Pan premier Donald Tusk, brat w wierze katolickiej wrócił, aby nas uszczęśliwić. Przy tym nie wie, że szczęście ziemskie nie ma nic wspólnego ze szczęściem, które czeka nas w Królestwie Bożym.

     Muszę przyznać, że u większości "samych swoich" z "państwa w państwie" wywołał radość. Nawet oczekiwano na jego przebycie z "dobrą nowiną". Jednak obiecanki cacanki spaliły na panewce!

    Jednak reszta idzie zgodnie - z przygotowywanym od około 10 lat - planem napadu na naszą ojczyznę. Tej "operacji specjalnej" przewodzi Adam Bodnar. To wysokiej klasy specjalista, który dotychczas bronił naszych praw, co potwierdza Wikipedia.

    "W latach 2010–2015 wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, w latach 2015–2021 rzecznik praw obywatelskich, profesor uczelni na Uniwersytecie SWPS, w latach 2021–2023 dziekan Wydziału Prawa tego uniwersytetu, senator XI kadencji, od 2023 minister sprawiedliwości w trzecim rządzie Donalda Tuska oraz prokurator"...

     Wyobraź sobie, że taki gość staje...w momencie śmierci przed Trybunałem Bożym! Jego odpowiedzialność jest na samym szczycie góry lodowej (w sensie "płynności" władzy). Taki nie może powiedzieć, że nie wiedziałem! Jest pewne, że nie ma pojęcia o istnieniu duszy i naszym życiu wiecznym.

      Z dwóch wywiadów, gdy był RPO wynika, że jest człowiekiem lewicowym ("ładnie mówi"), stara się czynić dobro, katolicy mogą z nim prowadzić dialog, trzeba oddzielić państwo od Kościoła, który jest zakładnikiem PiS-u.

    Ponadto pochyla się na "prawami kobiet" i "spółkujących inaczej", chwali się różnymi kontaktami (KIK z nagrodą Pontifici, z ks. Bonieckim, "Więź" ma wydać jego książkę, itd.). Przypomina się spis o działalności naszego zmarłego proboszcza (w tym w straży pożarnej).

      Prawdziwą twarz odkrył po namaszczeniu przez Grupę Trzymającą Władzę. Pan Bóg to wszystko widzi, bo w walce z przestępczością nie wolno stosować wpajanych dotychczas metod "ruskich".

     Brat Donald Tusk "błogosławi" takie zawłaszczanie naszej ojczyzny z celem podarowania jej UE! Nie wie, że wkracza na Poletko Pana Boga i już niedługo zobaczy, co się stanie. "Kto jest bez winy niech rzuci kamieniem"...przypięte serduszko nic nie da. Sam się osądzi w jednej sekundzie i wpadnie do Czeluści.

      Nigdzie nie doszedł Lech Kaczyński, a obecnie Jarosław...tak też będzie z każdym, który działa wg woli własnej i nie prosi Boga o Jego Opatrzność!

     Na Mszy św. porannej prorok Izajasz (Iz 50,4-9a) zapowiedział przebieg męki Pana Jezusa. Psalmista potwierdził to z wołaniem (w Ps 69): "Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie, hańba twarz mi okrywa. Dla braci moich stałem się obcym (...) spadły na mnie obelgi złorzeczących Tobie. (...) Domieszali trucizny do mego pokarmu, a gdy byłem spragniony, poili mnie octem". Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mt 26,14-25) ujawnił zdrajcę Judasza podczas Ostatniej Wieczerzy.

       Przed wyjściem na modlitwę wymyślałem intencje za: katolików zaprzedanych poganom, służących Bogu i mamonie, przestępców rozliczających przestępców...

       Podczas rozmowy z niewierzącą sąsiadką wypowiedziała się właściwa, ponieważ ona jest przeciw aborcji, ale za in vitro, bo wiele małżeństw oczekuje dzieci.

- Rozumiem, pani chce uszczęśliwiać ludzi!

     Przez 1.5 godziny krążyłem - odmawiając moją modlitwę przebłagalną - w tej intencji. Teraz nie oglądam partyjnej telewizji POlaków, ale trafiłem na czerwone dziewuszki, które są za "wolnością" do zabijania własnych dzieci, pigułką "dzień po" dla nastolatek, a zarazem za tworzeniem płodów z ich zamrażaniem.

      Nawet spotkały się w tych sprawach z prezydentem Andrzejem Dudą, który jako katolik - podpisał lewą rękę - refundację tego ludobójczego zabiegu... 

                                                                                                                                  APeeL

 

 

   

 

09.05.2019(c) ZA TYCH, KTÓRZY NIE PRAGNĄ NIEBA...

     Tuż po przebudzeniu nie wiedziałam, że zaatakował mnie Szatan. Ty na pewno myślisz, że wówczas dzieją się straszne rzeczy. Jest zrozumiałe, że ojca Pio powalał i bił. Może wyrządzić różne szkody poprzesz podpuszczanie do czynienia głupot. W moim wypadku jego działanie było sprytne, bo zdaje sobie sprawę z tego, że ja wiem jak działa. 

     W czasie pokus ważna jest „decyzja chwilki”, która zmieniłaby przebieg tego dnia. Zapytasz, a skąd to wiem? Wszystko poznajemy po owocach. Sam zobacz, bo Szatan;

1. zerwałem się o 5.00 do pisania i edytowania zaległych zapisów, ale nie szło, bo sam z siebie nic nie mogę uczynić

2. kręciłem się w sensie: „nie wiem, co mam robić?” (to jest typowy objaw ataku)

3. w tym czasie byłem "zapraszany" na Mszę św. poranną w naszym kościele, ale: 

- ze strony Bożej jest to: "bardzo proszę"

- a od demona: "idziesz, czy nie"...

