W służbie Bogu Ojcu mamy moc...dzisiaj zeszło do 3:00 z czterema zapisami zaległymi oraz wczorajszym. Po chwilce snu o 6:30 znalazłem się na spotkaniu z Panem Jezusem.

    Czytanie dotyczyło ówczesnego zagrożenia Jerozolimy, bo okrutny król asyryjski, biblijny Sennacheryb (rządził w latach 705–681 p.n.e) wysłał swoich posłów do króla judzkiego Ezechiasza (2 Krl 19,9b-11.14-21.31-35a.36).

     W piśmie stwierdził, aby nie wierzyć naszemu Bogu Ojcu, który zwodzi ich ocaleniem. Dlaczego mielibyśmy ocaleć, gdy wszystkim napadanym grozi zagłada!

     Ezechiasz postąpił tak jak zalecam obecnie rządzącym, a wcześniej "prawicy"...padł na kolana w "świątyni Pańskiej" i mówił "przed obliczem Pańskim":

     "Panie, Boże Izraela! (...) Nakłoń, Panie, Twego ucha, i usłysz! Otwórz, Panie, Twoje oczy, i popatrz!" Wskazał na przysłane słowa znieważenia Boga Żywego.

    "To prawda, o Panie, że królowie asyryjscy wyniszczyli narody i ich kraje"...razem z ich bożkami z drzewa i kamienia. "Teraz więc, Panie, Boże nasz, wybaw nas z jego ręki! I niech wiedzą wszystkie królestwa ziemi, że Ty sam jesteś Bogiem, o Panie!"

      Psalmista wskazał (Ps 48,2-4.10-11), że Bóg swoje miasto umacnia na wieki...

"Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały w mieście naszego Boga. (...)

Święta Jego góra, wspaniałe wzniesienie, radością jest całej ziemi."

      Wówczas Izajasz przekazał królowi Ezechiaszowi słowa od Boga Ojca: "Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Wysłuchałem tego, o co modliłeś się do Mnie (...) w sprawie Sennacheryba, króla Asyrii. (...) Nie wejdzie on do tego miasta ani nie wypuści tam strzały (...)". Tejże samej nocy wyszedł Anioł Pański i pobił w obozie Asyryjczyków sto osiemdziesiąt pięć tysięcy ludzi.

      Pomyślałem o obecnej sytuacji narodu wybranego otoczonego przez podobnych "Asyryjczyków" z grożącą zagłada Izraela. Żydzi dalej czekają na Zbawiciela, który sprawi zwycięstwo nad otaczającymi ich wrogami. Jako naród wybrany wypędzili Boga ze swoich granic i nadal modlą się przed Ścianą Płaczu w Jerozolimie.    

    Naśladuje ich Państwo Islamskie, ale nic im nie da zawieszenie flagi na Watykanie i wymordowanie wszystkich wiernych Bogu Objawionemu. Cóż bowiem da zyskanie władzy nad światem, gdy stracisz na duszy. Dzisiejszy gieroj zgrzybieje i stanie się śmieszy jak wszyscy. Przypomniał się W. W. Putin jeżdżący kiedyś konno i grający na pianinie. 

     Eucharystia ułożyła się ochronnie, jakby w formie załamanego dachu i całkowicie odmieniła moją duszę sprawiając wzmocnienie ciała. O 15.00 z czytanego "Dzienniczka" Pan Jezus powiedział do s. Faustyny, że jej łaska jest wielka, ale sama z siebie nic nie może uczynić. 

     Przypomniały się poranne słowa kapłana o działaniu Ducha Świętego z zaleceniem, aby zwracać się do Niego we wszystkich sprawach. Ja tak właśnie prowadzę mój dziennik.

     Wieczorem wyszedłem i w wielkim uniesieniu duchowym wołałem do Boga Ojca w mojej modlitwie, a w tym czasie przepływali błagający o ocalenie. Przenieś się na chwilkę do Ukrainy, krajów, gdzie są wojny bratobójcze, a dalej głód z brakiem wody oraz umierający bez żadnej nadziei...to tylko przykłady.

      Modlitwę jak nigdy skończyłem pod figurą MB Niepokalanej, który "przyszła" pod nasz blok...                                                                                                                                           APeeL

 

 

Aktualnie  przepisano...

09.02.2001(pt) ZA DAJĄCYCH SIEBIE...

      Bardzo przeszkadzają sny o typie eksterioryzacji, a to zjawisko - odrywania się duszy od ciała - opisał Robert A. Monroe (książka o tym tytule). Wówczas "żyjemy" i możemy znajdować się w różnych miejscach i sytuacjach. 

