Rano padłem na kolana przepraszając Pana Jezusa za wczorajszy dzień. Wzrok zatrzymała stara książeczka do nabożeństwa, która otworzyła się na słowach modlitwy św. Gertrudy:
"Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale rzeknij tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja". Po chwilce popłakałem się z powodu grzechów, które czyniłem jako neopoganin.
Co oznacza zaproszenie Pana Jezusa pod twój dach, do twojej izdebki lub okazałej willi? To jest tylko symbol otwarcia naszego serca z przebudzeniem duchowym! W tej świętej chwilce zaczyna się przełomowy czas, bo takim jest powrót do Królestwa Bożego, które jest już tutaj (w nas). Tego nie można wytłumaczyć, bo musisz sam to przeżyć.
Później, w drodze do kościoła na Mszę świętą wieczorną okaże się, że jest to intencja tego dnia. Przebudzeni duchowo są szczególnie atakowani przez Przeciwnika Boga, ponieważ wyrywają się z krainy ciemności, a wiedz, że Szatan nienawidzi nasze dusze. Wie, że istnieje Królestwo Boże, gdzie był i skąd został przegoniony raz na zawsze!
Padłem na kolana w kątku świątyni, chwyciłem twarz dłonie, a przy mnie był montowany grób Pana Jezusa z symbolicznie wyrażoną drogą na Golgotę...pełną wbitych krzyży w Via Dolorosa. Przebudzenie duchowe to taki właśnie mały krzyżyk...na jej początku. Chodzi o to, że nagle wyrywani z tego życia do świata duchowego wymagają naszego wsparcia modlitewnego. Zważ na "duchowość zdarzeń" potwierdzającą intencję modlitewną.
W czytaniach padną słowa zapowiedzi o zesłaniu do nas Zbawiciela (Iz 42, 1-7), a psalmista wskaże (Ps 27(26), że Pan jest naszym światłem i naszym zbawieniem. Natomiast Pan Jezus w Ewangelii J12,1-11 został namaszczony przez Marię (stopy z otarciem jej włosami). Ponieważ wielu przybyło, aby ujrzeć wskrzeszonego Łazarza...Arcykapłani postanowili zabić także jego.
Eucharystia odwracała się i całkowicie odmieniony - po przepraszaniu Pana Jezusa - wracałem w ciemności odmawiając moją modlitwę przebłagalną, w intencji tego dnia.
Myliłem się, nie płynęła z serca, bo sam się ostatnio źle czuję...nawet zrezygnowałem z wołania do Boga Ojca sądząc, że źle ją odczytałem. Sam zobacz przebiegłość upadłego Archanioła w czynieniu zła...
APeeL
Aktualnie przepisano...
08.06.1993(w) ZA POTĘPIONYCH ODSZCZEPIEŃCÓW...
Nie wiem skąd wówczas przepisałem słowa Pana Jezusa o sprawujących urzędy w Kościele świętym: "wielu z nich zapomniało o Moich Słowach, z sercem zatwardziałym szukają w ciemnościach (...) Tym, którzy potępiają moje dzisiejsze Dzieła Boskie, mówię: wasze odstępstwo was potępia (...) uczyniliście pustynię z Mojego Ogrodu, przyjdźcie do Mnie i pokutujcie! (...)
Z powodu odstępstwa i niegodziwości mój Dom znajduje się w ciemnościach i z powodu ich grzechów rozproszyła się Moja owczarnia (...) Wślizgnęła się doń herezja, zmąciła prawdę stwarzając pośród was podziały (...)". Dalej był apel o modlitwy za hierarchię, która dba tylko o swoje sprawy!
Pan Jezus pokazał mi zagubionych, którzy nie znają Boga Ojca i błądzących pasterzy. Padłem na kolana i wołałem do Zbawiciela, aby wykorzystał moją osobę do swoich planów. Napłynęło zapytanie o intencję, a właśnie dzisiaj wypada modlitwa za Jana Pawła II.
Poszedłem spać po wykonaniu krzyżyka na czole, policzkach i dłoniach, a w nocy Pan Jezus modlił się z moją duszą, tak czułem w momencie budzenia się!
Rano sprawdziłem czy Pan Jezus z Całunu śmieje się do mnie, bo w poprzednich dniach święte oczy Zbawiciela wyraźnie świeciły się radością!
Dzisiaj nie spodziewałem się tak wielkiego nawału chorych w przychodni, ale trafił się nawał od 7:40 do 14:10 bez chwili wytchnienia. Można powiedzieć, że był to specjalny zestaw chorych czekających na uzdrowienie, a ja nie mam takiej łaski...
Popłakałem się ze zmęczenia, łzy płynęły po twarzy, a właśnie płynęła piosenka ze słowami: "do łezki łezka (...) po zmęczonych grzbietach". Pomyślałem o Panu Jezusie wołając: "Jezu! Jezu!...odpocznij w moim sercu! Jakże ty musiałaś być umęczony! Jakże dalej cierpisz!" Poznałem intencję i wołałam za te ofiary w różańcu Pana Jezusa, gdzie wypadła prośba o jedność kościoła i łaski dla Jana Pawła II.
Szybko płynie czas i już idę na spotkanie z Panem Jezusem. Podczas spotykania różnych ludzi chciałbym do nich wołać i zapraszać na spotkanie z Panem Jezusem, bo wśród nich jest wielu moich pacjentów (na skraju tego życia)...
- ten właśnie zamiata!
- dokąd panie idą? Przecież ta droga nie prowadzi do kościoła!
- zabiorę pana do kościoła (facet na wózku), ale musi pan dać znak!
- czy dusza też będzie oczyszczona...zapytałem tych, co myją i malują domy przed procesją Bożego Ciała?
Tak potrzebne jest cisza przed Mszą świętą, to wielki dar, ale dzisiaj śpiewają małe dzieci! Na dodatek smutno, ponieważ w kościele jest kilka babek! "Jezu mój, Jezu, nie chcą Ciebie, jakże cierpisz, niech moje serce to wynagrodzi, Jezu".
Budujące są słowa z Ewangelii (Mt 5,13-16): my jesteśmy solą dla ziemi i "światłem świata (...) Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego".
Podczas podchodzenia do Komunii św. szedłem równolegle z dzieciątkiem w pchanym wózku. Dzisiaj nie miałem pocieszenia (ekstazy), a w sekundowym śnie pojawiła się świnia z przychówkiem. Zobacz "żarty" Szatana, który wcześniej atakował mnie, bo intencja jest śmiertelnym bojem o dusze wskazanych.
W tym boju Szatan kusi tym wszystkim, co lubi nasze ciało: smakołyki, wypoczynek z czytaniem gazet i oglądaniem telewizji...właśnie w tym czasie. Całość modlitw odmówiłem ustnie w czasie filmu oglądanego z żoną! Jest oczywiste, że dotarły do sufitu! Każdy dzień mojego życia jest szkoleniem. Przy tym, mam to zapisywać...może ktoś to opracuje i trafi w ręce poszukującego.
Zarazem przypomniały się słowa Pana Jezusa do Vassuli Ryden: "niech was nie dziwi słabe narzędzie, którym się posługuję. Jestem Bogiem i wybieram kogo mi się podoba". Pan Jezus z Całunu znowu zaczął się uśmiechać!
"Dziękuję Ci, Panie Jezu za ten dzień. Dziękuję!" Tak jak wczoraj wykonałem znak krzyża na czole, policzkach i na dłoniach...
APeeL