Święto św. Benedykta, patrona Europy...

    Trwał bój o wstanie na Mszę św. poranną o 7.15, ponieważ w nocy zapisywałem wczorajsze świadectwo wiary. Dobrze, że pojechałem, bo później, po Eucharystii rozmawiałem z dwoma paniami o naszej wierze.

     To pragnienie jest zawsze wynikiem połączenia mojej duszy z duchowym Ciałem Pana Jezusa. Wówczas z ciała z duszą staję się duszą z ciałem.  Nie można tej łaski wytłumaczyć. Dla wiernych jest to opłatek, "chleb" (stąd jego "jedzenie"), a to Cud Ostatni, który sprawia naszą chwilową świętość!

     Wieczorem zerwała się nawałnica z piorunami i nic nie zapowiadało, że dzisiaj piłkarze będą grali. Chodzi o to, że na wolnej przestrzeni łatwo odczytuję intencję, a modlitwa płynie w uniesieniu duchowym. Jednak po nabożeństwie do Najświętszej Krwi Pana Jezusa niebo rozpogodziło się.  

      Podczas powrotu do domu ciało zalało pragnienie (zimnego i słodkiego płynu oraz lodów), a dusza rwała się do Boga Ojca. Chwyciłem krzyżyk i różaniec oraz zajrzałem do dzisiejszych czytań. Od razu poznałem w/w intencję. W wielkim bólu oraz płaczu serca i ze łzami w oczach popłynęło wołanie do Boga Ojca sprawiające ukojenie duszy. To jest nieprzekazywalne...

     Przypomniała się poranna niechęć do wstania na spotkanie z Panem Jezusem, która wywróciłaby przebieg tego dnia. Wróciły słowa czytań z porannej Mszy świętej.

    Pan powiedział (Prz 2,1-9) jakby do mnie, że "ochrania drogi pobożnych (...) i każdą dobrą ścieżkę".  Psalmista dodał (Ps 34): "Po wieczne czasy będę chwalił Pana (...) Jego chwała będzie zawsze na moich ustach. (...) Wysławiajcie razem ze mną Pana, wspólnie wywyższajmy Jego imię. (...) Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry, szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę".
W tym czasie (Dz 4,32-35): "Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa (...)".

     Natomiast Pan Jezus wskazał na czekającą nas nagrodę...za opuszczenie tego świata dla głoszenia Dobrej Nowiny. Ja nie czynię tego dla nagrody, ale z potrzeby serce zjednanego ze Zbawicielem. Nikt sam z siebie nie może iść za Zbawicielem. To jest tajemnica Boża...

        Zrób pierwszy krok ku ścieżce prowadzącej do naszej Wiecznej Ojczyzny. Uwierz, że mamy duszę, poproś o wyjaśnienie Ducha Świętego. Przystąp do Sakramentu Pojednania. Nie odkładaj tego, bo jutro możesz się nie obudzić...

                                                                                                                                    APeeL