Po przebudzeniu w nocy zły podsuwał "testament" (w sensie kłopotów, gdy umrę), a przepisuję to 10.11.2023! Bestia wie, że nie boję się śmierci - podsuwa obrazy kłopotów dla żony! Teraz w sekundowym śnie widzę pożar. Pragnienie zrywa, ale nie mam ulubionej wody...po wahaniu wypijam 3/4 litra mleka (obecnie nie znoszę). "Dziękuję Panie Jezu"...odrobię to, nie będę jadł chleba w ten piątek. W ponownym śnie przytulałem córkę...

     Kilka razy zaczynałem "Anioł Pański", a zły podsuwał kapłanów, którymi "piekło jest wybrukowane" (tak sądził jeden z kapłanów) oraz obraz kapłana, któremu ubliżają na ulicy...a zarazem obraz pięknego kapłana w cywilnym ubraniu, w koloratce i z piękną aktówką!

    Jeszcze odprawiający Mszę św. po pijanemu! Nie wiem dlaczego to napływa. Trochę mi głupio z powodu wypitego alkoholu, a "Droga do Chrystusa" otwiera się na słowach: "Kochające Serce Ojca wychodzi na spotkanie grzesznika z bezgranicznym współczuciem". Ponownie napłyną obraz mojego przytulenia ­ córki...tak Bóg Ojciec przytula każdego z nas!

     "Gdy więc zbliżasz się do Niego ze skruchą i wyznaniem grzechów, On przybliży się do ciebie z łaską i przebaczeniem! Dodatkowo Pan Jezus z "Prawdziwego życia w Bogu" prosi, aby przychodzić do Niego i rozmawiać. Poprosiłem o pomoc w odczycie dzisiejszej intencji. Dzisiaj jest cicha Msza św...jakże Pan obdarza! Wychodzi mój kapłan i płyną piękne czytania

 Czytania z dnia

1 Mch 4,36-37.52-59 "Juda i jego bracia poszli oczyścić świątynię, którą zbezcześcili poganie, wybudowali i poświęcili nowy ołtarz: przy śpiewie pieśni i grze na cytrach, harfach i cymbałach. Cały lud upadł na twarz, oddał pokłon i aż pod niebo wysławiał Tego, który im zesłał takie szczęście.

1 Krn 29,10-12: "Bądź błogosławiony, o Panie, Boże ojca naszego, Izraela, na wieki wieków".

Na ten czas Pan Jezus (Ewangelia: Łk 19,45-48) wyrzucił z Domu Boga na ziemi handlarzy.

    Niespodziewanie Pan dał łaskę odczucia serca św. Józefa, gdy zrozpaczony chciał odesłać Matkę Jezusa. Później przez całe życie byli czyści, obok siebie: "Jezu! Jezu! Jezu!". To ułamek sekundy, a łzy zalały oczy i nie mogłem się ukoić!

    Po Eucharystii św. padłem w ławkę i 7-8 minut byłem w Niebie! Serce i duszę zalewała miłość, pokój, ufność z bliskością Boga Ojca! Z mocą zacząłem pracę, a zły kusił "wolnym dniem". Słusznie, ponieważ teraz pocieszam straszoną śmiercią po zgonie męża, a ma do wychowania dwójkę synów, Tego samego wymagała inna po spaleniu się piwnicy z butami dla całej rodziny, a jej córki pięknie śpiewają Matce Jezusa! Dlaczego ludzie nie wierzą, że jest Niebo?

    W intencji dnia popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz wołanie za kapłanów. Zacznę moją modlitwę przebłagalną. Zapaliłem w ich intencji lampki pod krzyżem Pana Jezusa. Pojawiła się córka z książką "Luter". Nie potrafię już żyć bez modlitwy i bez Pana Jezusa! Nic już nie ukoi serca, a widzę nadchodzącą zgubę ludzkości. Dzień popsuł syn, który wrócił z zabawy w piątek wieczorem.

                                                                                                                                    APeeL