Tuż po wstaniu napłynęło pragnienie bycia dzisiaj "twoim Ojcze"! Popłakałem się: "Tato! Tatusiu...nie chcą Ciebie". Nie myśl o mnie, że zdziecinniałem, bo "jeżeli nie staniecie się jak dzieci". Już nie pamiętasz jak byłeś dzieckiem i wołałeś do swojego ziemskiego taty?
Nie mając mojej łaski pomylisz się jak bardzo mądrzy koledzy psychiatrzy, którzy - w dobie internetu z dostępem do pism proroków i świętych - nie słyszeli o mistyce (podobnej do psychozy). Wszystko jest opisane w książeczce za 20 zł. (Mistyka Eucharystyczna).
Moje świadectwo jest darmowe i przekazywane codziennie...można je propagować bez zezwolenia.
Ktoś powie, że grozi nam zagłada nuklearna, a tu bajki. Tym bardziej trzeba uciec do Boga Ojca, a nie głupieć i dyskutować nad "czerwonym ładem", a właściwie czarnym, bo od Księcia tego świata. Jaki ma to związek z w/w intencją?
Piszę tak, ponieważ interesuję się teologią polityki. W telewizji można napadać na nas, a nawet traktować jako chorych lub szydzić ("moherowe berety"), a kazania mają być o kosmosie. Nie wolno nawet mruknąć o premierze, który przybył z "dobrą nowiną", o In vitro, aborcji, a nie daj Boże o "spółkujących inaczej".
Wróćmy do Mszy św. z długimi czytaniami, gdzie w Księdze Wyjścia (Wj 20, 1-17) Deus Abba przestrzegał przed czczeniem bożków. Wiedz, że nie ma Boga oprócz Jahwe. Nie podsuwaj mi ekumenizmu, bo jestem wiedzący (nie wierzący, że "coś tam jest"). Przecież w islamie głoszą, że nie ma boga oprócz Allaha. Dlaczego u nich nie ma żadnych świadectw...słyszysz tylko krzyk bojowy podczas walki, a jesteśmy głównym wrogiem!
Bóg Ojciec przekazał zarazem "Dekalog". Krótkie i jasne prawo nie wymagające żadnych dyskusji jak w Mumii Europejskiej, głosowań "sług za szlugi" oraz "mowy trawy" zagubionych polityków. Właśnie mamią nas łaskawie przekazaną pożyczką trzymaną dla Donalda Tuska. To jest element zniewolenia naszej ojczyzny, wybranej obecnie w miejsce Izraela. Nie ma czegoś takiego jak jeden fundusz UE, bo każde państwo ma własny. Przecież sami moglibyśmy wziąć taką pożyczkę.
Warto podkreślić też, że Pan Bóg ustanowił jeden dzień wolny (dla duchowości człowieka), a towarzysze proponują 4-dniowy tydzień pracy...przy tym nikt im nie zarzuca, że są puknięci!
Psalmista (Ps 19) zawołał, że "Prawo Pańskie jest doskonałe", a św. Paweł, mój profesor teologii potwierdził to, co napisałem wyżej (1 Kor 1,22-25), że: "my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan (..) To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi (..)".
Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: 1 2, 13-25) przegonił ze Świątyni Jerozolimskiej bankierów za stołami oraz sprzedawców bydła i gołębi. Powywalał stoły i handlarzy...jak Grzegorz Braun gaśnicą, a Donald Tusk żelazną miotłą i panami o szerokich karkach. Piszę tak, aby ukazać szok dla ówczesnej wierchuszki świątynnej w filakteriach.
Nie denerwuj się długim zapisem, który płynie przeze mnie (ze łzami w oczach)...po prośbie o prowadzenie przez Ducha św. z pocałowaniem wizerunku Deus Abba (wg objawienia E. E. Ravasio zatwierdzonego przez Kościół)...
Po zjednaniu z Panem Jezusem Eucharystycznym napłynęła ekstaza, a Świętą Hostię trzymałem w ustach jak największy skarb...po czasie ułożyła się w formie łodzi. To zawsze oznacza ochronę, co było pokazane na dojściu Zbawiciela do apostołów po wodzie.
Podczas powrotu do domu podjechaliśmy z żoną pod mój krzyż Pana Jezusa, a po drodze wzrok zatrzymała willa z napisem Królestwo Jehowy, a pod garażem przechodziła znajoma z neokatechumenatu (powołanego niepotrzebnie przez papieża Benedykta). Nawiałem ją, aby przystąpiła do "resztki Pana" w naszym kościele, ale nic z tego.
Serce zalał ból, bo w tym czasie napłynął naród wybrany oraz wszelkiej maści reformatorzy (Luter i Kalwin). Nie wiem jak odnieść się do posługi ks. Natanka, ekskomunikowanego ze względów politycznych, bo walczył o ustanowienie Pana Jezusa Królem naszej ojczyzny. Wiele stanowisk kościelnych opanował czerwony przeciwnik.
Po powrocie do domu odruchowo włączyłem radiową dwójkę, gdzie trafiłem na dziwną Mszę św. w której cały czas były piękne zawołania kapłana i niby jakaś Komunia święta. Ta celebracja nie miała charakteru katolickiego. Okazało się, że to była transmisja nabożeństwa ekskomunikowanych (100 lat temu) mariawitów. Ich założycielką była zakonnica Maria Kozłowska oraz ks. Jan Kowalski.
To doprowadziło mnie do ostatecznego odczytana intencji, a łzy zalały oczy, ponieważ zbliżała się g. 11.15, a wówczas w ruchu - towarzysząc grającym w piłkę nożną - odmawiam moją 1.5 godzinną modlitwę.
Zarazem widziałem prowadzenie przez Boga Ojca, który obecnie jest u mnie na pierwszym miejscu...przesłaniany przez Pana Jezusa. Prawidłowy odczyt intencji sprawia, że moje wołania płyną z głębi duszy. Zarazem "serce chciało mi pęknąć", bo od 14 r. ż. mam wadę po ostrej chorobie reumatycznej.
APeeL