Po przebudzeniu przepłynęły obrazy ludzi źle się zachowujących...

- dzwoniącego chłopaka do pogotowia, który ubliżał...

Powiedziałem mu, że poproszę Matkę Bożą, aby pokazała mu, co oznacza pogotowie, gdy będzie w potrzebie!

- dyspozytorka stwierdziła że chamstwo trzeba zwalczać chamstwem

- ludzie atakujący Romów...

- napłynęła osoba syna z alergią atopową, który atakuje nas z tego powodu...później przyjmie szczepionkę odczulająca.

- trzeba dodać do tego telewizję, która właśnie w tym momencie serwuje gwałt oraz zabijanie...

     O 6:00 dzwony kościelne obudziły mnie na "Anioł Pański". Nagle wyskoczył mróz - 9 stopni...żal mi kwiatów na krzyżu Zbawiciela. Nagle napłynęło pragnienie bycia w Domu Pana, nawet " patrzył " Pan Jezus w koronie cierniowej. Wielki ból sprawia życie - odrywające od Pana i Królestwa Bożego! Przypomniał się piękny śpiew kobiety na wczorajszej Mszy świętej, która stała obok mnie. Ja wiem, że ludzie mają różne łaski!

     Wcześniej zacząłem pracę, trwał napór chorych, rozdrażnienie, ale co pewien czas napływała Słodycz Boża w ok. serca i splotu słonecznego. Tego nie można przekazać, bo musisz sam to przeżyć...tak jak smak "ptasiego mleczka" (szczególnie komuś, kto nie zna słodyczy). Pierwsza pacjentka była całkowicie skołowana przez Szatana, a w jej rodzinie jest chory psychicznie.

    Następnym przestraszonym był młody człowiek z chorobą wrzodową i zaburzeniami wegetatywnymi. Wyjaśniłem mu, że te objawy nie wymagają konsultacji psychiatry. Nawał trwał do 16:00!

    Ludzie chcą się odwdzięczać za pomoc, młodemu ojcu mówię, aby kupił czekoladę dzieciom. W drodze do kościoła napływało, że mam modlić się za uzależnionych, a jakby na znak otrzymałem butelkę wódki. Przypomniał się czas, gdy nic od ludzi nie przyjmowałem. Zawsze o marzyłem o bezinteresowności. Więcej radości jest z obrazka Matki Bożej nic z pieniędzy.

    Zatrzymałem się przed Panem Jezusem Miłosiernym, a w duszy pojawiło się wielkie uniesienie, a zarazem senność ciała, ponieważ przeżycia duchowe są zbyt mocne dla tej struktury. Przed wyjściem do kościoła wzrok zatrzymała książeczka "Uzdrowienia", a teraz poprosiłem Pana Jezusa o uzdrowienie córki, a w tym czasie z czytań padną słowa...

Proroka Izajasza (Iz 29,17-24): "W ów dzień głusi usłyszą słowa księgi, a oczy niewidomych, wolne od mroku i od ciemności, będą widzieć". Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mt 9,27-31) zlitował się nad dwójką niewidomych...zapytał ich: Wierzycie, że mogę to uczynić? Oni odpowiedzieli Mu: Tak, Panie! Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: Według wiary waszej niech wam się stanie!"

    Za trzy dni Pan Jezus (Ewangelia: Łk 5,17-26) uzdrowił porażonego, którego opuścili z łożem przed Niego (z dachu). "Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy. (..) Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu! I natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga. Wtedy zdumienie ogarnęło wszystkich; wielbili Boga i pełni bojaźni mówili: przedziwne rzeczy widzieliśmy dzisiaj.

     Po zjednaniu z Panem Jezusem nie mogłem wstać z kolan i wyjść z kościoła. Niech mi nikt nie mówi, że nie ma Pana Jezusa, Nieba i Boga Ojca! To samo mówiłem w pracy. teraz napłynęło pragnienie zapalenia lampek Panu Jezusowi i Mateczce Najświętszej. Podjechałem pod krzyż gdzie zdziwiłem się, że dalej płoną trzy lampki!

