Zapamiętaj, że "Pan Bóg Zastępów jest dla nas obroną" (Ps 46,2-3.5-6.8-9). Naprawdę tak, ale musisz otrzymać łaskę zawołania i wybrania przez Stwórcę.
Takich racjonaliści, durnie duchowi wyśmiewają. Wejdź na skradziony ode mnie wątek https://www.racjonalista.pl/forum.php/s,478249, którego autorem jest Artur Fiedorek. Po co daleko szukać, przecież bezbożni koledzy psychiatrzy szafują politycznym stosowaniem psychuszki (schizofrenii bezobjawowej)! .
Jeden z takich lekarzy Anatolij Karagin ujawnił te zbrodnicze praktyki. Tak leczono w Sowietach przez 20 lat 2 miliony ludzi (w 90% zdrowych). To było i jest nieuzbrojone ramię Bezpieki. Przytoczył badanie, ale podobnie jest dotychczas u nas, czego jestem dowodem...
- Jak się pan czuje?
- Dobrze!
- Czy zauważył pan w swoim zachowaniu coś dziwnego? Dlaczego Pana tu skierowali? Pan upiera się, że jest zdrowy, ale my pana wyleczymy...
- Czy jest Bóg? Czy mieliście z nim kontakt?
- Tak...kilka razy.
- Czy zdajecie sobie sprawę z tego, co mówicie?
Obsługa szpitala była złożona z przestępców, którzy przywiązywali chorych i bezkarnie bili, dusili z poklepywaniem po twarzy, gwałcili, itd. Ponadto zmuszano do picia leku, a codzienność to wstrząsy po insulinie. Niektórym stosowano leczenie karne (porażenia i kurcze mięśni powodowały nienaturalne ruchy ciała oraz gorączki). Car bestia - ordynator; wszyscy się go bali...ja poprosiłem o śmierć, powiedział taki świadek!
Tak stało się z naszym posłem Gabrielem Janowskim, który sprzeciwiał się prywatyzacji polskich cukrowni, sektora bankowego, energetycznego oraz PZU. 16 stycznia 2000 przed debatą „zachowywał się ekscentrycznie”.
Sam pamiętam jak podskakiwał w miejscu, całował po rękach kobiety i mężczyzn, a niektóre osoby klepał po ramieniu. Później stwierdził, że było to spowodowane "lekami" na wzmocnienie otrzymanymi od lekarza Zygmunta Hortmanowicza (ur. 5 września 1938 r. w Pacanowie). który w takim stanie zaciągnął posła przed kamery do Sali Kolumnowej. To "opozycjonista", nawet założył „Ruch 2000 – Biały Orzeł”.
Struktura wrogów naszej wiary jest mafijna, wszyscy działają na rozkaz, raz ustalonej psychuszki nie wolno zmienić. Gdzie i kiedy szkolili tych "carów - bestii".
Wróćmy do psalmisty, który przekazał (Ps 46,2-3.5-6.8-9):
"Bóg jest dla nas ucieczką i mocą:najpewniejszą pomocą w trudnościach.
Przeto nie będziemy się bali, choćby zatrzęsła się ziemia
i góry zapadały w otchłanie morza. (...) Pan Bóg zastępów jest z nami (...)".
Po Eucharystii ekstaza zalała moje jestestwo. Musiałem głęboko oddychać, skulić się z twarzą w dłoniach i tak trwać zjednany z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. Słodycz duchowa zalała serce, a nawet usta. Chciałbym stąd odejść prosto do Królestwa Bożego...
Po otwarciu oczu zauważyłem pana, który z przeciwległego końca kościoła "zapatrzył się na mnie". Może to specjalista od "mowy ciała", bo moi "wrogowie" wciąż uważają, że udaję wierzącego. Oni znają tylko udających, którymi otoczyli nawet papieża staruszka. Podsuwają mu dziennikarzy, aby wypowiadał się na temat wojny na Ukrainie, ale nie wspomni o Szatanie!
Przypomniały się słowa piosenki Maryli Rodowicz (sł. Jacek Cygan): „Znam ludzi z kamienia, co będą wiecznie trwać. Znam ludzi z papieru, co rzucają się na wiatr”. Właśnie na tablicy byłego proboszcza wypisano jego zasługi oraz wymieniono odznaczenia od ówczesnej władzy ludowej.
