Z trudem wstaję z niechęcią do pracy. Szatan podsuwa obrazy bezsensownej medycyny: złotem leczono zapalenie wątroby, ponieważ uważano, że jest to reumatoidalne zapalenie stawów, świnkę wyleczona antybiotykiem (błąd diagnostyczny). Zapowiada się zły dzień: brzydka pogoda z wiatrem, krakanie wron, a przy garażu od Bestii napływa: "dziś cię wykończę". Na dodatek w kościele wystąpiła awaria organów, siostra śpiewała bez akompaniamentu. Jakże inny jest każdy dzień z Panem Jezusem...

      W Słowie (Est 14,1.3-5.12-14): Królowa Estera zwróciła się do Pana, przejęta niebezpieczeństwem śmierci. Bardzie pięknie błagała Boga: "Panie mój, Królu nasz, Ty jesteś jedyny, wspomóż mnie samotną, nie mającą oprócz Ciebie żadnego wspomożyciela, bo niebezpieczeństwo jest niejako w ręce mojej. (..) Królu bogów i Władco nad wszystkimi władcami. (..) Wybaw nas ręką Twoją i wspomóż mnie opuszczoną i nie mającą nikogo oprócz Ciebie, Panie, który wiesz wszystko."

Psalmista zawołał ode mnie (Ps 138,1-3.7c-8): "Pan mnie wysłuchał, kiedy Go wzywałem". Natomiast Pan Jezus dodał (Ewangelia: Mt 7,7-12): "Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą."

     Ja wiem o tym i dziwię się, że ludzie rzadko proszą Boga Ojca w małych sprawach. Po Eucharystii napłynęła bliskość Królestwa Bożego, a serce i duszę zalało Ciało Zbawiciela wywołujące krzyk z powtarzaniem: "Jezu!" Nie mogłem wyjść z kościoła, straciłem ciało byłem prawie przybity do krzyża (tak można wyrazić mój stan).

     Tego nie pojmie żaden normalny człowiek...inaczej nie posiadający łaski wiary! W takim momencie pragniesz tylko zbawienia innych. Słodycz Boża zalewała także usta, a tu trzeba zjeść śniadanie po wczorajszym ścisłym poście.

    W tym czasie pojawił się obraz powodzi z idącym w śmierdzącej wodzie z chlebem! Utrwalono go i pokazano, a teraz cała rodzina jest wyśmiewana. Chodziło o to, że "stali się sławni". W tym czasie rozpadają się domy i trwa pospieszna ewakuacja ofiar powodzi. Czy my doceniamy otrzymywane łaski?

     Dzisiaj trwa Sejm RP, a to dla mnie dzień udręk. Świat żyje swoimi sprawami ("europejskość") nie przyjmuje faktu, że wpadła na mnie wielka łaska Boga! To nic dziwnego, ponieważ siostrę Faustynę w zakonie nazywano "głupią Fausią".

     W przychodni szło płynnie...nawet obdarowano z firmy farmaceutycznej. Przy okazji dałem im świadectwo wiary. Ma odbyć się spotkanie lekarzy katolickich, ale do takiego jak ja zaproszenie nie dotrze. Nie było ludzi można było spokojnie rozmawiać, a po ich wyjściu łzy zalały oczy z powodu dobroci Boga Ojca z moim krzykiem: "Tato! Tatooo!  Tatusiuuuuu!" to był płacz rzewnymi łzami! W tym czasie słodycz zalewała serce i duszę, aż bałem się, ponieważ często jest to zapowiedź cierpienia, a dzisiaj mam dyżur w pogotowiu!

    Na ten czas Jan Paweł II z kasety powie: "abyśmy w każdym cierpiącym widzieli Chrystusa!" Natychmiast poznałem intencję tego dnia. Napłynęli ludzie słabi, biedni, chorzy i cierpiący z różnych przyczyn. Ogarnij to patrząc od Boga Ojca. Wróciły obrazy...

- otyłych, mających kłopoty z poruszaniem się, ograniczeni umysłowo (nie potrafiący pisać i czytać), ciężko chorzy po urazach i udarach, mający ciężki dyskopatie z porażeniami oraz owrzodzenia podudzi...to nie ma końca

- skrzywdzeni przez Sądy Pracy

- umierający poza rodziną w hospicjach

- ofiary aktualnej powodzi...

    Wcześniej zaczynam dyżur w pogotowiu, ale w odmawianiu modlitwy przeszkadzają zaczepiający. W tym czasie popłynie relacja z Sejmu RP, gdzie pięknie będzie mówił poseł Łopuszański...o człowieku jako ciele i duszy z zagrożeniem "europejskością". Teraz, gdy to przepisuję 12.01.2024 wszystko się sprawdziło. Donald Tusk jako posłaniec dobrej nowiny (małpowanie Zbawiciela) dla Polaków ma wprowadzić Euro (upadek złotówki), nasłać na nas imigrantów oraz dokonać federalizacji ojczyzny podarowanej przez Boga Ojca i przez Niego pobłogosławionej.

     Podczas wołania do Boga przepłyną wojny na całym świecie oraz cierpienia w moim otoczeniu. Nie mogłem się ukoić, wprost współcierpiałem z tymi ofiarami. Przez to pokazane jest pragnienie zbawienia całej ludzkości przez Pana Jezusa. Jesteśmy uprowadzeni z Królestwa Bożego...właśnie pokazują to zesłańcy z Kazachstanu, którzy mogą wracać.

     Ja mam to ujawnione, współcierpię jako posłany. Z powodu tego cierpienia znalazłem się blisko Serca Boga Ojca. Na ten moment z "Dzienniczka" (12.01.2024) popłyną słowa Pana Jezusa o duszach grzeszników...Jezus mówi o swojej mocy, którą przekazuje nam w Swoim Miłosierdziu...wskazuje na Eucharystię. "Masz przystęp do Boga Ojca".

    Dobroć Boża jest nieskończona. W czasie tej modlitwy serce było blisko Serca Pana Jezusa oraz Boga Ojca. Przypominają się słowa pieśni: "uczyń serce moje wg Serca Twego". Ludzie śpiewają i wołają, ale nie rozumieją o co proszą, bo proszą o cierpienia, a myślą o jakimś ukojeniu.

      Z Sejmu RP płynie relacja o krzywdach rolników, ich biedzie i marności. Znam to z gabinetu lekarskiego. Zesłańcy z Kazachstanu, płacz rodziny zabitego przez pijanego policjanta. Bóg uchronił mnie przed wypadkiem, gdy jeździłem pijany. Pocałowałem Twarz Zbawiciela z Całunu!

    Zerwano do skutego kajdanami, wystraszonego, ponieważ powiedział "byłem już w więzieniu". Z zadziwienia kręciłem głową. To w ramach intencji. Jakże pan wszystko ukazuje. Wcześniej słuchałem w radiu Maryja tych, którym grozi zamknięcie stoczni. Jeszcze  młoda, zdrowa, ale przestraszona śmiercią. Mnie zły też straszył, ale obudziłem się o 6.00 na "Anioł Pański" z podziękowaniem Bogu Ojcu za wszystko...

                                                                                                                                APeeL