Dobrze, że nastawiłem budzik, bo planowałem Mszę św. o 6.30 z późniejszą litanią do Serca Pana Jezusa i błogosławieństwem Monstrancją. Zerwałem się z krótkiego i głębokiego snu, ponieważ siedzę po nocach. Bardzo lubię ten czas, bo trwa cisza tak potrzebna w duchowości.

     Zdziwiłem się, ponieważ od razu odczytałem w/w intencję tego dnia. To było bardzo ważne, ponieważ w drodze do kościoła rozpocząłem odmawianie mojej modlitwy, która płynęła z głębi serca.

     W tym czasie przepływały świadectwa osób doznających nagłego nawrócenia...tak było z powoływanymi przez Pana Jezusa Apostołami oraz z Marią Magdaleną. Jednak wzorem jest pierwszy święty, którym został Dobry Łotr. Zarazem szkolnym wzorem działania Boga Ojca było oślepienie św. Pawła. Tylko tak mogło dojść do wyrwania go ze szponów Szatana. Dzisiaj nikt go nie przewyższy w dawaniu świadectwa wiary.

     Sam zobacz, co powie za chwilkę na Mszy św. (1Kor 4,1-5): Niech więc uważają nas ludzie za sługi Chrystusa i za szafarzy tajemnic Bożych (...) Mnie zaś najmniej zależy na tym, czy będąc osądzony przez was, czy przez jakikolwiek trybunał ludzki.

    Co więcej, nawet sam siebie nie sądzę. (...) Pan jest moim sędzią. Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc".

    Na ten czas na stoliczku z zostawianymi książkami będzie świadectwo więźnia...

                                                         Świadectwo więźnia

    Ta intencja obejmuje nagle wyrwanych z ciemności, a nie nawracanych w różny sposób. Najlepiej przemówią obrazy książek (świadectw) takiego nawrócenia...

                    TRAFIONA PRZEZ PIORUN                        Za 5 godz. ujrzę Pana Jezusa

     Eucharystia sprawiała ekstazę i wolno wracałem do domu kontynuując modlitwę, którą skończę jutro...

                                                                                                                              APeeL

Aktualnie przepisano

06.06.1998(s) ZA SZUKAJĄCYCH POMOCY W WIERZE...

      Po dyżurze w pogotowiu dalej pracuję w przychodni, ponieważ kolega jest na urlopie. Pierwszym chorym był 52-latek z przerzutami raka stercza, który odmawiał hospitalizacji. Inni potrzebowali zaświadczeń i recept oraz zwolnień z pracy. Jakże różne są potrzeby ludzi, bo młody piekarz ma grzybicę pachwin.

      O 12:00 popłynie "Anioł Pański", a tym czasie przypomni się piosenka o miłości ("Malagenia"), gdzie były słowa: "On zawsze jest przy mnie". Serce znalazło się przy Panu Jezusie, a łzy zalały oczy: "Tato! Jezu! Och Jezu!"

     Przypomniało się też trzykrotne zapytanie skierowane przez Pana Jezusa do Piotra, czy Go kocha? Serce zalało pragnienie modlitwy, a na poczcie w odebranym "Rycerzu Niepokalanej" będą prośby szukających pomocy! Przepłynął cały świat, a żona mówiła o krzyku wron w czasie próby latania młodych. Później ujrzę mrówkę niosącą ranną...

   W tym czasie - tak jak dzisiaj, gdy to przepisuję (06.09.2024) - upał zabijał ludzi! Rolnicy szukali pomocy w sprzedaży produktów, a biedne rodziny brały zaświadczenia do opieki społecznej. Na ten czas wypełniłem odwołanie do Sądu Pracy...ciężko chorej, której odebrano rentę! Natomiast w Kosowie Serbowie dalej robią czystki etniczne, uciekają całe rodziny Chorwatów.

     Po 15:00 z kasety popłyną piosenki żydowskie, a ten naród wciąż czeka na przybycie Zbawiciela! Podjechałem pod "mój" krzyż, a na początku Mszy świętej popłynie pieśń: "Ona jest przeczysta (...) Najpiękniejsza z wszystkich matek".

     Mimo umęczenie dobiegły słowa czytań i to dotyczące mojej łaski (2Tm 4,1-8): "głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz. (...) czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie!"

     Pan Jezus przestrzegał (Ewangelia Mk 12, 38-44) przed uczonymi w Piśmie wymieniając ich wady. Dzisiaj życie kapłana nie obchodzi mnie, bo on nie kala swojej posługi!

     O 20:00 wyszedłem odmówić modlitwę przebłagalną, przypomniały się słowa Ewangelii która dotyczyła ożywienia zmarłego młodzieńca na prośbę jego matki! Czy przypadkowo mojego syna odwiedzili św. Jehowy i dali mu książeczkę o poszukiwaniu sensu życia.

     Ludzie nie znają celu naszego zesłania. Przypomniała się rozmowa ze starszym małżeństwem kręcącym się przy polu i krowach. Właśnie przeżywają dramat, bo jedną zabił piorun. Szukają czegoś po omacku, a wszystko mogą otrzymać od Boga Ojca!

     Natomiast "świadkowie" Jehowy wciskają kit od Belzebuba (w ładnym opakowaniu), że jako wybrani będą żyli wieczne na ziemi. Przerabialiśmy to z bolszewikami, którzy mieli "ogarnąć ludzki ród"...

     Sam zostawiłem różaniec i krzyżyk na działce, a w ręku znalazł się kluczyk do samochodu. Czytaj: kluczem do zbawienia jest modlitwa. To przecież radzę zagubionym.

    Na ten moment "Prawdziwe życie w Bogu" otworzyło się na słowach: "Ja Jestem (...) wesprzyjcie się na Mnie (...) ofiarowujcie mi wasze modlitwy (...) Trwajcie we mnie, uzależniajcie się, ale ode Mnie jak dzieci (...) nie ulegajcie waszym myślom (...)". Tak! Modlitwy i oddanie się Panu to klucz dla szukających pomocy!

    Niech błogosławiony będzie Pan...

                                                                                                                         APeeL