Jakże umęczy  ten świat...szczególne sny o typie eksterioryzacji budzące kilka razy w nocy. Dodatkowo, po przebudzeniu napłynęło kuszenie do bycia na Mszy świętej porannej! Dziwisz się, że Szatan kusi do bycia w kościele? Mnie to nie dziwi, bo mam być na Mszy św. wieczornej!

     W drodze do pracy zabrałem koleżankę - lekarkę pozostawioną z dziećmi przez męża lekarza. Zawsze mówili razem jej głosem. Jeszcze nie wiedziałem, że to spotkanie to tzw. "duchowość zdarzenia", a mówi o tym później odczytana! Ona jest niewinna, bo dobrego męża zabrała jej laborantka przecinka z naszej przychodni.

     W telewizji płynęły straszne obrazy z wojny Izrael-Palestyna, gdzie jest bezmiar niewinnych ofiar i zniszczenia. Tak samo jest obecnie, gdy przepisuję to świadectwo (16 lipca 2024)...w strefie Gazy Palestyńczycy są zamknięci  bez możliwości udzielenia im pomocy.

     Od 7:00 do 14:00 przesuwali się wymagający zdiagnozowania, bezradni, bezrobotni, pozbawieni grosza oraz skrzywdzeni przez komisję lekarskie ZUS-u (1/5 rent jest lewa), jeszcze przestraszeni: kierowca, młodzieniec po zawale i ciężarna z ropniem palca. Z radia popłynie informacja, że sanator nie zgodził się na eksmisję na bruk ciężarnej oraz niepełnosprawnych...w tym czasie tajniacy nie chcą opuścić wynajmowanych mieszkań! Moje serce zalewało pragnienie modlitwy, ale nie znam intencji, która kręciło się wokół krzywdy.

     Z włączonego telewizora popłynie obraz płaczącej matki ośmiorga dzieciątek! Przypomniała się wczorajsza relacja z eksmisji samotników na bruk. Rozpacz takiego z zapytaniem: "czy mam się powiesić?"

     Płyną obrazy ofiar wojny w byłej Jugosławii, strajk pozbawionych środków do życia, bestialsko zamordowani w Jedwabnem oraz zagryziona przez psy. Z drugiej strony bogacze. Podczas koronki do Miłosierdzia Bożego współcierpienie z objętymi intencję koi serce.

     Na Mszy świętej o 17.00 będę wołał z płaczem do Boga Ojca..."to zbrodnia, zbrodnia i nie widać końca zbrodni". Właśnie to będzie pokazane w Ewangelii (J 8,51-59) w walce na słowa wierchuszki świątynnej ze Zbawicielem...

- Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki.

- Teraz wiemy, że jesteś opętany. Abraham umarł i prorocy - a Ty mówisz: Jeśli kto zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki. Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Abrahama, który przecież umarł? I prorocy pomarli. Kim Ty siebie czynisz?

- Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, który Mnie chwałą otacza, o którym wy mówicie: Jest naszym Bogiem, ale wy Go nie znacie. Ja Go jednak znam. Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni.

      Napłynął obraz zamachu na Jana Pawła II. Tak zrozumiałem, że ten dzień jest także za mnie, bo bez powodu zrobiono ze mnie "wroga ludu". Z drugiej strony to nie może dziwić, ponieważ tak jest z tymi, którzy poszli za Panem Jezusem.

    Nie wypowiesz tych minut cierpienia. To błyski rozrywające serce i wyciskające łzy! W tym bólu podjechałem pod mój krzyż, gdzie. zapaliłem lampki i postawiłem kwiaty.

    Uczyniłem to z serca, nie dla żadnej nagrody według niewiernych. Na zakończenie tego dnia popłynie obraz maltretowanego dziecka...

                                                                                                                               APeeL