4. edytowałem komentarz pod art. o profanacji wizerunku MB Częstochowskiej, którą ma bronić RPO Adam Bodnar. W mojej krzywdzie (utrata pwzl za obronę krzyża)...na pismo w 2015 roku nawet nie odpisali. Stara bezpieka siedzi wszędzie i chowają krzywdy "tych, co nie z nami". 

   Dowodem jest obecna prowokatorka, która miała przykryć beznadziejność "wykładów" Donalda Tuska z wywołaniem wojny religijnej. To powrót "paliokociarni"...

5. w końcu rozbolała mnie głowa, chciałem zasnąć, ale nie udawało się, a po wstaniu napadł mnie wilczy głód. Ponadto Zły przeszkadzał w edycji zapisów (dwa razy edytowałem ten sam)…

    Dobrze, że nie pojechałem do naszego kościoła, bo żona sprawdziła, że o 11.00 jest Msza św. pogrzebowa kierowcy z którym jeździłem w pogotowiu…w pobliskim pięknym kościółku. Wszystko okazało się jasne po dotarciu na pogrzeb, bo tam miałem wielkie przeżycia duchowe... 

    Kapłan mówił do uczestników pogrzebu, aby z tego pożegnania z osobą bliską...zostały wyciągnięte wnioski! Oto zapis jego słów w mojej modyfikacji:

    Można zapytać: Gdzie jest skarb każdego z nas, każdego obecnego tutaj? W którą stronę się pochylamy i dokąd dążymy...już za życia!  Każdy z nas ma wolną wolę i czas (nie wiadomo jaki)... 

    Co zatem pokazuje śmierć? Już na katechezie dzieci uczą się: jak to jest z człowiekiem, co się z nim stanie...po śmierci, gdy serce przestanie bić? Podczas śmierci odpada ciało, a dusza trafia do: Raju  jako zbawiona czyli  święta lub do Czyśćca, aby odpokutować grzechy, a także do Piekła jako potępiona…

    Zapamiętaj, że mamy nieśmiertelną duszę, która wraca do utraconego Raju...chociaż ciało umrze i świat przeminie! Ludzie szukają szczęścia na ziemi, stąd życzenia: zdrowie i 100 lat życia! Dlaczego życzymy sobie 100 lat,  a nie życia wiecznego z powrotem do Raju...do wiecznej szczęśliwości! Cóż da grzesznikowi długie życie...nagrzeszy więcej, a wielu czyni to świadomie…

    Jest zrozumiałe,  że w prawie naturalnym każdy szuka szczęścia w tym życiu i jedni drugim tego życzą. Zarazem zapomina się, że naszym szczęściem jest Bóg Ojciec, w Trójcy Jedyny.

   Grzech pierworodny czyli zerwanie przez Ewę owocu zakazanego, którego symbolem jest jabłko...podarowane później Adamowi!  Każdy z nas stara się wytłumaczyć swoją grzeszność, a wielu w tym grzeszy świadomie…

    Każdy mający łaskę wiary wie, że mamy sumienie (Boskiego sędziego)...po śmierci w jednym błysku ujrzymy wszystko i staniemy przed Bogiem Ojcem! Jego nieskończone miłosierdzie trwa do ostatniego krzyku, a wystarczy: "Jezu przebacz"! Później jest okrutny sąd, ponieważ sprawiedliwy...także z naszych myśli!

    Jest to pokazane na pierwszym świętym: Dobrym Łotrze, bo drugi złorzeczył do końca! Tak jest też z nami, bo wielu nie wierzy w posiadanie duszy, a nawet Piekło jej nie zabija!

   Nie chwal nigdy śmierci nagłej, a większość to czyni uzasadniając, że wówczas człowiek nie męczy się. A gdzie Sakrament Pojednania i Ostatnie Namaszczenie? Proś zawsze o śmierć dobrą (pojednanie z Bogiem) i godną, abyś nie umarł na weselu i na wycieczce do Egiptu!

  Każdy z nas ma wolną wolę i może wybrać: dobro z pochwałą i nagrodą lub zło z karą doczesna i wieczną!  Wielu mówi: „jakie życie taka śmierć, a jaka śmierć i co później?"...

  Pamiętajcie: nasz skarb jest w Niebie, a nie na ziemi. Do Boga powinny dążyć nasze myśli, pojednanie, przepraszanie, a także miłosierdzie...szczególnie dla naszych wrogów! „Niech słońce nie zachodzi na zagniewanie wasze" (1 Kor.4,26).

<<A gdy, życie nasze dobiega już końca

Gdy Bóg ostatnie godziny policzy

to niech nam zaświeci, jak promień słońca

Światło Gromnicy...

 Tobie Boże zaufałem, nie zawstydzę się na wieki...>>.                                       

                                                                             Do  zobaczenia w Królestwie Bożym!

    Popłakałem się podczas Eucharystii z powtarzanym śpiewem "Jezu, ufam Tobie". Nie mogłem wstać z kolan, a później natknąłem się na wielki obraz św. Józefa z Dzieciątkiem. W tej intencji dodałem nabożeństwo do Matki Bożej Niepokalanej, już w naszym kościele...

                                                                                                                                 APeeL