Większość wierzących myśli, że Pan Bóg pomaga nam tylko w nieszczęściach, ciężkich chorobach lub w zagrożeniu śmiercią. To wielki błąd, a nawet pewna forma ubliżania nieogarnionej miłości i mocy naszego Deus Abba.

    Jest wynik ludzkiego myślenia, które nie pozwala ujrzeć istnienie świata nadprzyrodzonego. Tutaj zaznaczę, że Tajemnice Boże nie są ukrywane, ale nie mogą ujrzeć ich mądrzy tego świata, którzy nie mają łaski wiary czyli Światła Bożego. Przypomina to ślepca duchowego, który wymaga przejrzenia...

                                                                        Uzdr. slepca

    Nie da się tego wytłumaczyć negującym wszystko czego nie można dotknąć. Można powiedzieć, że jest to głupota duchowa, a w wypadku ludzi uważających siebie za mądrych indolencja, a nawet ignorancja! Najgorsze jest to, że na szczycie tej góry królują koledzy psychiatrzy zajmujący się naszym zdrowiem psychicznym...wystarczy jakiekolwiek zniewolenie demoniczne, a oni leczą to tabletkami! Dlaczego toleruje to Naczelna Izba Lekarska? 

     Niewierny pokiwa głową nad poranną pomocą ze strony Bożej, którą było obudzenie mnie o 6.25 na czas Mszy św. o 7.00. Wówczas wszystko idzie sprawnie i do świątyni wszedłem żegnając się wraz z kapłanem rozpoczynającym nabożeństwo. Podczas przejazdu przypomniano, że nie można wjechać na parking kościelny (remont chodnika).

     Od Ołtarza św. popłynie błaganie mojego ulubionego proroka Izajasza (Iz 55,6-9): "Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko! Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje, i do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu." Sam Bóg dodał, że Jego myśli i drogi nie są naszymi.

    Psalmista dodał (Ps 145,2-3.8-9.17-18): "Pan bliski wszystkim, którzy Go wzywają" ze słowami pochwały i uwielbienia naszego Boga Ojca (pean). Pan Jezus mówił o Królestwie Bożym (Ewangelia: Mt 20,1-16a), gdzie ostatni będą pierwszymi. Ja jestem tego dowodem, a teraz po nawróceniu stałem się ostatnim.

   Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu, a serce zalał ból spowodowany lekceważeniem przez wszystkich (nawet katolików) pędzącej Apokalipsy. Wróciło pragnienie odmówienia modlitwy za ludzi o wypaczonych umysłach.

     Budzą zdziwienie moje ostrzeżenia o czekającej nas zagładzie. Większość nawet nie pomyśli o naszym istnieniu po śmierci, a jest to czas na ratowanie dusz...szukanie Boga Ojca, nawracanie się! Zrozum mój ból, widzącego niewiernych w klatce, bloku, osiedlu, mieście i ojczyźnie. To dobrzy ludzie, których czekają kłopoty po śmierci. Podoba im się to życiu...w raju na ziemi (wszystko mamy), który jednego dnia może zniknąć. Nie wiem, co wielu powiedzieć i jak do nich trafić...niektórych boję się nawet zagadać.

    Ponadto zauważyłem brak w nas wdzięczności za wszystko. W moich zapisach nie było takiej intencji, a zważ, że jestem zawołany i wybrany. Czego można spodziewać się po "normalnie" żyjących?

    Ludzie żyjący tylko tym światem nie widzą opętania naszego człowieka w Moskwie, który przebija swojego guru (Stalina)...zresztą zapowiadał to i właśnie dzieje się to na naszych oczach (podpala świat)! Do wszystkiego przygotowywał się (zniszczenie zapory wodnej, ataki na elektrownie atomowe, osiedla, porywanie dzieci Ukraińców, blokowanie przesyłania żywności (sztuczny głód w Afryce), przerzucanie "nachodźców" z naszym naiwnym miłosierdziem (w krajach islamskich nie ma zasiłków i tam nie płyną).

    Wowa nie patrzy na nic, a już "jutro" wpadnie do Czeluści, gdzie spotka się z Księciem tego świata i z całym towarzystwem od Rewolucji Październikowej oraz wszystkimi barbarzyńcami świata.

    Jak możemy być ocaleni bez Opatrzności Bożej, a mamy piękną Świątynię, gdzie powinny trwać całodobowe modły w worach pokutnych.

       W intencji tego dnia odmówiłem moją modlitwę...

     Jutro Pan Jezus powie do mnie z "Prawdziwe życie w Bogu" (t VI, przekaz z 27.05.93): "Cóż więcej mogę ci dać, czego ci nie udzieliłem? (..) Udzieliłem ci też dary nieocenionego: daru Pragnienia Mnie i tęsknoty za Mną. Idź więc za mną (..) od narodu do narodu (przez internet), aby im powiedzieć, że Bóg, o którym zapomnieli, nigdy o nich nie zapomniał!"

                                                                                                                              APeeL