Św. Bożej Rodzicielki

    Budzi sen. Dziwne, bo w ręku znalazł się wizerunek Anioła Przestrogi. Podenerwowany poprosiłem Boga o prowadzenie, abym odpokutował gadaninę i zaczął nowy rok z Jego prowadzeniem.

    Komputer ma kłopoty z rozpoczęciem pracy, skończył się działania programu antywirusowego, a dodatkowo spaliła się żarówka w lampie. Te znaki sprawiło odczytanie intencji modlitewnej dnia, bo dzisiaj tysiące tysięcy zaczyna postanowienie poprawy.

   Nie wierzę w siłę woli i magiczność godziny 00.00. Nie można  zmienić się bez światła Boga i Jego Mocy. Ta żarówka to symbol...tak jak właśnie wyczerpane baterie w dyktafonie, ale kto zauważy takie znaki? Musisz sam zawołać do Boga...w swoich sprawach.

    Ja pragnę milczenia, bo sam post już nie wystarcza. Nie chcę, aby Pan Jezus wstydził się za mnie. Zapytasz o post. Normalnie nic nie jem. Gorzka kawa przed spotkaniem z Panem Jezusem, a o 17.00 dwie kromki z żółtym serem. To nie ma nic wspólnego z odchudzaniem. To już marne wyrzeczenie na Święte Ręce Matki Bożej Pokoju.

   Na pewno dzięki temu nie wybuchła bomba w ręku zamachowca samobójcy! Nie bierz tego dosłownie, ale tak działa Pan Bóg. Przecież - przed lotem - wielu modliło się o szczęśliwą podróż. Ludzie nie wiedzą, że tak właśnie działa Pan Bóg.

   Szatan wyszkolił samobójcę, któremu wmówiono, że po zabiciu „wrogów” pójdzie prosto do Nieba!  Modlitwy sprawiły, że nie umiał zrobić mieszanki wybuchowej. A ty wciąż nie wierzysz w Moc Boga?  Zapraszam do takiego postu...spróbuj, może w Afryce kula przeleci obok głowy matki karmiącej dziecko.

    12.00 Zapytasz o dzisiejsze przeżycia duchowe. Wiesz co to było? To śpiewana z ludem kolęda; „Wśród nocnej ciszy”. Nawet teraz, gdy piszę wraca ucisk w okolicy serca; „Wstańcie!  Tyle wyglądany przez proroków Bóg się nam rodzi, Pan się objawił! Pobiegnijmy Go przywitać...padnijmy na twarze i śpiewajmy z aniołami „Dzieciątku w żłobie”!

     Prorocy nie doczekali, nie otrzymali tej łaski, co ja. Nawet nie mieli pokarmu na drogę, bo jak możesz ukoić rozłąkę ze Zbawicielem? To czyni Jego Cud; pojawienie się pod „osłoną chleba i wina”. Wszystkich wokół ściskam i życzę im pokoju przez cały rok. „Nie będziecie mieli mocy jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Mojego”.

   Planowałem mszę wieczorną z czuwaniem modlitewnym. Piękne zejście się święta Matki Bożej Rodzicielki, Nowego Roku (modlitwy w różnych religiach o pokój) oraz Nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa....rozczarowanie, bo kaplicę Miłosierdzia Bożego z relikwiami s. Faustyny zamknięto („święta”).

    Zobacz naszą beztroskę duchową, bo utworzenie miejsca świętego zobowiązuje. Ile dobra mógłbym uczynić tą drugą mszą, którą chciałem ofiarować Matce Bożej Świętej Rodzicielce. Trudno naprawić sprzęt, trzeba się prosić, a cóż dopiero duszę. W służbie Bogu nie dają orderów, ale „kto we łzach sieje ten zbiera w radości”.

  Następnego ranka poznam ostateczną intencję, bo myślałem o tych, którzy mają kłopoty z rozpoczęciem naprawy, poprawy. Niby to samo, ale różnica znaczna. W drodze odmawiam moją modlitwę, a po mszy trwało to w domu...przy świecy. Wróciłem jeszcze na wystawienie Najść. Sakramentu i w litanii do Matki Bożej wołałem „módl się za nimi”.

     W Nowy Rok większość nie ma kłopotów z postanowieniem poprawy, ale z jej realizacją. Zły wie o tym dniu i koncentruje siły. Stąd „ostatnia szklanka wódki w życiu”, „ostatni papieros”, itd. Atak jego rozpoczyna się w chwili największej słabości tych ludzi. Ilu wytrwa bez piwa...?

  - Zaproszenie z Nieba na codzienną mszę...za rok ponowię to po raz ostatni.

  - To na codzienną?

    Spojrzeliśmy sobie w oczy, bo byłem na ich Mszy jubileuszowej, dałem świadectwo wiary i to zaproszenie. Umarli oboje w krótkim czasie...                                                                            APEL