Przenieśmy się na bój o ludzkość globalistów z ich antyreligią. To lucyferyczni wybrańcy nie mającymi świadomości, że służą Księciu tego świata, a ludzie określają ich psychopatami. Ich prekursorami byli poniżsi panowie, którzy wpadli do Czeluści....
Opętanie władzą nad światem z obiecywaniem raju na ziemi, nie ma nic wspólnego z chorobą psychiczną. Wskazywał na to Pan Jezus (J8,44), że tacy mają diabła za ojca w którym nie ma prawdy. Mefistofeles to Kłamca i Niszczyciel. Stąd próby wysadzenia w powietrze tego świata.
Nie chodzi o świat, ale o dusze, które wpadną miliardami do Czeluści. Zdemolowani przez Belzebuba marzą o Rządzie Światowym, który sprawi, że ogólnoświatowa wspólnota będzie żyła jak w raju na ziemi. Stąd budowa wieży Babel.
Małym przykładem tego jest przybycie do nas "ewangelisty" Donalda Tuska z "dobrą nowiną", który zapowiedział zniesienie podziałów oraz radość życia z uśmiechaniem się wszystkich do wszystkich. W krótkim czasie okazało się, że jest demonicznym szkodnikiem! Myślę, że w szczerej próba wytłumaczenia mu tego odbiłaby się od niego jak od Muru Berlińskiego. Znam to z kontaktów z opętanymi intelektualnie, a tu władzą nad światem.
Wysłannicy Lucypera sprowadzają ludzkość na manowce, bo negują istnienie Boga Ojca. Władza nad światem jest dana od Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela)...w postaci zgniłego jabłka. Tacy ludzie nie potrafią odróżnić zła od dobra, a dalej "dobra" (raju na ziemi) od dobra (istnienia Królestwa Bożego), gdzie mają wrócić nasze dusze. To wymagałoby rycin, które bardziej przemawiają, ale nie mam na to czasu.
Wyobraź sobie bój duchowy nad nami, bo nie ujrzysz go bez Światła Boga Ojca. Dlatego zostałem zaprowadzony na stronę racjonalistów, ale to łepki we władzy nad światem, która panoszy się wszędzie...nawet w Watykanie, gdzie gniazdko uwili sobie "spółkujący inaczej".
Tych przeciwników Boga możemy pokonać pobożnością, uświęcaniem cierpień i modlitwami błagalnymi, ale nie widać poruszenia, wiara zanika z dnia na dzień. Nadchodzi czas Paruzji, ponownego przybycia Pana Jezusa: jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony! Kogo to obchodzi?
Od 18.00 przez 1.5 godziny będę błagał Boga Ojca w intencji demonicznych szkodników i za dusze takich...towarzysząc w ruchu rozgrywającym mecz piłkarski. Na nim widzimy bój fizyczny dwóch stron...namiastkę boju duchowego (katolicyzmu i satanizmu).
APeeL
Aktualnie przepisano.
28.05.1993(pt) ZA POSZUKUJĄCYCH DROGI DO BOGA...
W śnie trafiłem na ulicę z drewnianym budynkiem w którym się urodziłem...zdziwiłem się jego szeroką i piękną sienią! Tuż po przebudzeniu w sercu pojawił się o. M. M. Kolbe. Podczas szykowania się na wyjazd do Krakowa, na Festiwal pisma "Nie z tej ziemi"...trzasła szklanka z kawą sprawiając zamieszanie!
Nic dziwnego, ponieważ czeka na mnie wykład o odczytywaniu Woli Boga Ojca. Zawołałem tylko: "Ojcze mój! Ojcze! Proszę Cię o prowadzenie", a do św. Michała Archanioła o ochronę. Dwóm spotkanym osobom mówiłem o naszej wierze i o znaku od Boga, że zetknął nas. Nagle odczułem wielką łaskę, że jako nędznik mogę mówić do ludzi o Ojcu Prawdziwym! Podziękowałem za to, a łzy zalały oczy.
Tam będzie wielu wykładowców, nie obchodziły mnie gadania o niczym. Prowadzący nie chciał nawet wspomnieć o sprawach religijnych...zdziwiłem się, że przyjęli świadectwo nawiedzonego! Tam ktoś zapytał o Ducha Świętego, ponieważ była mowa o energii. Na ziemi leżało pismo "Skandale", gdzie był artykuł o zgonie medium podczas eksperymentu na sesji naukowej w Brukseli z 50-ma naukowcami.
