Wyszedłem do kościoła w ciemności i deszczu z sercem pustym, a jadąc samochodzie byłem pełen złości. Nie wiedziałem jeszcze czy jest to "mój stan" czy atak demona. Jednak dzisiaj jest posiedzenie Sejmu RP, a ja zagrażam nie tylko naszej ojczyźnie...stąd ta sytuacja.

     Nawet w złości gadałem do podsłuchu w samochodzie. Nie wolno tego czynić, bo wówczas nawet Szatan wie o co chodzi (nie odczytuje naszych myśli) i może dołączyć się do ziemskich sił ciemności. Cóż złego robię władzy wciąż ludowej. Jest mi przykro z powodu filowania dobrych ludzi w służbie "samym swoim"...jako "nasz" i "pewny".

       Nawet nie mam na nich złości, tylko żal mi tych ludzi! Jednego poprosiłem, aby poszedł ze mną do kościoła, ale odmówił. Zauważyłem spowiednika w konfesjonale, a to oznaczało zaproszenie do oczyszczenia.

      Dzisiaj Abraham zawarł przymierze z Bogiem Ojcem (Rdz 17,3-9), a psalmista wołał (Ps 105,4-9): "Pan Bóg pamięta o przymierzu swoim". Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (J 8,51-59) wskazywał, że ten, który pójdzie za nim "nie zazna śmierci na wieki". Dodatkowo wskazał na Boga Ojca, którego nie znają stwierdzając, że istniał przed Abrahamem. "Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni".

      Popłakałem się przed Eucharystią, a po zjednaniu z Panem Jezusem wołałem: "Jezu! Och Jezu! Jezu!" Później podczas pracy w przychodni dziękowałem Bogu Ojcu za tę Ucztę Niebieską! Tak się złożyło, że z pierwszą chorą rozmawiałem o Szatanie, który igra z nami, kapłani nie mówią o nim, natomiast niewierzący uważają, że jego działanie nie dotyczy ludzi dobrych!

      Zobacz sztuczki Bestii, bo prawda jest taka, że daje spokój bardzo złym, co widzimy we władzy bolszewickiej. Natomiast ciemna strona mocy ludzkiej i demonicznej atakuje dążących do świętości! Na tym cierpią kapłani, których likwiduje się! Przypomniała się pacjentka, której zmarła córka, a w tym czasie śnił się mąż i matka. Ona uważała, że właśnie oni są przyczyną jej nieszczęść.

      Narastało poddenerwowanie, a właśnie jakaś pani poprosiła o środek antykoncepcyjny...dla córki! Mówiłem jej o potrzebie wyrzeczenia, czystości w dniach płodnych, narysowałem pokusy demona. Na ten moment do gabinetu wpadły trzy osoby: chory sanitariusz, rejestratorka i pielęgniarka.

     Chodzi o to, że takim nie mogę odmówić, bo z nimi pracuję, a często proszę w sprawach innych. Zdrowa babcia poprosiła o dodatek opiekuńczy, który należy się tylko niesprawnym, wymagającym pomocy, a nawet opieki. Opisuję to, aby ukazać demoniczność dnia.

      W tym czasie toczyła się dyskusja w Sejmie RP pomiędzy "dobrymi" czyli czerwonymi patriotami oraz złymi z prawicy (opozycji), którzy pragną wywrócenia zbrodniczego systemu zostawionego nam przez sojuszników ze Wschodu. Całe mass-media wpadły w ich ręce.

     Nie widać końca pracy, a o 14.30 weszła babcia z prośbą o zapisanie recept dla siebie i męża (na 20 leków)! Chciało się płakać, bo odsuwała się możliwość spożycia obiadu.

       W ręku znalazła się "Gaz. wyborcza" z art. o alkoholizmie Wysockiego i Cybulskiego oraz o psychuszkach w Fed. Rosyjskiej (szpitalach psychiatrycznych dla "wrogów ludu"). Trzeba przyznać, że Adam Michnik poruszał wówczas tematy tabu...jako udawana opozycja. Tam była wylęgarnia patriotów. Później się ujawnił z wyznaniem swojej miłości do gen. W. Jaruzelskiego, gdy z papierosem w ustach wprost "mówił": "mordo ty moja".

       Popłakałem się podczas programu katolickiego o Medziugorie ze świadectwami o działaniu Boga Ojca w odpowiedzi na prośby modlitewne. Później będzie wzmianka o pogromie Żydów oraz o dopingu oraz środkach zniewalających na wyścigach koni (przekręty).

      Przepłynął cały świat z igraszkami od Szatana, który nie zna się na żartach. Dzisiaj, gdy to przepisuje (kwiecień 2024r.) można powiedzieć, że "zabawa trwa"...to wszystko zostało odkryte podczas inwazji na Ukrainę! Zapaliłem lampkę pod figurą Matki Bożej, bo jutro jest 58-a rocznica Zbrodni Katyńskiej.

                                                                                                                     APeeL