Żona wyszła, a ja zerwałem się na Mszę świętą 6:30 i dojechałem do kościoła wraz z biciem dzwonów! Zdziwiłem się, że płyną "Godzinki", a to oznaczało, że pomyliłem sobotę z niedzielą. Sprawił to "dobry czas" zegarka w którym padła bateria!
Wspólnota. Dzwony mogą bić, ale podczas Mszy św.
Lud śpiewał wstrząsające słowa o Matce Bożej, a w sercu pojawili się chrześcijanie oderwani od papieża...
- Wszystkie kościoły zreformowane negują kult Matki Bożej, a przez to Jej wsparcie z Aniołami...duszom cierpiącym w Czyśćcu.
- Wyznawcy prawosławia, gdzie jest wielki kult Matki Bożej nie uznają Czyśćca! Wg nich Wowa nie ma szansy na odpokutowanie swojego życia po krzyku...z ostatnim uderzeniem serca: "Boże przebacz! Co ja wyprawiałem!"
Wówczas taka dusza - jest łapana przez Anioły, bo tak wielkie jest miłosierdzie Boga Ojca - i czeka na modlitwy katolików z przyjmowaniem cierpień zastępczych! Od reszty płynęłyby przekleństwa z życzeniem smażenia się w Piekle! Kiedyś cały dzień poświęciłem za takiego i to najgorszego!
- Świadkowie Jehowy wierzą w raj na ziemi, jest tylko Bóg Ojciec, Jezus jest człowiekiem, nie ma też Ducha Świętego oraz kultu Matki Bożej!
- Dołóż do tego islam, gdzie nie ma Boga Jahwe ("Ja Jestem")...w Trójcy Jedynego: z Synem Jezusem i Duchem Świętym!
We słowach wstępu do Mszy świętej kapłan mówił o Eucharystii, która była zapowiadaną przez Boga Ojca poprzez proroka Izajasza (Iz 25, 6-10a): jako Boża Uczta z zerwaniem zasłony i raz na zawsze zniszczeniem śmierci! Pan Jezus powtórzył to w przypowieści o Królestwie niebieskim (Ewangelia: Mt 22, 1-14)...o królu wyprawiającym ucztę weselną swojemu synowi.
Większość zaproszonych wymawiała się (jeden szedł "na swoje pole, drugi do swego kupiectwa"), a inni pochwycili zapraszających, znieważyli ich, a nawet zabili! W ich miejsce zaproszono spotkanych na rozstajnych drogach.
Jeden z zaproszonych nie założył stroju weselnego, tak właśnie przybyłem, aby zjednać moją duszę z Duchowym Ciałem Pana Jezusa! Nie zrozumiesz tego pragnienia Chleba Życia (mistyka eucharystyczna)! Pan Jezus dodał, że "wielu jest powołanych, lecz mało wybranych".
Człowiek niewierzący uśmiechnie się, bo nie wierzy w bajki, ale bezkrytycznie przyjmuje szatańskie ideologie i sam prosi się o śmierć duszy. Nic nie szukaj i nie badaj, bo zostaniesz oszukany...stracisz tylko czas (drugi dar Boga Ojca, oprócz wolnej woli). Zbawienie przejdzie ci koło nosa, bo wszystko jest prawdziwe tylko w wierze katolickiej.
Ja zostałem wezwany 30 lat temu na rozdrożu dróg! Nie pasowałem jako lekarz, człowiek wykształcony do moherowych beretów! Dzisiaj znakiem tego było bicie dzwonów kościelnych.
Po Eucharystii, która ułożyła się w laurkę - za nocny wysiłek - na Poletku Pana Boga...słodycz zalała duszę i usta z towarzyszącym pokojem.
Wstąpiliśmy do punktu wyborczego, aby zagłosować, bo do Sejmu RP wchodzi garstka wybranych przy wielu wystawianych.
Po powrocie do domu z włączonego radia popłynęły słowa Jana Pawła II: "Drodzy bracia i mieszkańcy. Musicie być mocni...mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć. Pan jest moim Pasterzem i naszym Pasterzem."
Popłynie moja 1.5-godzinna modlitwa w intencji tego dnia...
APeeL