Dzisiaj niespodziewanie miałem wstrząsające przeżycia duchowe związane z poczuciem obecności Boga Ojca. Już dawno nie było takiego uniesienia i to od początku Mszy św! Zarazem nie było kuszenia i rozproszenia.

      Popłakałem się już na początku nabożeństwa. Kapłan w tym czasie powiedział, że nie jest to wyraz naszej słabości, ale wiary! To cała Tajemnica Boga, a ja jestem świadkiem Jego Wszechogarniającej Miłości! "Panie zmiłuj się nade mną. Niech Twoja dobroć dotrze do każdego...nawet na końcu świata!"

    Stwórca w Trójcy Świętej zszedł na drugi plan i nie ma odpowiedniego kultu, nawet swojego dnia w obrzędach. Dlatego często wołam: "Tato! Tatusiu!" Tak też wołałem z głębi duszy na początku tej Mszy św.!

     "Dziękuję za wszystko, Ojcze, bądź uwielbiony i błogosławiony. Niech Twoje Serce zjedna się z moim. Ojcze! Niech Cię wielbi każde uderzenie mojego serca. Ty, na wysokościach, a ja wołam do Ciebie z mojej niskości. Nie opuszczaj nas"...

     Proszę Tato! <<Niech cały świat śpiewa tę pieśń: "Panem moim Bóg">> Niech Cię nigdy nie opuszczę! Tatuniu strzeż mojej strony internetowej." Popłakałem się...

     W Słowie od Ołtarza św. będzie mowa o wybraniu Izraela, a teraz w jego miejscu jest nasza ojczyzna. Dlatego jest tak atakowana wokół...przez wrogów wewnętrznych i zewnętrznych. Przeszkadzają krzyże i obrona wiary przez dziennikarzy i polityków, bo władza ma być bezbożna czyli oddzielona od wiary katolickiej.

     Gdzie dojdziesz marny człowieczku wg woli własnej czyli prowadzony przez Belzebuba. "Wierzący inaczej" (w analogii do "spółkujących inaczej") prof. Stefan Niesiołowski stwierdza w wywiadzie: "Jestem katolikiem chodzę do kościoła i wierzę w Boga, ale nie wierzę w biskupa Jędraszewskiego, bardzo mi przykro, że pan Bóg mi poskąpił (...)". Ludzie prości mówią, że wierzą w Boga, a nie w kapłanów.

     Ponieważ uważa, że zna się na wszystkim...popiera in vitro – nawet, jeśli biskupi nałożą na niego ekskomunikę. "Będę odpowiadał za to przed Panem Bogiem". Nie wie nieuk, że w In vitro zarodek dzieli się i w każdy jest wcielana dusza. Jeden bierzemy, a resztę zamrażamy.

    Na pewno na otrzeźwienie przydałby się kubeł zimnej wody, a szkoda, bo są jej braki. Teraz ten staruszek, były propagandzista PO z talentem Goebbelsa (chodzi o talent oratorski, a nie politykę), pełen uwielbienia dla Donalda Tuska myśli, że wykręci się na Sądzie Ostatecznym. Tam nie ma gadaniny, bo Bóg Ojciec zna nasze myśli i w jednym błysku osądzamy siebie. 

     Cóż wart jest kościół bez grzesznych kapłanów, którzy nie kalają swojej posługi. Panie Stefku, przybrany bracie uważaj, bo pomylisz własne nogi...zalecając przyspieszenie demokracji! Przecież - po precyzyjnym przygotowaniu napadnięto na naszą ojczyznę, co już w roku 2017/2018 przewidział Jacek Saryusz - Woski. Wystarczą jego słowa z okładki "SIECI"...

                                              Sieci 

    Co mnie obchodzi PiS lub PO jako kochającego Boga i Ojczyznę. W PiS-ie była dziwna wiara z kultem brata bliźniaka, a obecna opcja jest całkowicie pogańska. Mruknięcie przez dziennikarza o profanacja Ostatniej Wieczerzy to brak mądrości z utratą pracy. To demokracja typu KRLD, gdzie Kim Jong Un odrzucił pomoc współrodaków z południa (katastrofalna powódź) określając ich "szumowiną".

