Po wczorajszej niewolniczej udręce...jeszcze rano byłem ciężki i słaby, ale wstałem na Mszę świętą o 6:30. Dzisiaj, gdy to przepisuję (24.08.2024) wiem, że moc otrzymywałem od Pana Jezusa (w Eucharystii), bo wielu lekarzy w mojej sytuacji umiera z przepracowania.
Dzisiaj jest Kongres AWS-u dlatego towarzysze są zaniepokojeni, a ja jestem największym zagrożeniem dla naszej ojczyzny. Co ja mam do tego, chyba to, że otrzymałem łaskę wiary, a w tej "chorobie" mogę być groźny.
Bolszewicy likwidują "widzących więcej"...tak jak wierchuszka świątynna Zbawiciela. "Śledzić, prowokować i likwidować"...to zasada naszych przyjaciół ze Wschodu. Chodzi o to, aby wszyscy na siebie donosili, nie wiedząc o tym (wzorem jest KRLD z klanem Kimoli).
W Domu Pana na spotkaniu z Panem Jezusem padną słowa...
Popłynie wołanie (Mi 7,14-15.18-20): "Któryż Bóg podobny Tobie, co oddalasz nieprawość, odpuszczasz występek (...)". Tak, bo nasz Deus Abba nie "żywi On gniewu na zawsze, bo upodobał sobie miłosierdzie. Ulituje się znowu nad nami, zetrze nasze nieprawości i wrzuci w głębokości morskie wszystkie nasze grzechy". Jakże jest to piękne i przeciwne bolszewickiej nienawiści...aż do trzeciego pokolenia!
Psalmista zawołał (Ps 103,1-4.9-12): "Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia (...) odpuszcza wszystkie twoje winy i leczy wszystkie choroby. On twoje życie ratuje od zguby, obdarza cię łaską i miłosierdziem. (...) Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca".
Łzy zalały oczy, bo taka jest prawda, a z serca wyrwał się krzyk: "Tato! Tato! Tatusiu! Dziękuję Ci za Twoje Dobrodziejstwa i za odpuszczenie moich win!" W jednym błysku i Bożym Świetle przepłynęło moje nędzne życie, bo wiele razy mogłem zginąć od alkoholu w stanie neopogaństwa! Później w telewizji będzie reportaż o malarzu. który zapił się na śmierć. Ja wróciłem jako syn marnotrawny. Stwórca wszystko ukazuje!
Na ten czas wieruszka świątynna krzywiła się i szemrała z powodu zbliżania się do Jezusa różnych grzeszników, aby Go słuchać (Ewangelia: Łk 15,1-3.11-32). Czy wiesz jak powołanego lub wygranego ciągnie do takich, a nie do podobnych sobie?! Pan dzisiaj powiedział przypowieść o synu marnotrawnym! Tak też jest z naszym ocaleniem przed wiecznym potępieniem, od czego ratuje nas nawrócenie!
Później spotkam moją pacjentkę, emerytkę, która całe życie kręci się przy swoim zdrowiu. Inni czynią to podobnie, bo mają bożków (samochód, dom, a nawet kotek)! Sam przed chwilką martwiłem się o mój byt, a nic mi nie brakuje.
Eucharystia pękła na pół ("My"), a słodycz w sercu i łzy dopełniła pieśń: "Któryś za nas cierpiał rany". Podjechałem pod mój krzyż, a po drodze natknąłem się na zabitego zająca...tak właśnie giniemy bez Boga Ojca! Przepłynęły obrazy i sprawy związane z ocaleniem:
- oto głośny mord Żydów (spaleni w stodole w Jedwabnem), tylko kilku ocalało.
- w telewizji pokażą obraz Getta!
- przekaż dotyczący przesiedlania ludzi
- zamach na Jana Pawła II
- ocalenie z katastrofy autobusu oraz po wjechaniu samochodu na przystanek
- cudowne ocalenie Polki po upadku z promu do zimnych wód Morza Śródziemnego
- żona czytała w "Gazecie wyborczej" o ocalonych dzieciach o badaniach prenatalnych w ciąży
- z włączonej telewizji popłynie program "Ziarno", gdzie będzie sprawa ocalenia.
- ja ocalony przed bezrobociem, bo nasłano na mnie nowego kierownika przychodni...
Wyszedłem na ponowną Mszę świętą, ponieważ jutro mam dyżur w pogotowiu. W drodze do kościoła trafiłem na pijanego trzymającego się drzewa, bełkoczącego, któremu pomógł kolega. Ile razy ja takim byłem! Na Mszy świętej ponownie popłakałem się przy Psalmie (Ps 103,1-4.9-12) "Pan jest łaskawy i pełen miłosierdzia". Nie ujrzysz i pojmiesz rozumowo spływających na mnie łask i dobrodziejstw od Najświętszego Taty!
Kapłan zawołał w intencji tkwiących w nałogach, a ja poprosiłem Boga o odjęcie nałogu córce (lekomania). Eucharystia ponownie pękła na pół ("My"). Z powodu uniesienia duchowego (ekstazy) nie mogłem wyjść z kościoła...przykro, bo filował kościelny, a w pustym kościele spowiadał proboszcz.
Władza ludowa uwierzyła w czynione przeze mnie zło. Zarazem zobacz zmienność gustów panów ziemskich! Miałem być szpiegiem amerykańskim, a teraz jestem sowieckim! Jakie my mamy służby? Za co im płacą?
Zapisuję to głosem, a ten program jest dziurawy. Przerwał go cyberprzestępca wciskając: "zamknij mordę". Odpowiedziałem mu, że: Pan Bóg niedługo zamknie ci mordę i to raz na zawsze. Dopiero wówczas poznasz prawdę nędzny człowieczku! Co ci złego zrobiłem? Służy z czerwonym i prawie klękasz przed nimi!
Trwałem w mojej modlitwie, a później dałem świadectwo córce z prośbą, aby sama zawołała o uzdrowienie. Jakby na znak dla niej z "Poematu Boga-Człowieka" wyjąłem tom z uzdrowieniem porażonego, którego spuszczono do nóg Jezusa...przez dziurę w dachu.
APeeL