Czeka na mnie dzień ciężkiej pracy, który zaczynam o 6:00 modlitwą "Anioł Pański". Po drodze podjechałem pod krzyż sprawdzić czy przetrwał kwiaty i czy płoną lampki? Popłakałem się podczas jazdy samochodem z wołaniem: "Najświętszy Tato! O! Boże mój! Tatusiu! Jakże chciałbym głosić Twoją dobroć i chwałę Ojcze".

     Na ten czas w kościele Pan dał mi obrazek z błogosławieństwem rodziny! Napłynęła bliskość Boga Ojca i Jego opatrzność! Nie wiem o kim mówił prorok (Jr 20,10-13), ale jego słowa pasują do mojej sytuacji!

      "Donieście, donieśmy na niego! (...) Może on da się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy swą pomstę na nim! Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką, okryci wieczną i niezapomnianą hańbą". Przepisuję to świadectwo 18.07.2024 r. i potwierdzam, że Opatrzność Boża sprawiła ich bezsilność, a nawet ośmieszenie.

     Psalmista wołał do Boga Ojca wprost ode mnie (Ps 18,2-7): "Wzywałem Pana w moim utrapieniu, wołałem do mojego Boga i głos mój usłyszał ze świątyni swojej, dotarł mój krzyk do Jego uszu".

     Natomiast w Ewangelii (J 10,31-42) Pan Jezus zapytał Żydów, którzy porwali kamienie, aby Go ukamienować...za który dobry czyn od Boga Ojca chcą to uczynić?

- Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga.

- Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście? (...) Jestem Synem Bożym? (...) Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu.

Napłynął czas mojego powrotu do wiary w Sanktuarium MB Pocieszenia Strapionych w Lewiczynie. "Uczyń serca nasze wg Serca Twego". Błyski bólu przeszywały serce, a wszystko ukoiła Eucharystia.

     Od 7:00 do 18:00 cały dzień pracowałem dla Najświętszego Taty. W czasie przyjęć okresowo napływało wzmocnienie od Boga Ojca. Pierwszy raz zrozumiałem na czym polega uświęcenia przez pracę. Wyszedłem z przychodni z pragnieniem wołania do Boga Ojca.

    Popłynie cała moja modlitwa, a jest to dodatkowe uświęcenie ciężkiej pracy. Uświęcenie każdego cierpienia to jego ofiarowanie Bogu Ojcu, a to oznacza przyjęcie swojego krzyża! Przekażę dodatkowo ten dzień podczas jutrzejszej Eucharystii.

                                                                                                                    APeeL