Nie chce się wstać, ale pomyślałem o zakonnikach, którzy dobrowolnie przyjmują takie cierpienie i już wiem, że będę na Mszy święta o 7:00. Na ten czas padły słowa kapłana o dobrym Bogu Ojcu, a moje serce ścisnął ból.

     W czytaniu z Apokalipsy padną Słowa Boga Ojca (Ap 3, 1-6.14-22): "Znam twoje czyny (..) żyjesz, a jesteś umarły (..) ani zimny, ani gorący (..) A tak, skoro jesteś letni (..) chcę cię wyrzucić z mych ust. Stań się czujnym i umocnij resztę (..) przyjdę jak złodziej (..) masz kilka osób, co swoich szat nie splamiły (..) Oto stoję u drzwi i kołaczę (..).

     W Ps 15 padną piękne słowa o tych, którzy postępują nienagannie, działają sprawiedliwie i mówią prawdę w swym sercu, który swym językiem oszczerstw nie głosi.

      Przed konsekracją padną mocne słowa kapłana, stale są te same modlitwy, a serce i duszę zalewają nieprzekazywalne przeżycia. Ciężko wzdychałem z wołaniem imienia Pana Jezusa!                 Niech nikt mi nie mówi, że sprawa to nastrój i pieśni czyli celebracja. Chyba najlepsze stwarzali komuniści. Podczas Eucharystii łzy zalewały oczy - nawet wstydziłem się tego podczas przyjmowania Komunii świętej. Później nie chciało się wstać z kolan...

    W pracy serce stało się puste, nawet pełne złości! Wszystkim pomagałem, ale jako niewolnik i nagle około 11:40 duszę zalał niewysłowiony pokój i słodycz!! Około 13.00 ponownie łzy zalały oczy podczas pięknej muzyki rosyjskiej...jakże Pan Bóg potrafi jednać serca ludzi na całym świecie. To miłość wszechogarniająca od Pana!

      W tym czasie z telewizora młody człowiek w muzyce rockowej będzie wyśmiewał niebo: "takie niebo jest i tu". Ja wiem, że to nie jest przypadkowe, ponieważ dotyczy letniego w wierze, a tacy nie myślą o powrocie do Królestwa Bożego! Nie żyją światem nadprzyrodzonym!

   Napłynęło wielkie pragnienie odmawiania mojej modlitwy i ozdobienie krzyża Pana Jezusa! Mojego współcierpienia z Panem Jezusem nic i nikt nie ukoi! Może uczynić to tylko Eucharystia, a w tym momencie modlitwa na kolanach.

     Przed dyżurem wymieniłem kwiaty na krzyżu oraz zapaliłem lampkę, a w pokoju lekarza dyżurnego powiesiłem wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego oraz konającego...

     Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz dalsza część mojej modlitwy...w tym koronka do Ukrytych Cierpień Pana Jezusa w ciemnicy (u mnie to UCC). To wszystko jest w intencji tego dnia, a jakby na znak - po kojącym śnie - jechałem do chorego dziecka podczas zachodzącego słońca! Na dwóch takich wyjazdach popłynie część radosna i chwalebna różańca. Wówczas odmawiałem wszystkie części ("obowiązkowo").

    Teraz trafiłem do babci ze złamaniem biodra, a podczas powrotu ze szpitala świecił księżyc. Jak pięknie wszystko stworzył Bóg Ojciec, a zarazem dał wiele tajemnic, aby wykazać naszą marność, ponieważ jeszcze niedawno uważano, że księżyc świeci. Podczas Wniebowzięcia NMP wzrok zatrzymywały kapliczki, a serce zalewało uniesienie przy słowach "Módl się za nami".

    Dalej trwają pilne wyjazdy: do dzieciątka, które rodziło się przed czasem oraz do pobitej i zgwałconej dziewczyny. W tym czasie napłynęła osoba dobrej żony...danej od Boga. Łzy popłynęły z oczu, dobrze że w karetce było ciemno.

     "Matko! Mateczko Najświętsza! Proszę Cię, a nawet błagam, abyś przeprosiła Ojca Prawdziwego za wszystkie lata mojej letności w wierze, a nawet odwrócenia się od wiary. Ile zła popełniłem w tym czasie."

