Przez szereg ostatnich dni czułem się śmiertelnie chory, przy tym piszę to jako lekarz zaprawiony w boju z chorobami. Po dziwnych dreszczach pojawiła się patologiczna senność, która nie koiła...towarzyszyła jej słabość, której nigdy nie miałem, ale najgorsze były nagłe zaburzeniem równowagi z zawrotami głowy oraz drętwienie i słabnięcie kończyn po stronie lewej.
Dodam jeszcze, że w słabości powłóczyłem nogami, a niemoc sprawiała brak chęci do pracy na Poletku Pana Boga. Dodatkowo ten stan pogłębiały dwa pobierane leki (kumulacja działań ubocznych).
Wszystko pasowało do ponownej infekcji koronawirusem (SARS-CoV-2). We wcześniejszej byłem zaszczepiony z nieba, ponieważ prosiłem o zachorowanie. Nawet miałem dawkę dodatkową, bo po miesiącu choroba przybrała ostry stan. Myślę, że obecna infekcja ma mniejsze nasilenie z powodu nabycia naturalnej odporności.
Nie boję się chorób i śmierci, ale problemem jest zostawieniu świadectw wiary, których nikt nie może opracować. Ten sam dylemat przeżywał także Apostoł Paweł, mój obecny profesor teologii, który chciał stąd odejść, ale wiedział, że lepsze było jego pozostanie z szerzeniem Królestwa Bożego na ziemi.
Wołałem do Pana Jezusa oraz Boga Ojca o pomoc, ale jakby na próbę nie nadchodziła. W aptece przestraszono się podczas kupowania testu. Sprawa badania jest prosta, ale dali bardzo długą ulotkę z druczkiem, którego nikt nie przeczyta.
Tej nocy przebudziłem się o 4.00 w pełni zdrowy i jak nigdy pracowałem bez wytchnienia do 14.00 (10 godzin). Anioł Stróż wskazał, abym znalazł pisma to Rzecznika Praw Obywatelskich (sprawa dotyczyła wczorajszej intencji). Dużo tego było, ale towarzysze opanowali wszystko, mamy bardzo wiele instytucji pomagających...górnolotne nazywanych. Wszędzie siedzą "sami swoi", którzy pilnują szacunku dla dalej trwającej władzy ludowej.
Teraz dodadzą dla podnoszących głowę pojęcie "mowy nienawiści" o której wciąż mówi strasznie dyskryminowany Krzysztof Śmiszek (obłowiony z partnerem stał się "nauczycielem"). Grzesznicy mają obsesję nad brakiem tolerancji dla ich wyczynów...zarzucając dyskryminację.
Czego człowieku obnosisz się ze swoją orientacją seksualną? Mnie w tym czasie zabito (śmierć cywilno-zawodowa) z powodu wiary katolickiej. Nie skarżę się, bo współcierpię z Panem Jezusem, którego też ubrano w czerwony płaszcz.
Tak jest też z masą różnych Komisja Praw Człowieka (także w Senacie RP), które służą tylko "samym swoim" w precyzyjnie zbudowanym "państwie w państwie"! Sowieci zostawili nam bardzo precyzyjne prawo, które stosują według słów Donalda Tuska...tak jak rozumieją. To całkowicie nowa jakość na skalę światową.
Po dwóch godzinach snu ponownie Anioł Pański wskazał, aby wstać o 16:30 i przygotować się do Mszy świętej o 18:00. Podczas wcześniejszego wyjścia wyraźnie zalecił zapalenie przygotowanych lampek pod moim krzyżem, o czym zapomniałem! Ze zadziwieniem podziękowałem, a dodatkowo w pełnym wiernych kościele było dla mnie jedyne miejsce siedzące.
Kapłan pięknie mówił o swoim powołaniu, szkoda, że nie wspomniał, że przez niego na Ołtarzu św. - w naszej obecności - codziennie trwa Cud Ostatni. Ponadto powinien dodać, że jego grzechy jako człowieka nie kalają posługi. Wskazał na tragedię braku kapłana...ja wiem o tym, bo nie mogę już żyć bez Eucharystii.
Wróciłem na powyższe przedstawienie o 21.00 dotyczące misterium Mszy św. wykonanym przez zespół z naszej parafii. Te wstrząsające przeżycia przeniosły nas w świat duchowy, gdzie Matka Boża wskazywała widzącej na Prawdę naszej wiary. Dla mnie to wszystko jest jasne. Powinni to nagrać i dać na YouTube...
APeeL