Nie wiem czy mam iść na poranną Mszę świętą, ale w końcu zerwałem się, a żona w tym czasie miała pretensję do syna, ponieważ bez zapowiedzi przywiózł dziewczynę i zabrakło dla niej obiadu.
Czy jest to tzw. "zdarzenie duchowe" prowadzące do odczytu intencji modlitewnej? Okaże się, że tak. Wzrok zatrzymał piękny Pan Jezus Miłosierny, a ja tylko wzdychałem: "Och Jezu! Jakże piękny jesteś Panie!"
Napłynęło poczucie pretensji ludzi, szczególnie poszkodowanych do Stwórcy, "bo, gdyby był to nie spotykałyby nas różne nieszczęścia, nie pozwoliłby np. na wojny" i tym podobne zarzuty! Właśnie dziecko ma pretensje, że nie jesteś zbytnio hojny, a dorośli nawet roszczenia! Żydzi nie widzą tego, co jest w naszej pieśni: "Jam cię wyzwolił z mocy faraona, a tyś krzyż na Me ramiona"! Przepłynął świat balansujący na granicy wojny...Macedonia oraz terroryści albańscy.
Na ten czas prorok Daniel modlił się do Boga, błagając (Dn 3,25.34-43): "Nie opuszczaj nas na zawsze (...) Nie zrywaj Twego przymierza. Nie odwracaj od nas swego miłosierdzia (...) Panie, oto jesteśmy najmniejsi spośród wszystkich narodów. Oto jesteśmy dziś poniżeni na całej ziemi z powodu naszych grzechów. (...) Niech jednak dusza strapiona i duch uniżony znajdą u Ciebie upodobanie. (...) Teraz zaś postępujemy za Tobą z całego serca, odczuwamy lęk przed Tobą i szukamy Twego oblicza". Jakże jest to piękne...
Psalmista wołał za mną (Ps 25,4-9): "Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami. Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń, Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję". To wprost moja łaska odczytywania Woli Boga Ojca!
Natomiast w Ewangelii (Mt 18,21-35) Piotr zapytał: "Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy? Jezus mu odrzekł: Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy." Wówczas nie było jeszcze znane Miłosierdzie Boga Ojca.
Po Eucharystii napłynęła wielka powaga i odpowiedzialność. Praca trwała od 7:00 do 14:00, nawet miałem chęć niesienia pomocy, a tu nawał obcych, a także z kasy branżowej (policja i wojsko) i to skomplikowane przypadki oraz starsi. Pacjenci wpadali jeszcze po 14:00, a kolega miał już dyżur obok! To zły dzień, bo jestem obiektem pretensji, a wina jest poza mną.
W "Super expressie trafię na tytuł: "Śliwowica powaliła władzę"..."Z bankietu do dymisji" oraz list o bolszewikach, którzy nie chcą oddać tego, co zagarnęli.
W ręku znalazł się "Poemat Boga - Człowieka", gdzie trafiłem na dialog Jezusa z Judaszem! Wróciła, trwająca dotychczas pretensja Żydów do Pana Jezusa. W telewizji pojawiła się sprawa mordu w Jedwabnem. W katastrofie samolotu zginęło dwóch pilotów, złapano też złodzieja, który przetapiał figurki Jezusa z grobów i sprzedawał na złom (ołów)! Wina to wina...
Ile jest możliwości ofiar pretensji! Kupiłem ciastka, zjadłem pączka, a żona miała pretensję, bo syn je lubi, tak jak wypicie 1/3 szklanki jego napoju! To głupstwa, ale przenieś je na większe sprawy...prowadzące nawet do wojny!
Popłynie moja modlitwa, a ból będzie zalewał serce. W tym czasie wzrok zatrzymał Pan Jezus w koronie cierniowej. Nie wypowiesz tego niespodziewanego i niewypowiedzianego bólu oraz niepokoju w sercu.
Ogarnij cały świat: od bezrobotnych mających pretensje do rządu, właścicieli, którym nie chcą oddać ziemi, bo blokuje to prezydent z opcji, która zabierała bogatym! Na kolanach i z płaczem podziękowałem za ten dzień z przepraszaniem Boga Ojca...
APeeL