardynale Józefie Glempie z powodu stwierdzenia, że AIDS jest owocem grzechu. Ten demoniczny wróg Polaków i katolików głaskał lubieżników z przyzwoleniem na kopulowanie mężczyzny z mężczyzną.
Szydził też z rozliczenia po śmierci...z ośmieszaniem świętoszków (katolików):
- współżyją tacy tylko z własną zaślubioną żoną, nie ima się ich AIDS
- nie zażywają narkotyków
- co zarobią to niosą na tacę
- chwalą się akcjami charytatywnymi...
Kto za nim stał, że tak jawnie nienawidził Polaków i naszej wiary. Na koniec swego nędznego życia pobierał nienależną emeryturę przebierając się za biskupa...powinien zgnić w więzieniu, a został pochowany na Powązkach (niby w "grobie rodzinnym"). Zobacz, co wyprawiała i wyprawia agenda Szatana (czerwona, a teraz dodatkowo kolorowa zaraza).
Na Mszy św. o 6.30 w Słowie będzie przekaz (Wj 40,16-21.34-38) o zbudowaniu przez Mojżesza z ludem namiotu nad przybytkiem (Arką). U nas jest to Tabernakulum w którym jest Eucharystia czyli Ciało Duchowe Pana Jezusa, które łączy się z naszymi duszami.
Na ten czas Pan Jezus powiedział do tłumów (Ewangelia: Mt 13, 47-53), że na końcu świata aniołowie "wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to wszystko?" Po Eucharystii siostra zaśpiewała: "Pod Twą obronę Ojcze na niebie", a zjednanie z Panem Jezusem sprawiło pokój i słodycz w duszy, a nawet w ustach! Uniesienie duchowe trwało jeszcze podczas zapisywania tych przeżyć.
Dopiero g. 7.00, a ja już tyle przeżyłem. To zarzem był dzień wielkiego cierpienia, ponieważ całkowicie zesłabłem w ciele, a z drugiej strony dusza pragnęła wołania do Boga Ojca!
Jako mistyk czyli - chory na schizofrenię bezobjawową - wg kolegów psychiatrów: "żyję w świecie nierealnym z brakiem krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć". Aby ujrzeć więcej trzeba zachorować na tę chorobę.
Dziwi to, że politycy nie wykorzystują naszych umiejętności. Przecież każdy głupi widzi koniec - zapowiadany przez Boga w Apokalipsie. Wowa też nie ukrywał, że chce podpalić świat. Na pewno ma na ścianie ma człowieka ze stali, a ja widziałem go w Cerkwi ze świeczką...jako postać ze spiżu. To wprost nadczłowiek, superman, gladiator...
Ciekawe byłby jego doznania, ilu ma testerów obiadu i jaki czas musi czekać, bo jedzenie stygnie. Nie boi się szefa sił ciemności, ale swojego otoczenia. Pan uczynił odwrotnie, chociaż zdarza się, że jakaś sekutnica poda swojemu ukochanemu coś "smacznego". Na wszelki wypadek nie chwal żony przed śmiercią.
Czy nasz człowiek w Moskwie śpi normalnie? Chyba nie, bo cały czas wie, że stoi przy nim walizeczka z czerwonym przyciskiem. Nie wie, że ma policzone "wszystkie włosy na głowie". Podpali biedak świat i wpadnie prosto do Czeluści. Kiedyś w śnie o typie eksterioryzacji byłem w jego przestronnym gabinecie (z wielkim oknem zamiast ściany). To tylko przykład pragnących władzy nad światem...
- Ukłoń się, a dam Ci to królestwo...powiedział Belzebub do Pana Jezusa!
- Bogu będziesz się kłaniał...
Pan skierował mnie ku racjonalistom, którzy nie kumają Mądrości Bożej zakrytej przed takimi, a szczególnie przed Tomkiem Fiedorkiem, który jest autorem mojej instrukcji odczytywania Woli Boga Ojca. https://www.racjonalista.pl/forum.php/s,478249 Oto jego wizerunek...
Chciałem wejść na ich stronę (zarejestrować się), bo ciągnie mnie do podobnie chorych, ale musisz wypełnić ankietę (jak u bolszewików). Odpisali: Tы знаешь, ты понимаешь. Вы не подходите. Ja po rosyjsku mówię lepiej jak kaznodzieja Donald Tusk po niemiecku: "wiecie, rozumiecie, wy nie pasujecie".
Tomek Fiedorek to teolog świecki oraz psychiatra jasnowidz, marnuje chłopina talent brylując w sieci. Przy tym sam potwierdza, że "wstydzi się spojrzeć w lustro". Wreszcie trafił na wyrównanie rachunków...
Przeciwnik Boga Stworzyciela wszystkiego jest Kłamcą i Niszczycielem o nadprzyrodzonej inteligencji. Jego wysłannicy mają wzbudzać nienawiść do Boga Ojca, bo "gdyby był to nie pozwoliłby na to".
Podobnie myślą islamiści o zamordowaniu Pana Jezusa...dlatego jest prorokiem mniejszym od Mahometa. Nie będę wołał: "Jezu! Wybacz im!"...mogą się pogniewać, bo tak wołamy tylko do Boga Jedynego, a nie w Trójcy Jedynego!