     Teraz, gdy to przepisuję (25.06.2024) zdarzają się rzadko, także sny do przodu. W 2023 r. byłem w ten sposób w pałacu Putina. Musiałbym obejrzeć ten salon, bo miał jedną ścianę szklaną.

      Kiedyś widziałem zabicie znajomej na pasach przed kościołem, a po kilku dniach sen sprawdził się. To była tragedia syna znajomego, nawet przekazałem to w sądzie, podczas rozprawy. Dodałem, że sam nie wiem jak to się odbywa, ale można powiedzieć, że w naszym życiu mamy zdarzenia...jakby zapisane, ale determinizm jest błędny ("co ma być to będzie").

     Dlatego w naszej wierze w modlitwie wołamy o uchronienie nas "od wszelakich złych przygód". To się nie uda, bo jesteśmy na zesłaniu, ale Bóg Ojciec może zamienić - jak u mnie - ból wieńcowy na duchowy, a niedokrwienie mózgu na wyskoczenie przepukliny brzusznej.

    Tak pokazane są możliwości naszego ciała fizycznego, a zarazem jego nędzy oraz duszy. Na pocieszenie napłynęły obrazy odpoczynku w Zakopanem...z poczuciem obecności Boga Ojca, a łzy pojawiły się w oczach "Tato! Tato! Tatusiu! Ochroń mnie i moją rodzinę, a ja przyjmę Twoje sprawy!"

     Wyszedłem w ciemność na spotkanie z Panem Jezusem, a kapłan zaczął wcześniej Mszę świętą przed czasem, co się nie zdarza. Popłynęła pieśń do Matki z prośbą: "ociemniałym podaj rękę", a w czytaniach będzie...

      Stworzenie przez Boga  przebiegłego węża (dla nas katolików jest to symbol upadłego Archanioła), który skusił Ewę do spożycia owocu z zakazanego drzewa (Rz 3,1-8).

- Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli.

- Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło...rzekł Szatan do niewiasty. 

     Dodatkowo poczęstowała Adama, a w ramach kary "otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski." Czy to bajka czy nie, bo faktem jest to, że nasze dusze sa wcielane w cudowne ciała...typu zwierzęcego. 

    Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu". 

   Ja wiem, że tak właśnie działa Bestia, podsuwa "dobro" i pewność, że nic nam się nie stanie grzesząc...czyli łamiąc Prawo Boże!       

Psalmista wołał (Ps 32,1-2.5-7): "Szczęśliwy człowiek,
któremu odpuszczona została nieprawość (...)", a ja jestem tego dowodem.

     Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mk 7,31-37) uzdrowił głuchoniemego ("Effatha, to znaczy: Otwórz się!"). Pan Bóg czyni wszystko myślą, ale nam potrzebne są widzialne działania. Tak też jest z Eucharystią: widzialnym opłatkiem przez który łączymy się z Duchowym Ciałem Pana Jezusa (Chlebem Żywym dla naszej duszy).

     Po zjednaniu z Panem Jezusem popłakałem się wołając ponownie do Deus Abba. Jak wyrazić ten płacz i radość uczestnictwa w dziele Najświętszego Taty!?  Z wdzięczności pocałowałem Zbawiciela!  Natomiast z radością muszę przyznać, że uczestniczę w dziele zbawiania świata.

      Od 7.00 - do 18:15 trwało niewolnictwo w przychodni, które przekazałem Panu Jezusowi, aby przyjął ten dzień i to moje udręczenie. Wróciła godzina 15:00 z próbą, bo to święty czas, a właśnie wkroczył pacjent, który wyprowadził się, ale specjalnie przybył, aby mi ubliżać:  "Co pan ze mną robi? Traktuje mnie pan jak gówniarza. Tyle czasu muszę czekać, a pana leki nie pomogły mi".

     Nerwowy kolega złapałby go za bary! Natomiast ja spokojnie przyjąłem napaść, zaleciłem mu przeniesienie dokumentacji po którą pojechał i okazało się, że ma starą alergię zawodową...nawet rentę z tego powodu (uszkodzenie śluzówki jamy ustnej wikłanej grzybicą). Napisałem skierowanie do oddziału dermatologicznego oraz do alergologa. Wyszedł zadowolony!

     W środku nocy padłem na kolana omawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego. Przepłynęły osoby: matki Teresy z Kalkuty, o. Pio i o. Kolbe oraz Jana Pawła II. Piszę to, a w ręku mam obrazek kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz artykuł o świętym Stanisławie Kostce ("Do wyższych rzeczy zostałem stworzony").

                                                                                                                         APeeL