     Dlaczego ludzie nie czczą Krzyża Zbawiciela, a w tym czasie wydają pieniądze na złote napisy! Napłynęło poczucie, że otrzymam pomoc w moich sprawach, w naszej codzienności. Większość uważa, że Bóg Ojciec interweniuje tylko podczas śmiertelnych chorób i różnych przykrych zdarzeń! Oto zepsuty ząb, a jutro mam wolne i sprawa będzie załatwiona, zważ, że nigdy nie mogę wyjść z pracy.

    To pierwszy piątek miesiąca, a telewizja emituje kabarety, filmy komediowe, humor Śląski i rubaszność (Zulu - Gulę). Moją modlitwę skończę po przebudzeniu, w ciemności...

                                                                                                                          APeeL

 

 

 

03.12.1994(s) ZA OFIARY POMYŁEK

      Podczas porannego odmawiania modlitwy " Anioł Pański " uwagę przykuły słowa do Matki: "Synowi Swojemu nas oddawaj". Zdziwiłem się, ponieważ jestem oddany Panu Jezusowi i Bogu Ojcu.

     Napłynęła bliskość Matki Zbawiciela, a właśnie żona słuchała "Słowa na dzień" z błaganiem Matki Bożej o otwarcie drzwi naszych serc dla Boga, który kocha nas, czeka i cierpi z powodu naszego odwrócenia. Popłakałem się, ponieważ moje serce jest w Sercu Matki. Naprawdę znam odwrócenie większości ludzi od Boga.

     Teraz w samochodzie czekam z synem na autobus, a z radia płyną melodie cygańskie (o miłości). W tym czasie staliśmy pod figurą Matki Bożej Niepokalanej. Myśli uciekły do Sarajewa, cierpień ludzi na wygnaniu oraz do Królestwa Boże, gdzie czekają na nasz powrót. Przepłynęła cała ludzkość, w większości odwrócona od Boga Ojca!

     Łzy zalały oczy z powtarzaniem imienia Jezusa. Napłynęła też bliskość Matki Najświętszej, a w tym czasie przechodził kapłan. Dzisiaj od rana patrzył Pan Jezus w koronie cierniowej, a z telewizora popłyną zalecenia do uprawiania hatha jogi oraz Kung-Fu. Ile wysiłku wymaga uzyskanie "pokoju". Ci ludzie nie znają Pokoju Bożego.

    Matka błaga, aby jej garstka zebrała się, skupiła, ponieważ "Szatan jest silny - jak nigdy". To czasy ostateczne! Tak też to widzę i tak jest! Ja zapisuję wszystko "na gorąco" z mocą od Pana!

    Nie wiem dlaczego mam to czynić, ale właśnie napłynął obraz "Dzienniczka" s. Faustyny. Nie wiem też dlaczego przyłączyłem "do prostaczków", którym Pan objawia Swoje tajemnice? Gwiazdka Betlejemska i "gwiazda" na Kremlu!

     Wyjaśniło się zatrzymanie wzroku na koronie Pana Jezusa, ponieważ wypisałem syna ze Spółdzielni Mieszkaniowej, a jego wkładu nie można przekazać córce! Przy tym straci wielką premię. Książeczkę można przepisać, ale przed zakupem mieszkania! Pan sprawił że w urzędzie udało się wszystko odkręcić, nawet spotkałem znajomą urzędniczkę, której dałem podanie.

     To wszystko stało się w ramach później odczytanej intencji, ponieważ wzrok zatrzymają płaczące po uratowaniu ofiary katastrofy promu. Ja dzisiaj uczestniczyłem w cierpieniu ofiar pomyłek. Umęczony zasnąłem podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego, a krzyżyk wypadł mi z ręki. Czytaj: masz odjęte cierpienie!

     W drodze do kościoła zamiast dziękczynienia serce zalewał humor, a właściwie wyśmiewanie ogłupiających quizów telewizyjnych, spotkań rywalizujących typów, Familiada, którą nazywam dziecinadą, gdzie pytają ile krowa ma nóg?