    Podczas odmawiania Drogi Krzyżowej napłynęło natchnienie, aby każdą stację i zawołania powtarzać trzykrotnie! Całość trwała przez godzinę. Dzisiaj, gdy to przepisuję (12.10.2023) odmawiam podobnie, niektóre stacje nawet dziesiątkami.

     Po powrocie do pokoju wzrok zatrzymał napis na kasecie: "Dałeś nam wszystko, Panie!" Prosiłem Świętego Michała Archanioła o ochronę w niebezpieczeństwach...nawet przed chorymi psychicznie (właśnie zostało uszkodzona karetka przez takiego). Stykam się z tym każdego dnia: w rodzinie pacjentki wybuchła butla gazowa, w porachunkach zamordowano byłego oficera śledczego, itd.

     O północy - spojrzałem przez chmury na niebo - z przebijającymi się gwiazdami. Przypomną się Słowa Pana Jezusa "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Ewangelia (Łk 10, 21-24) Podczas oczekiwania na wniesienie chorego do ambulatorium zawołałem: "Ojcze zmiłuj się nad letnimi w wierze"...

      Teraz, gdy to przepisuję 10.10.2023 z radia płynie blues śpiewany przez ojca z córką o kłótniach muzyków pijących razem wódkę...

                                                                                                                        APeeL

16.11.1994(ś) ZA IGRAJĄCYCH Z ŻYCIEM...

    Wczoraj na dyżurze w pogotowiu poprosiłem Matkę Bożą o pomoc, abym mógł pospać i tak się stało. Podczas oczekiwania na zmiennika z radia popłynęły słowa Pana Jezusa z dzisiejszych czytań (J 15, 16): "Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili".

    Zdążyłem na Msze św. o 7.30, padłem na kolana, a Apostoł Jan przekazał z Apokalipsy (Ap 4,1-11) wizję tronu Boga Ojca. Psalmista wołał w Ps 15: "Bóg Wszechmogący jest po Trzykroć Święty" z peanem o Stwórcy Wszechrzeczy.

    Jeszcze biegający za mną od rana...aż do mojego podłego życia. Poprosiłem Pana Jezusa o łaskę dla nich! "Ja im wybaczam, tak jak Ty wybaczyłeś swoim oprawcom."

    Moje serce zalał ból, a myśli uciekły do żony, której modlitwy do Matki Bożej sprawiły moje nawrócenia  (pacjentki też zamawiały za mnie Msze święte w różnych Sanktuariach).

    Nastawiłem się na spokój, a spotkał mnie nawał, nawet nie mogłem wypić kawy. Często zdarza się taka pułapka, skończyłem dokładnie o 15:00. Nie miałem w sercu złości, ponieważ zauważyłem, że dzisiaj jest święto Matki NMP Matki Miłosierdzia (Ostrobramskiej w Wilnie).

     Po wyjściu na Mszę świętą wieczorną serce zalał ból Serca Pana Jezusa. To współcierpienie, które sprawiło połączenie koronki: UCC do Świętej Krwi przelanej przez Zbawiciela na Golgocie. Taka sama Msza św. a tu płacz po Eucharystii. Napłynęły obrazy lekceważących, a nawet igrających z życiem...

cross rowerowy i na motocyklach przez kobiety

przechodzący na linie między wieżowcami

kto więcej zje lub wypije wódki

bicie rekordów w rożnych dziedzinach

spadł wspinający się na wieżowce

upadki zdobywających szczyty, opływających kulę ziemską...

    Wróciło pragnienie postawienia kwiatów i lampki Matce Bożej z poczuciem, że Pan Jezus wynagrodzi mi to, a moje pragnienie było wynikiem miłości pływającej z serca!

     Podziękowałem za ten dzień...                                                                                                                                                                                                               APeeL

 

17.11.1994(c) ZA ZAPISANYCH W KSIĘDZE ŻYCIA

     Napisałem i wysłałem list do radia Maryja z przekazaniem informacji dotyczący mojej łaski wiary: "jak odczytać Wolę Boga Ojca"? Dodałem, że doświadczenia przekazałem na I Zjeździe pisma "Nie z tej ziemi" - Kraków 1993. Nad nami trwa śmiertelny bój o duszę każdego z nas, a także o ten świat.