Czerwoni bracia, szczególnie ich wierchuszka mają tę dziedzinę zapiętą na ostatni guzik. Sam zobacz...
1. Przenieść to na wagnerowców, których nazywam banderowcami, aby trafić na Białoruś odbył się sfingowany marsz na Moskwę! To było zaplanowane, bo my jesteśmy na celowniku opętanych nienawiścią do wymyślanych wrogów.
2. Jawna prowokacja z helikopterami ukraińskimi, które naruszyły naszą przestrzeń, ale ich nie zauważono...tak jak rakietę, która spadła blisko pałacu Radka Sikorskiego. To było pozdrowienie za to, że ujawnił tajne rozmowy Donalda mniejszego w Moskwie!
3. Teraz towarzysze radzieccy wykorzystali swojego człowieka we władzach Ukrainy...wezwano naszego ambasadora. Doszło do rozdźwięku między naszymi narodami z ośmieszeniem ściskania się prezydentów? Prezydent Wołodymir Zełeński jest bezradny, ponieważ nie chce popaść w konflikt ze swoimi...
W czwartki odmawiam moją towarzysząc grającym w piłkę nożną. Chodzi także o potrzebny mi ruch, ponieważ obecne życie spędzam w pozycji siedzącej. Jednak miałem wielki kłopot w odczycie intencji, a wówczas nie mogę modlić się z serca, a Bogu niepotrzebnie jest nasze wołanie ustne, co dotychczas czyni naród wybrany i obdarowany na oczach świata! Wierzyłem, że otrzymam pomoc i tak się stanie...
Z płaczem - pod gołym niebem - rozpocząłem wołanie do Boga Ojca, które trwało 1.5 godziny... APeeL
Aktualnie przepisano...
05.10.1994(ś) ZA SZKODZĄCYCH SOBIE I INNYM...
Przeholowałem z alkoholem, nie mogę uczestniczyć w Mszy św. a dzisiaj mam dyżur w pogotowiu (po pracy w przychodni od 15.00). Musiałem wrócić się, ponieważ nie zabrałem pieczątki, a to sprawiło przejazd samochodem! Na dodatek trafił się nawał pacjentów, a na szczycie mojej słabości pacjent przyniósł butelkę wódki!
Zobacz "pomoc" Szatana, bo stąd już niedaleko do całkowitego upadku...z częstowaniem personelu. Uratował mnie post (w środy i piątki w intencji pokoju na świecie). Wówczas nie biorę jedzenia także do pogotowia.
Wcześniej zgłosiłem się na dyżur, gdzie z zimna nakryłem się kołdrą z nałożonym kożuchem. Po chwilce zerwano do "starego ubeka", którego przywieziono z odległego miejsca zamieszkania. Wiem, że szkodził innym.
W koronce do Miłosierdzia Bożego wołałem za pustych w środku, a sam takim jestem, ale ostateczna intencja będzie odczytana później...
- Pacjent w przychodni mówił, że jechał z bronią do Kazachstanu. Tatar sprzedał im chleb, a jadący z nim zabił go serię z karabinu i to w plecy.
- Popłynie informacja o Jelcynie, który w stanie upojenia alkoholowego był niezdolny do rządzenia supermocarstwem!
- Wyjechałem do poturbowanej kobiety, z wcześniej uszkodzonym kręgosłupem...przez własnego męża alkoholika! Tam zajrzałem do chlewu, ponieważ świnie straszliwie kwiczały...oszalałe z głodu.
- Funkcjonariusze z brygady specjalnej (tzw. "kominiarze") potrącili kobiecinę w "Fiaciku".
- Chłopczyk motorem sprawił wypadek, doznał złamania uda, sprawił kłopoty sobie, rodzinie i kierującemu samochodem.
Tak właśnie odkryłem tę intencję i zacząłem moją modlitwę. Około 19:00 zawołałem z płaczem i na kolanach: "Ojcze! Tato! Tatusiu! Jakże człowiek jest nędzny"...
Dodatkowo nie miałem poczucia obecności Pana Jezusa oraz Matki Bożej, a nie zabrałem do pogotowia wizerunków, a szczególnie obrazu Jezusa Miłosiernego. W tym czasie wołałem do mojego imiennika św. Andrzeja Apostoła.
Przypomniano, że na okładce książki "Prawdziwe Życie w Bogu" jest wizerunek Pana Jezusa z Całunu! Na kolanach popłynie "Droga Krzyżowa". W sercu pojawiła się radość ze ścisłego postu w intencji pokoju na świecie oraz z pokonania ratowania się "klinem". W tym czasie życzliwie "patrzyły na mnie" św. oczy Zbawiciela, a światło lampy zewnętrznej dawało piękne cienie kwiatów...
Podczas przejazdu do szpitala w mojej modlitwie wypadło umieranie Pana Jezusa na krzyżu ("św. Agonia"). Pan w tym czasie skierował do mnie słowa z "Prawdziwego Życia w Bogu" (t. V str. 70)...
"Ja jestem tuż obok ciebie, aby wyprowadzić cię z tej ciemności. Musisz tylko powiedzieć: "Przyjdź Panie!", a ja przybiegnę do ciebie, moje dziecko"...
APeeL