Dzisiaj żona ma ciężko migrenę - częściowo ratuje ją drogi imigran, a ja po wyjściu do kościoła trafiłem na deszcz ze śniegiem oraz brzydotę naszego zesłania! W mojej rozterce pomiędzy pragnieniem znalezienia się w Królestwie Bożym, a uwięzieniem w ciele zawołałem: "Mamo! Mamusiu! Matko wszystkiego"! Przepłynął cały świat z wojnami w Macedonii, Czeczeni, cierpieniami Kurdów oraz Koptów.

      Prorok Izajasz zapowiedział od Boga Ojca (Iz 65,17-21); "Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą. Przeciwnie, będzie radość i wesele na zawsze z tego, co Ja stworzę (...)".

     W dzisiejszej Ewangelii (J 4,43-54) będzie relacja o czynionych przez Pana Jezusa cudach. Cuda są potrzebne niewierzącym lub wątpiącym. Dla mnie cudem ostatnim jest Eucharystia. Nic więcej mnie nie zadziwi!

     W tym czasie wzrok zatrzymał wizerunek Ducha Świętego, napłynęła bliskość Królestwa Bożego, a w oczach pojawiły się łzy z prośbą o pocieszenie żony.

      Podczas konsekracji wzdychałem do Boga Ojca, zwolnił się oddech, musiałem zamknąć oczy. Nie było mnie dla tego świata. Nie wypowiesz tych doznań z krzykami duszy. Na ten czas "patrzył" święty Jan Chrzciciel (nasze współcierpienie)! W wielkiej ciężkości wyszedłem z kościoła: "Jezu mój! Och Jezu! Jezu". Dla człowieka normalnego to są głupstwa, bo wszystko musi ujrzeć i dotknąć!

7:00 do 14:55 trał nawał i pośpiech, ale udało się wytrwać, mimo braku kolegi. Na czas zdążyłem do pogotowia. W tym bałaganie z torby wyciągnąłem:

- zaproszenie na szkolenie lekarskie, ale nie mogę jechać ponieważ pracuję do 18:00

- propozycję dla żony zakupu książek, ale nie odpowiada na ich prośby

- wycięty wizerunek ryby.

      To właśnie jest tzw. "duchowość zdarzeń" początkująca odczyt intencji modlitewnej. Bardzo lubię dalekie wyjazdy, ponieważ wówczas mogę odmawiać moją modlitwę przebłagalną. Na nasze wołanie spod szpitala nie odpowiadała dyspozytorka, a miała drugi wyjazd.

      Zrobiła się straszna zawieja i mróz. W czasie modlitwy przepływały obrazy tych, którzy nie odpowiadają na wezwanie Najświętszego Taty:

- cały świat ateistyczny

- prowadzący grzeszne życie

- otrzymujący różne znaki...

     Pan jest dobry, bo wrócił pokój z załatwieniem chłopczyka chorego na szkarlatynę. Podziękowałem za ten dzień i po 22:00 poszedłem na odpoczynek...

                                                                                                                     APeeL