     Demon podsunął "dobro" czyli pospanie i Mszę św. wieczorną, a to zmieniłoby przebieg tego dnia! Takich napadów jest bezmiar, a tak jest zawsze, gdy pragniemy wykonać Wolę Boga Ojca. Zawołałem o ochronę do św. Michała Archanioła.

    Pomyślałem o św. Jehowy, którzy sami siebie wybrali. Nie uznają kultu Matki Bożej, Pan Jezus nie jest Synem Bożym, nie mamy duszy i nie ma Ducha Św.! Przez to zbyteczny jest Kościół św. i Eucharystia. Na tym tle mamy kapo z Obozu w Oświęcimiu sprzedającego się za kawałek chleba, a zarazem o. M. M. Kolbe oddający życie za ojca wielodzietnej rodziny...

    W myślach złość na wrogów i bolszewików, a to zawsze jest od Szatana. W tym czasie z telewizora popłynie osoba kapłana-poety i Pan Jezus na Krzyżu w centrum ołtarza! Na tablicy kościelnej wzrok zatrzymał Honorat Koźmiński stojący przed krzyżem Pana Jezusa.

     W czytaniu zwróciły uwagę słowa: "zapisanych w Księdze Życia". Wśród takich są zawołani i wybrani...szczególnie atakowani przez przeciwników wiary. Jako lekarz staram się pocieszać, prosić o głoszenia świadectw wiary i ofiarowywać Matce Bożej, a zarazem dziękować za wszytko prosząc o prowadzenie. Moje serce zlewała słodycz i radość od Ducha Świętego!

    Zdziwiony badałem ofiarę obozu oraz kobietę św. Jehowy. Po ich wyjściu padłem na kolana odmawiając moją modlitwę przed krzyżem na ścianie gabinetu lekarskiego. Z pracy trafiłem na stację benzynową skąd - pierwszy raz w życiu ujrzałem tak wielką tęczę.

    W domu z telewizora popłynie program: "Wszechmoc rozumu" z rozważaniami teologiczno-filozoficznymi z obnażeniem fałszu bolszewizmu: rewolucja, zemsta dziejowa, szczęście bez Boga, zniewolenie człowieka i rozumowe uzasadnienie istnienia ras niższych z masowymi mordami...to samo jest z dzisiejszą cywilizacją techniczną! Na przeciwnym biegunie jest chrześcijaństwo i idący za Głosem Boga!

    Naszą jedyną własnością jest nasza wolna wola! Stwórca nie może jej zabrać. Właśnie umierał nasz sanitariusz - a t e i s t a. Kręciłem się koło niego, czekałem na sekundowe otwarcie na Boga, ale to się nie stało!

    Nie mogłem wezwać kapłana i uderzyć w niego z mocą! Tak nie wolno, bo taki człowiek jest słaby i jest mu trudno wrócić do wiary. Na ten czas w telewizji Andrzej Szczypiorski dyskutował z młodym człowiekiem, który mówił o nietolerancji katolików i fanatycznej ciemności! Ilu jest takich, którzy odrzucają Księgę Życia. Proszę mi wierzyć, że większość wybiera cywilizację śmierci!

     Z drugiej strony będzie mówiła wspólnota młodzieży franciszkańskiej...katolicy posługujący bezinteresownie ciężko chorym. Mimo, że codziennie stykam się z takimi chorymi...łzy zalały oczy. Przeczytam też słowa Jana Pawła II o znaczeniu życia konsekrowanego (w celibacie)...oddawaniu siebie Chrystusowi. Jakże pięknie jest ułożony dzień - wg Woli Ojca!

    Pod niebem z gwiazdami popłynie "Wniebowzięcie NMP i Jej ukoronowanie", a radość Boża wprost zalewała serce. W oddali w niektórych mieszkaniach bloków jest jasno. Przecież tak samo jest ze Światłem Boga Ojca...zapalonym w niektórych sercach. Jakże jasno widzę ten świat - miejsce naszego zesłania, gdzie toczy się śmiertelny bój o każdą duszę.

    Późny wieczór, oglądam kabaret z kapłanem i ludzi przebierającymi grzyby: "ten doby, a to szatan". Tam też był egzamin "mówców pogrzebowych". Natomiast Pan Jezus powiedział z "Prawdziwego życia w Bogu", że nasze wysiłki w szukaniu Boga nic nie dadzą, bo to następuje z Jego Woli!

                                                                                                                    APeeL