W ciemności odmawiałem "Anioł Pański", popłynie też różaniec z wewnętrznym zapytaniem:
- Matko moja! O co mogę Cię prosić podczas oczekiwania na mnie w Królestwie Bożym?
- Trzeba za wszystko dziękować!
Przepisuję to 01.09.2023 r. i już wiem, że Bóg Ojciec raduje się ze wszystkich naszych próśb...tak jak ojciec ziemski z czyniącego to samo maluszka. To bowiem świadczy o naszym zawierzeniu. Nie rób przy tym głupot próbujących Boga Ojca. Kiedyś poprosiłem o wygraną w To-To...w odpowiedzi skierowano mój wzrok na puszkę z napisem "Ofiara".
Kończę dyżur w pogotowiu i z natchnienia poszedłem do mojego gabinetu (piętro wyżej). W kartach opisałem wczorajsze badania pacjentów. Chciałem wyskoczyć na śniadanie, ale zapukała pacjentka z napadem astmy...całą noc siedziała, a mogłem pojechać na dyżurze.
Miała zręczną rękę, bo napłynął tłum chorych nie dając chwilki wytchnienia. To wielkie cierpienie, bo pragnę świata duchowego, a tu ziemskie zamieszanie.
Około 10.20 usłyszałem bicie dzwonów kościelnych, a serce zalał smutek i chęć modlitwy. "Jezu mój, jakże chciałbym ułożyć moją modlitwę (cz. bolesną różańca)". To spełni się i będzie mi służyła do śmierci (jest na witrynie). To jest zarazem współcierpienie z Panem Jezusem.
Podczas powrotu do domu (około 15.00) serce ponownie zalał smutek, którego nic nie mogło ukoić...oprócz Komunii św.! Zacząłem odmawiać Drogę Krzyżową i śmierć Pana Jezusa na krzyżu (u mnie to św. Agonia) z dodatkowymi zawołaniami:
"Jezu! Miej miłosierdzie nad poganami i tymi, którzy nie znają Ciebie. To Ty, Jezu przytuliłeś mnie do Swego Serca, umyłeś mi nogi, dałeś Swoje Ciało i Swoją Krew (Eucharystię). Ty też powiedziałeś, że musisz za mnie umrzeć!"
W domu tętniło ludzkie życie...muzyka, telewizja, sprzątanie, a ja nie mam własnego kątka. Uciekłem do garażu, gdzie po 30 minutach modlitwy ponownie usłyszałem dzwony! Wprost biegłem do Domu Pana...
Od Ołtarza św. popłyną słowa św. Pawła (1 Kor 3,9b-11.16-17), że: "Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście."
Psalmista wołał w Ps 46: "Bóg jest we wnętrzu swojego Kościoła. (..) Przeto nie będziemy się bali, choćby zatrzęsła się ziemia i góry zapadły (..) Pan Zastępów jest z nami (..)". To święta prawda...
Dzisiaj Pan Jezus wypędził ze Świątyni Jerozolimskiej handlarzy, "porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał" (Ewangelia: J2, 13-22).
Po Komunii św. zostałem skierowany do naszego proboszcza, aby porozmawiać o mocy i działaniu siłach szatańskich oraz o św. Jehowy (u nas jest ich zatrzęsienie). Zalecił, abym zapisywał moje doznania, które wykorzysta.
W drodze powrotnej spotkałem niewidomego dziadka, który szedł brzegiem ulicy. Dla niego noc i dzień nie odgrywa roli. Szereg razy proponowałem mu podwiezienie, ale zawsze odmawiał.
- Czy prowadzi pana Matka Boża?
- Tak Matka z Panem Jezusem...popłakaliśmy się razem!
APeeL