      Nagle na Mszy świętej napłynęły ofiary pomyłek: mordowane dzieciątka w Betlejem, Święty Jan Chrzciciel oraz Pan Jezus, nawet nie wspominam o świętym Andrzeju Apostole, moim patronie...na końcu moja osoba. W tej intencje będzie Eucharystia. Kapłan powiedział o ojcu ziemskim oraz o Bogu Ojcu, który utrudnia zdobywanie dóbr, aby późniejsza radość była większa.

    Popłynie też informacja o ofiarach pomyłek: porwani Polacy w Angoli, ofiary wojny w Afganistanie, ofiary Czarnobyla (pomyłka obsługi reaktora). To nieskończoność, bo istnieją pomyłki religijne, polityczne, gospodarcze. Jeszcze niedawno wynajdywani "wrogów ludu" wśród prawdziwych patriotów...

     W banku dokonano pomyłkowo dużego przelewu z mojego konta zamiast konta żony (miała prawidłowo wypełnione zlecenie)...

      Padłem umęczony...

                                                                                                                               APeeL

 

 

 

04.12.1994(n) ZA DOBROCZYŃCÓW...

     Nie chce się wstać, ale dzisiaj - po pracy w przychodni - mam dyżur i muszę zabrać ze sobą Pana Jezusa Miłosiernego. Podczas wchodzenia do kościoła moje serce i duszę zalało odczucie wielkiej łaski Boga Ojca, która jest Kościół katolicki ze świątynią (w sensie budynku, kapłanów i nabożeństw).

     Każde słowo kapłana powodowało przemianę mojego serca. W okolicy klatki piersiowej nie czułem mojego serca (z wadą mitralną), ale serce jakby promieniujące (wysunięte przed ciało). Cały byłem uniesiony. Miałem pragnienie paść na dwa kolana przed Świętą Hostią i modlić się później przed wizerunkiem "Jezu ufam Tobie".

     Czytania z wołaniem za dobrodziejów. Nagle ujrzałem, że wokół mnie jest ich wielu, którzy pozwalają wytrwać na tym wygnaniu:

- oto ci, którzy zbudowali mój blok, ogrzewający i oświetlający go

- produkujące żywność przecinka w tym kawę

- przepłynęły osoby szkolących mnie na lekarza (ordynator oddziału wewnętrznego dr Hirsz oraz profesor Małdykowa z Instytutu reumatologicznego

- rodzice i dziadkowie

- zarazem napłynęło od Pana Jezusa: Ja dałem ci imiona podczas chrztu, to ja zleciłem ci zmianę daty urodzenia. Imieniny masz w dniu świętego Andrzeja Apostoła.

     Objąłem ich wszystkich w sercu i przekazałem Sercu Matki Najświętszej. Psalmista zawołał (Ps 126,1-6): "Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas". Św. Paweł przekazał (Flp 1,4-6.8-11), że modli się za powierzonych z dziękczynieniem za ich wysiłek w szerzeniu Ewangelii. "A modlę się o to, aby miłość wasza doskonaliła się coraz bardziej (..) ku chwale i czci Boga".

Słowa Ewangelii  (Łk 3,1-6) wywołały łzy. Tam był opis działania św. Jana Chrzciciela, który "głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów (..)".

     Jakże Chciałbym stanąć na miejscu kapłana i mówić o Bogu, Panu Jezusie i Jego Matce! Przed Eucharystią padłem na dwa kolana tak jak planowałem i modliłem się przed wizerunkiem "Jezu ufam Tobie". Serce zostało zalane Duchem Świętym - stałem się nieobecny, pojękiwałem tylko powtarzając imię Pana Jezusa!

    Podziękowałem kapłanowi za Mszę świętą, Komunię św. i poprosiłem, aby wspominał o Szatanie oraz mówił o potrzebie nawracania się. Radość zalewała serce, wszyscy ludzie stali się moimi braćmi, a z włączonego radia popłyną słowa piosenki: "zawsze z uśmiechem idź przez świat (..) Spotkamy się".

    Ja wiem, że piękne dni mojego życia - to obecne spotykanie się z Panem Jezusem Chrystusem! Na dyżurze Pan da łaskę zapisania wszystkiego, a pielęgniarka poczęstowała mnie tortem - do kawy!