     Tutaj mamy demokrację dla "samych swoich" w budowanym "państwie w państwie". Bracie Donaldzie "wierzący inaczej" Bóg Ojciec zna twoje myśli i zapłata nadejdzie. Sam pchasz się do Piekła, nie będziesz prezydentem.

   Proszę wszystkich czytających to proroctwo, aby ofiarowali Boga Ojcu - w tej sprawie - swoje cierpienia i to po Sakramencie Pojednania z Eucharystią. Nazywamy to uświęceniem cierpienia.

     Gdzie doszli bez Boga Ojca: PiS-u, a gdzie dojdą POlacy z koalicji, którzy na swoim sztandarze maja zabijanie dzieci nienarodzonych.? Przecież celem naszego życia nie jest UE, ale powrót do Ojczyzny Prawdziwej.

     F, Zimmermans udawał w PE, że ogłasza sankcje dla Polski...ze łzami w oczach. Dobrze wiedział w czym uczestniczy, a to cynizm. Wszystko badają komisarze (z łac. communis, 'zlecenie') z katolikiem Romanem Giertychem, który nie opowiedział się za dzieciątkami...wyjął kartę, a to oznacza: "nie, ale" (od diabła). 

     Po Eucharystii zostałem zdruzgotany miłością Bożą. Nie mogłem wyjść z kościoła i chciałbym zostać tutaj na wieki wieków. W tym niespodziewanym wstrząsie duchowym pragnąłem wołać o Bogu Ojcu na cały świat: "Święty, Święty Pan Bóg Zastępów"...głosząc Jego Miłość i Miłosierdzie.

     "Tatusiu Najświętszy! Panie nasz bądź błogosławiony. Niech każdy dziękuje za Twoją dobroć, miłość, miłosierdzie i przytulenie postępujących zgodne z Twoją Wolą. Dziękuję za Duchowe Ciało Pana Jezusa. Nie pozwól mi zboczyć z Twojej drogi.

     Panie prowadź mnie na Górę Świętą, gdzie czekasz na każdego z nas z otwartymi ramionami. Ty, Pan wszystkiego pochylasz się nad każdą marnością. Nawet nie wiemy, co oznaczają nasze dusze. W tym czasie większość - zapatrzona we wszystkie świństwa Szatana - nie chce mieć nic wspólnego z Tobą. Jemu kłaniają się w końcu czasów.

     "Uchroń nas Panie od nich, to ślepcy duchowi, którzy nie widzą pędzącej już Apokalipsy z powodu opętanych władzą nad światem! Nie wiedzą, że ich dusze zostały odkupione męczeńską śmiercią Twego Syna. Dziękuję Ojcze nawet za bicie dzwonów kościelnych...od Ciebie dla wszystkich na świecie. Proszę o ich przebudzenie".

                                                                                                                           APeeL

 

Aktulnie przpisano...

05.03.2001(p) ZA TYCH, KTÓRZY UMIŁOWALI...

    Planowałem Mszę świętą wieczorną, ale po zerwaniu przez budzik wiem, że mam być na porannej o 6:30. Ktoś zdziwi się, ponieważ każde nabożeństwo jest podobne.

      Wychodzę zły, ponieważ żona ma jakieś pretensje, a dodatkowo nie mogłem otworzyć drzwi od mieszkania, ponieważ syn zamknął przy włożonym kluczu. W bólu wołałem tylko: "Tato! Tatusiu!". Zważ na przeszkody w bólu tęsknej rozłąki duszy pragnącej powrotu do Królestwa Bożego. Nie możesz nikogo bardziej kochać na ziemi, gdy odkryjesz że masz Najświętszego Tatę! Nie pojmie tego normalny człowiek. a wokół mamy kochających żonę, rodziny, pieska i kotka, a nawet samego siebie!