Przez chwilę rozmawiałem z przestraszonym wykładowcą, który twierdził, że nie ma różnicy między duchem i materią! W dyskusji wskazałem na istnienie Boga Ojca "Ja jestem" oraz na prawdę naszej wiary. Zaprosiłem zebranych, którzy "szukają nasycenia" na mój wykład. Wskazałem, że wszystko zrozumieją we właściwym czasie. W tym czasie otaczały nas różne aparaty, horoskopy i zioła o cudownych właściwościach ("festiwal różności").
Postanowiłem odwiedzić Sanktuarium Miłosierdzia Bożego (Kraków Łagiewniki) i wyraźnie widziałem prowadzenie, które sprawiło odczyt intencji..
- po drodze trafiłem na kościół "Arka Przymierza"
- podczas odmawiania modlitwy znalazłem się na ulicy Fatimskiej!
- wskazano odpowiedni tramwaj, nawet trafiła się zakonnica
- dalej to była ul. Kalwaryjska, a dodatkowo zaczepiła mnie niewidoma staruszka z prośbą, aby przeprowadzić ją przez tory.
- natomiast sprzątający na ulicy wskazał mi drogę do kościoła: "prosto, nigdzie nie skręcać"!
To było faktycznie poszukiwanie drogi do Pana Jezusa...wg odczytanej intencji tego dnia! Czego szukają przybyli na zjazd pisma "Nie z tej ziemi"?
Pojawiła się refleksja o siostrze Faustynie, bo od niej wszystko się zaczęło w moim życiu. Jakiejś pani przekazałem, że godzina 15:00 oznacza: nie ma nic ważniejszego. Nagle przez serce przepłynęła odczucie świętości, tak jak u siostry Faustyny. Wielu gubi innych!
Podczas modlitwy w oknie zauważyłem wystawioną Matkę Boską Częstochowską! Rozczarowałem się, ponieważ w Sanktuarium nie było nabożeństwa majowego. Ponadto trwał remont (można robić to nocami), a kapłan żartował z zakonnicami w stylu "miłości do siostry".
Ktoś, kto ujrzy powagę śmiertelnego boju duchowego nie zazna już radości! Powaga daje pokój wewnętrzny, poczucie odpowiedzialności za ludzkość! W wyobraźni znalazłem się na sali wykładowej z obawą o slajdy! To było słuszne, ponieważ nagle powiedzą, że mają uszkodzone rzutniki! Zobacz co wyprawia Szatan.
Wielką moc daje przybliżanie się każdego dnia do Światłości Wiekuistej "Tobie powierzam moje serce! Tobie oddaję się całkowicie. Ty bądź we mnie, abym szukał Twojej Chwały! Źródła Czystej Radości". Powtarzałem zadziwiony określenie Boga Ojca: Źródłem Czystej Radości! Taki był stan mojego serca!
Tutaj znowu znak, figura Pana Jezusa z Gorejącym Sercem. "Poprowadź mnie Panie od ciemności do światła, od śmierci do życia". Dlaczego ludzie odrzucają przyjście tutaj - nawet nie wspominam o przeżyciach estetycznych (dla mnie także duchowych). Piękna zakonnica mówiła o siostrze Faustynce i odczytywaniu przez nią Woli Pana Jezusa!
W tym czasie kapłan z małymi dziećmi odmawiał koronkę do Miłosierdzia Bożego, a ja wołałem w intencji uzdrowienia ciała i duszy córki! Po wyjściu z klasztoru trafiłem na dwoje staruszków, którzy mieszkali naprzeciwko tego świętego miejsca! Wyjaśniłem starszej pani, że Szatan istnieje, bo ona widziała tylko "złych ludzi", a to jego sztuczka!
Nie wiem dlaczego zostałem skierowany do tych ludzi i to podczas odmawiania mojej modlitwy przebłagalnej. Chyba w ramach odczytanej intencji modlitewnej! Poprosiłem Ducha Świętego, aby mówił przeze mnie - podczas jutrzejszego wystąpienia: "Jak odczytać Wolę Boga Ojca" - dla Jego Chwały! Rano powtórzę prośbę o prowadzenie - podczas realizacji tak wielkiej łaski...
APeeL