    Po tym trafił się wyjazd, a to wielka łaska, ponieważ miałem pragnienie modlitwy. W pewnym momencie jechał na nas samochód. Przypomniało się wołanie za kierowców i sanitariuszy wożących chorych. Przez radiotelefon skierowano nas do dalekiej miejscowości, gdzie był młody człowiek po zapaleniu opon mózgowo-rdzeniowych: stracił wzrok.

     Pan spełnił moje pragnienie duchowe, aby odmówić zaległe modlitwy (za wczoraj). Trafiła się młoda dziewczyna z encefalopatią po niedotlenieniu mózgu przy porodzie. Cały czas moje serce zalewało poczucie Królestwa Bożego, a tego nie można opisać, bo to jest w nas!

     To niebo w sercu i duszy - już tutaj na ziemi! U niewidomego, przy okazji pomogłem dziadkowi. Nie wiem dlaczego, ale teraz pędzimy do nieprzytomnego, który obudził się po zastrzykach, ale zawiozłem go do szpitala.

     Pan dał wolne do 2:00 w nocy. Teraz mówi do mnie z "Prawdziwego życia w Bogu" (t. IV str. 162): "Moje Najświętsze Serce jest waszym miejscem odpoczynku (..)  Miejcie mój pokój, moje małe dzieci, daję wam mój pokój, ofiarowuję wam dar mojej miłości...Wasze oczy zobaczą miłość twarzą w Twarz. Wtedy zrozumiecie, umiłowani, że od początku byliście moi i od całej wieczności Ja byłem wasz ".

    Nagle zrozumiałem, że pierwszym i ostatnim dobrem, które czynię jest Pan Jezus Chrystus! Na kolanach popłynie część bolesna różańca za dobroczyńców. Wolałem za: położną, rodziców, zmarłą babcię, za rodziców chrzestnych, kapłana, który dał mi Chrzest św. i za organistę, który uczył mnie gry na akordeonie! To trwało prawie godzinę.

    Zarazem była wielka cisza. Napłynęła osoba s. Faustyny, a to jej "Dzienniczek" doprowadził mnie do Pana Jezusa. Małej dziewczynce z biednej rodziny podałem penicylinę i zabraliśmy ją do szpitala. Bardzo lubię kontakty z prostymi ludźmi.

     Na zakończenie tego dnia z włączonego radia Maryja zapraszają do dokonania rachunku sumienia. "Panie mój! Ucieczko moja! Niech strzegą mnie Twoi Aniołowie! Wysłuchaj Ojcze - bądź ze mną w moich utrapieniach."

- Ja, Panie, Twój sługa...z Twoim znakiem na czole! Serce zalała niewyobrażalna słodycz z krzykiem: "w ręce Twoje Panie powierzam ducha mego". Skuliłem się podczas słuchania tych modlitw!

                                                                                                               APeeL

 

 

 

 

 

05.12.1994(p) ZA TYCH, KTÓRYCH NIE OCHRZCZONO

     Trwa wczorajszy dyżur z wyjazdem - w środku nocy - do rodzącej w odległej wiosce! Proszę ją, aby wytrzymała dwa trzy bóle, a ona chwyciła moją rękę i tak jechaliśmy. W bólu dotknąłem jej brzucha z prośbą do Matki Bożej, aby urodziła w szpitalu.

    "Mateczko przekazują pod Twoją Obronę tę kobietę i jej dzieciątko. Obejmij rodziny tego małżeństwa". Nie chodziło o mnie, bo pracowałem na oddziale noworodków i asystowałem przy porodach, ale o warunki porodu w karetce (z całym bałaganem). Dojechaliśmy szczęśliwie o 2,00 w nocy.

     Teraz trwa ewakuacja do stałego miejsca zakwaterowania: piętro wyżej do gabinetu przychodni. Napłynęło zaproszenie na Mszę świętą o 7:00, a to było słuszne, ponieważ pracę skończę o 18:20.