     Właśnie płynie pieśń: "ktokolwiek Boże raz pojąć może, ten nic nie pragnie, nie szuka". Tak! Znajdziesz miłość Najświętszego Taty, wówczas nie pragniesz nic już nie pragniesz i nie szukasz! Nic!

      Pan Bóg przez Mojżesza przekazał to, co wiem (Kpł 19,1-2.11-18), że mamy być święci, bo inaczej nie trafimy do Królestwa w którym mamy spotkać się ze Świętym Bogiem Ojce! Nawet na ziemi pokazywana jest namiastka tej miłości w której ojciec ziemski w wielkim bólu rozstania czeka na ziemi, a ten: wyjechał, ten siedzi w więzieniu, a córka go nie kocha.

    "Nie będziecie przysięgać fałszywie na moje imię", uciskać bliźniego i go wyzyskiwać, ubliżać głuchemu i kłaść przeszkody przed niewidomym. "Nie będziecie wydawać niesprawiedliwych wyroków", być stronniczymi na korzyść ubogiego, ani mieć względów dla bogatego. "Nie będziesz szerzył oszczerstw między krewnymi, nie będziesz czyhał na życie bliźniego (...) Nie będziesz żywił w sercu nienawiści do brata" i szukał pomsty, ale "będziesz miłował bliźniego jak siebie samego"...

     Specjalnie to wypisałem, bo nasze prawo "po ruskich" ma dwa końce: jednym możesz skazać niewinnego, a drugim oczyścić przestępcę. Dlatego psalmista zawołał ode mnie (Ps 19,8-10.15): "Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę", niezawodnie uczy prostaczka mądrości. (...) sądy Pana prawdziwe, a wszystkie razem słuszne."

     Pan Jezus zapowiedział (Ewangelia: Mt 25,31-46) swoje przyszłe panowanie, gdy zasiądzie na tronie pełnym chwały. Wówczas oddzieli złych od dobrych z wymienieniem ich i zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli złych od tych, którzy czyli dobre uczynki.

     Wówczas musiał tłumaczyć wszystko, to co my wiemy dzisiaj, a przez to wzrosła nasza odpowiedzialność. Okrutników...u nas skazuje się na śmierć ciała, a tam usłyszą: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Jako lekarz stykający się przez całe życie z bliźnimy mogę powiedzieć, że życie duchowe interesuje garstkę, a pragnących świętości trudno spotkać i budzi to zdziwienie!

      Przecie to dzieje się po zjednaniu naszej duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa w Eucharystii! W przychodni spotkała mnie "niespodzianka", ponieważ wcześniej nie zawiadomiono mnie, że nie będzie kolegi, a chorych był nawał z przyjęciem trzech wizyt domowych. Na dodatek do syna ma przyjechać narzeczona i czeka mnie później dyżur pod telefonem!

    To sprawiło utratę radości z pracy i pomagania. Zarazem wyraźnie ujrzałem pomoc, ponieważ zbrakło mi druków zwolnień z pracy, a nie były potrzebne! Nawet udała się wyjechać o 13.00 do chorych. W ten sposób o 15:00 mogłem odmówić koronkę do Miłosierdzia Bożego w intencji tego dnia. 

    W błyskach przepływały osoby tych, co umiłowali: od świętej s. Faustyny do Prymasa Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II...także święte małżeństwa i rodziny. Z kalendarza wzrok zatrzymała Przypomniała się Matka Boża z zamordowanym Zbawicielem. Wyobraź sobie ten najświętszy ból Przeczystej Matki.

     Przepływał też płacz matek, których zginęli najbliżsi w wypadku w Portugalii (zerwał się most, autobus plus dwa samochody zatopione). Przypomniały się też wizyty u męża kochającej go żony, chorej matki staruszki z synem, a w telewizji "Polsat" popłyną relacje o porwanych dla okupu dzieciach biznesmenów oraz potworne morderstwo w szkole (USA). Na tym tle zrozumiesz ból tęsknoty tych, którzy umiłowali Boga Ojca oraz Jego Miłość do ludzkości...

                                                                                                                               APeeL