Planowałem Mszę świętą o 6:30, ale w nocy przestawiłem budzik. Demon natychmiast kusi mnie "po Bożemu" nabożeństwem o 7.00! Dla człowieka normalnego to głupstwo, ale ja wsłuchuję się w natchnienia od Boga.

     Nie idę na to zaproszenie, a serce zalała miłość do ludzi! Nie jest to z mojego serca, ale z Serca Najświętszego Boga Ojca. Napłynęła osoba o. Pio i jego dzieło: "Domu Ulgi w Cierpieniu"! To okaże się intencją tego dnia.

     Od 7:30 do 15:30 trwała ciężka praca. Każdemu pragnąłem pomóc, dać, zapisać co pragnie, pocieszyć, ulżyć. Nawet nie było złości...chwilami chciało się płakać. Wypełniałem druki na rentę, interweniowałem, dawałem zaświadczenia do urzędu (pomoc). Wracałem zmęczony, a serce niewolnika próbowało wołać: w "za wykorzystywanych", ale modlitwa nie szła.

      W drodze na Mszę św. wieczorną byłem smutny z powodu obdarowania, a tak pragnę czystości: "Ojcze! Tato! Przepraszam, bo to jest dzień wdzięczności do Ciebie! Tylko Ty możesz dać prawdziwą ulgę w cierpieniu!"

      W Słowie od Ołtarza św. będzie relacja (Dn 3,14-20.91-92.95) o wybraniu męczeńskiej śmierci niż zdrady Boga Ojca. Król Nabuchodonozor chciał ich zmusić do czczenia bożków. Ilu czyni to z własnego serca. Jak ich później sądzić?

      Padną słowa (J 3,16): "Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne." Przecież zbawienie ostatecznie wyzwala nas z cierpienia na tym zesłaniu z powrotem do Raju!

     O tym też będzie mówił do Żydów Pan Jezus (Ewangelia: J 8,31-42): "Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli. (..) Wiem, że jesteście potomstwem Abrahama, ale wy usiłujecie Mnie zabić, bo nie przyjmujecie mojej nauki. (..) Teraz usiłujecie Mnie zabić, człowieka, który wam powiedział prawdę usłyszaną u Boga. (..) Gdyby Bóg był waszym ojcem, to i Mnie byście miłowali."

     Podczas odmawiania mojej modlitwy przebłagalnej przepływał cały świat w którym jeden brat zadaje drugiemu cierpienia, a inni przynoszą ulgę. O to hospicja, domy samotnej matki i dziecka, opieka społeczna, firmy ubezpieczeniowe oraz sądy.  

     Z bałaganu wyciągnęła się "Gazeta wyborcza", które otworzyła się na artykule: "Misja ojca Bogusława" dla bezdomnych na Dworcu Centralnym. Jeszcze Caritas oraz pomagający powodzianom. Podziękowałem za ten dzień, a przypomniała się modlitwa, która jest największą ulgą w cierpieniu. Na ten moment z tablicy przeczytam słowa:

   "Prosił o posiadanie wielu rzeczy, żeby cieszyć się życiem...otrzymał "życie", żeby radować się z wszystkich rzeczy.

    Prosił o władzę, żeby wszyscy go szanowali, a otrzymał niemoc, żeby czuć jak potrzebny jest Bóg.

    Prosił o zdrowie, żeby móc czynić wiele rzeczy, a otrzymał ułomność, żebyś czynić rzeczy lepsze".

Kręciłem głową z zadziwienia, ponieważ są także inni, którzy widzą tak jak ja!

                                                                                                                             APeeL