    W kościele zatrzymałem się przy chrzcielnicy z "patrzącym" świętym Janem Chrzcicielem. Pomyślałem, że Pan Jezus Chrystus sam przyjął chrzest...od tego największego człowieka na ziemi! Błyskawicznie przepłynęli ludzie, którzy nie mają tej łaski oraz odrzucający ją!

     Przypomniała się towarzyszka, która ostentacyjnie zarejestrowała swoje dziecko w urzędzie cywilnym. Wrócił także czas naszej ciemności, gdy po śmierci córeczki Marty odrzuciliśmy Boga Ojca, a obecne dzieci były ochrzczone po latach (biegały po kościele)...

     Po Eucharystii ciężko wzdychałem, serce i duszę zalała ekstaza z wołaniem za wszystkich którzy odrzucają łaskę Chrztu Świętego! Na ten czas Pan powie z "Prawdziwego życia w Bogu" (IV tom, str. 125): "Bóg otwarł Bramy Nieba, by spadła na was Jego niebieska manna, jego Święty Duch łaski".

     Od 8:00 zaczął się nawał w którym pocieszałem, ostrzegałem wskazując na Królestwo Boże, a w tym czasie towarzyszyło mi radio Maryja. Wielu dostrzegało to. Przebyła skołowana przez demona matka kapłana. Wskazałem na jej wybranie w którym mamy umacniać innych, musimy nieść krzyż Pana Jezusa, a on weźmie nasze sprawy! Wskazałem jej drogę...zrozumiała! Przecież Szatan atakuje garstkę  należącą do Matki Pana Jezusa!

     W takich kontaktach zdarzają się też sytuacje humorystyczne. Właśnie nie mamy obsadzonego wojska (Minister Obrony Narodowej przez 3 tygodnie były sparaliżowany), a właśnie przybył pacjent o nazwisku Marszałek!
    W południe z radia Maryja popłyną modlitwy, a babuszka z różańcem w ręku odmawiała je głośno. Łzy zalały oczy, ponieważ napłynęło pragnienie bycia z Panem Jezusem. Jak wielka to łaska - przepłynął obraz świętego Apostoła Andrzeja i jego wielka wiara ze śmiercią dla Pana Jezusa. Jeszcze nie wiedziałem, że zły sprawi niespodziankę...

     Napłynęła druga fala ludzi z gadatliwą na poczekalni, jeszcze pokusa pięknych ciał, młodych dziewcząt...przybył też mężczyzna z karłowatością przysadkową i prośbą o parę złotych. Nie dość tego, bo pomyłkowo przyjęto dwie wizyty.

   Dodatkowo tuż przed 15:00 wpadli chorzy, którym nie odmówisz: właśnie porażony oraz babcia z odległej wioski. Nikomu nie odmówiłem - czy to była próba? Jakby w podziękowaniu napłynęła słodycz od Ducha Świętego!

     Na wizycie u sparaliżowanej metal wychodził z biodra. Jak jesteś zdrowy to za nic nie dziękujesz, a zrozum, że ta ciężko chora była sprawna psychicznie, modląca się, dodatkowo niewidoma z powodu zaćmy starczej.

     Poprosiłem ją o przekazanie trzech lat leżenia w łóżku w intencji pokoju w Jugosławii. Wysłałem ją karetką do oddziału ortopedycznego. Ostatni to pacjent uwięziony w pięknym mieszkaniu. Proszę go o życie modlitewne, daję świadectwo wiary.

    Nagle zrozumiałem, że Szatan został powalony z powodu mojej cichości z przyjęciem wszystkich. Zrozumiałem, że to była próba od Pana, z Jego Wolą! Jakże pan szkoli każdego dnia. Wracałem w straszliwej ulewie z jajkami...od kur! Chorą odwiozłem w tej nawałnicy do autobusu.

    Przepłynęły całe narody, które nie chcą, aby Pan przybył do nich z Sakramentami: Rosjanie, Serbowie, Czeczeni, Żydzi.

     To był dzień ciężkiej pracy i modlitwy od rana do północy z poprzedzającym dyżurem w pogotowiu (w niedzielę)...

                                                                                                                       APeeL