Zobacz dzisiejsze prowadzenie z odczytem intencji modlitewnej. Wczoraj miałem wielką radość...podobnie żona, która przed nabożeństwem ("Gorzkie żale") szła na koncert Włocha w pięknych kozaczkach (nowych, które ktoś wyniósł do śmietnika z pudłem innych butów).
Przed wyjściem zauważyła, że zgasła żarówka w lodówce. Ja miałem odespać nockę, a tu walka z osłoną żarówki, którą 10 lat temu przykleiłem, ponieważ spadała. Przypuszczałem, że ją przeżyjemy, a będzie odwrotnie. Zresztą grozi nam zagłada i nic już nie warto kupować...nawet wstawiać sobie zębów. W złości poszedłem spać, nie planowałem Mszy św. o 6.30, ale zerwałem się na 7.15.
Od Ołtarza św. popłynie informacja o udzielanej nam pomocy przez Boga Ojca...
Mój ulubiony prorok Izajasz (Iz 65,17-21) przekazał obietnicą Stwórcy: "Ja uczynię z Jerozolimy wesele i z jej ludu - radość. (...) Już się nie usłyszy w niej odgłosów płaczu ni krzyku narzekania. Nie będzie już w niej niemowlęcia, mającego żyć tylko kilka dni, ani starca, który by nie dopełnił swych lat (...) Zbudują domy i mieszkać w nich będą (...)".
Psalmista wołał ode mnie (Ps 30,2.4-6.11-12a.13b): "Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś (...) z krainy umarłych wywołałeś moją duszę i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu. (...) Panie, bądź moją pomocą."
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (J 4,43-54): "powtórnie przybył do "Kany Galilejskiej, gdzie przedtem przemienił wodę w wino. (...)". Tam urzędnik królewski poprosił Go o uzdrowienie umierającego syna. Pan powiedział: "Idź, syn twój żyje".
Eucharystia przewijała się, ułożyła w zawiniątko i rozpuściła w ustach, a ciało zalała ekstaza, pokój i słodycz w ustach.
Zdziwisz się, ale moje serce było przy ciemnej lodówce. Okaże się, że to "duchowość zdarzenia" w ramach później odczytanej intencji. Zawsze podlegam namiastce odpowiedniego cierpienia.
Zarazem przybycie na Mszę św. było prowadzeniem, ponieważ miałem jechać do przychodni po lek rozszerzający naczynia mózgowe, a właśnie na nabożeństwie będzie kolega. Pojechałem za nim, a przy okazji na poczekalni spotkałem pacjentów mających przeróżne problemy.
Nie było zapisanego leku, musiałem wrócić po inny. Jednak tego nie mogę brać, ponieważ jest przeciwwskazany przy schorzeniu mojego serca. Ten, który pasował jest, ale w Szczecinie, a nie mam samolotu.
Zaplątał się pas bezpieczeństwa w samochodzie, nie mogłem go wyprostować. Jechałem do warsztatu na sygnale z ikoną pasa, a właśnie mijałem się z radiowozem (staliśmy obok na skrzyżowaniu). Mechanik uczynił to w 3 minuty.
Po drodze pokazałem moją maszynkę do golenia fryzjerowi, bo nie znałem wszystkich funkcji. Pochwalił markę i w minutę wiedziałem jak skracać zarost na twarzy.
W sprawie lodówki nic nie wskórałem, ale wcześniejsza modlitwa do św. Józefa sprawiła, że w internecie trafiłem na klinikę AGD, gdzie dowiedziałem o tabliczce znamionowa sprzętu i zamówiłem osłonę żarówki. Pytałem wcześniej o to w sklepach, ale nie słyszeli o takiej usłudze. Tam trafiłem na pana z kłopotem, chodziło mu o odpowiedni filtr do zakupionego sprzętu.
W garażu musiałem przymocować uchwyty półki nad wieszakiem, ponieważ groziło jej oberwanie. Żona nie mogła wyjąć pieniędzy, ponieważ zabrakło w bankomacie, a zauważyła, że dzisiaj jest termin zapłaty za gaz i elektryczność. Młody człowiek prosił o radę, bo jego ojciec chce mieć światłowód, a ma telefon stacjonarny.
Ogarnij cały świat trudnych napraw. Właśnie oglądałem w TV Turbo naprawę samochodów. Ile kłopotów sprawia zardzewiała śruba lub uszczelka, a nawet głupio umieszczone koło zapasowe samochodu (pod jego spodem). Gaśnica w samochodzie musi być pod ręką i to przymocowana.
Każdy ma takie sprawy, a prawie nikt nie prosi o pomoc swojego Anioła Stróża, odpowiedniego świętego (nawet imiennika), a wreszcie św. Józefa. Nawet nie wspominam o Bogu Ojcu, Panu Jezusie i Duchu Świętym...
Już po zapisie tego świadectwo Pan zaprowadził mnie na TV Puls 2 (nie oglądam), gdzie był program: "Wstydliwe choroby" (od 23.00-1.00). Pokazano diagnostykę i pomoc:
- wydzielanie mleka przez sutki u mężczyzny z utratą popędu (guz przysadki z nadmiarem prolaktyny)
- torbiele na penisie, brzydki zapach z ust, operację przetoki pochwowo-odbytniczej
- utratę zębów po leczeniu nowotworu z przebiegiem wstawiania implantów
- guzy dnawe okropnej wielkości (z mojej specjalizacji: reumatologa)
- na końcu strażacy imitowali oddawanie moczu w przeroście gruczołu krokowego...
To był jeden wielki instruktaż dla lekarzy, ponieważ byli pokazywani różni specjaliści do których trafiali tacy pacjenci.
APeeL