Święto św. Mateusza, Apostoła i Ewangelisty

     Wczoraj miałem dzień pustki duchowej, a wówczas nic nie możesz uczynić: nie szło przepisywanie, opracowywanie świadectw, a nawet ich poprawianie. Nie mogłem też odczytać intencji modlitewnej, a wówczas nie mogę zauważyć "duchowości zdarzeń".

      Nic nie zmieniło obudzenie się około północy, siedziałem tylko w ciszy i ciemności, a w takim stanie nawet modlitwa jest niemożliwa! Przez to chcę powiedzieć, że nikt nie może prowadzić dziennika duchowego bez łaski wiary, a zarazem bez prowadzenia przez Ducha Świętego!

      Dopiero po czasie natchnienie sprawiło, że ten dzień będzie za tych, którzy żyją według ciała, kochają to życie i nie wierzą w posiadanie duszy. To zarazem determinuje ich postępowanie z pewnością, że śmierć to nasze unicestwienie, dlatego trzeba używać tego życia!

     Rano stwierdziłem, że na linii było 8000 czytających. Jaki owoc to przyniesie? Ja nie wiem, ale mam czynić to, do czego zostałem powołany! Tak też będzie dzisiaj z Apostołem Mateuszem (Mt 9,9-13) celnikiem, który zostawił wszystko...nawet stoliczek z monetami! Pan Jezus wskazał zdziwionym tego powołania, a także mojego, że "nie przyszedł, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników".

      Na Mszy św. porannej przeszkadzały rozmyślania, dreszcze, ponieważ żona chorowała na covid-15 i nie wiem czy nie mam tej choroby? Eucharystia przewijała się do przodu, tak jak lubię i sprawiła wielki pokój ciała, które wczoraj zesłabło.

     Napłynęły biedne ofiary powodzi z bezsensowną odbudową wszystkiego. Na takich terenach nie powinno się budować, bo zbiorniki stanowią wielkie zagrożenie. Przy obecnej technice nie jest trudne celowe ich uszkodzenie. Z bólem serca ujrzałem własne obdarowanie, a wystarczy tylko łóżko, dach nad głową, ubranie i chleb codzienny oraz woda.

     Św. Paweł wzywał nas do wzajemnego szacunku, bo wszyscy jesteśmy dziećmi Jednego Boga Ojca (Ef 4,1-7.11-13). Każdy z nas otrzymał inne powołanie, a ja dodam, że trzeba je odczytać. Psalmista głosił chwałę Boga Ojca i cud stworzenia wszystkiego...w tym naszego  śmiertelnego ciała, nawet nie wspominam o duszy.

     Odczyt tej intencji potwierdziła żona, która stwierdziła, że po wyjęciu pieniędzy przez bankomat...stan konta stał się zerowy. Z trudem dotarłem do ich ekspertki, która stwierdziła, prawidłowy stan konta, bo się pomylili (niby mieli awarię).

    Zobacz "spryciarzy" chroniących nasze pieniądze, które "podbierają", bo małej sumy nie zauważysz!  To była tylko namiastka "szkody"...nawet przypomniałem sobie, że miałem wizerunek św. Michała Archanioła w ręku.

     Jutro odmówię moja modlitwę dodając do tego poniższe świadectwo z 23.06.1998...

                                                                                                                              APeeL

Aktualnie przepisano

23.06.1998(w)  ZA OFIARY EKSTERMINACJI...

Dzień ojca ziemskiego...

      Dzisiaj wybieramy się do matki ziemskiej, która ma imieniny. W śnie widziałem starą chałupę w której mieszka...przerzucana przez trzy ukochane córeczki, a sama to wszystko kupowała i budowała. Taka jest wdzięczność dzieci i taka będzie do końca.

     Czy nie jest podobnie z ludzkością umiłowaną przez Boga Ojca? Nie ma nawet Dnia Boga Ojca. W późniejszej rozmowie z proboszczem...wskaże, że takim jest każdy nas dzień. To górnolotność nie mająca nic wspólnego z głoszeniem, że mamy Boga Stwórcę naszych dusz. W tym czasie istnieje dzień kotka i pieska, szkoda, że nie myszki!

      W bólu popłynie "Anioł Pański", a łzy zaleją oczy, ponieważ napłynie bliskość Boga Ojca i Jego wszechogarniająca miłość! Z telewizji wyleje się bieda, krzywdy, bezdomność, różne awarie i kłopoty...także matek wysyłających dzieci na kolonie, bo właśnie strajkują kolejarze. Natomiast w Rumunii trwa wielka powódź...ogarnij cały świat i dołóż do tego wszelkie kataklizmy.

     Jakby dla kontrastu popłynie piękna piosenka hiszpańska oraz reportaż red. Badowskiego z wysepki przypominającej Raj! W sercu pojawiła się Ojczyzna Prawdziwa, ale garstka pragnie powrotu, ponieważ nie wierzy w posiadanie duszy. Przypomnij sobie powrót syna marnotrawnego i wczuj się w ból Najświętszego Serca Boga Ojca. Szatan zna Prawdę i zalewa nas pragnieniem życia na tym zesłaniu ze śpiewem "100" lat! Życie wieczne to bajki dla dzieci.

     W poczuciu bliskości Boga Ojca łzy zalewały oczy, a serce wołało: "Tato! Tatusiu" z powodu tęsknej rozłąki, a jest to pokazane na czasowym rozstaniem z domem rodzinnym (namiastką zamieszkania w Królestwie Bożym).

     Teraz, gdy to przepisuję s. Faustyna mówi z radia "Maryja" o tej prawdzie, ale do naszej Ojczyzny możemy trafić po wielkich trudach...z pragnieniem świętości. W tym czasie większość nie wierzy w jej istnienie i lekceważy wiarę objawioną. Trzeba dodać w mojej łasce, że Królestwo Boże jest w nas, a tego nie można przekazać, bo musisz sam to przeżyć.

      Nie obchodzi mnie ten świat i to życie, ja mam łaskę widzenia całej ludzkości (czytaj: dzieci Ojca Najświętszego na wygnaniu). Wczoraj było wspomnienie Męczenników Koreańskich za wiarę (przepisuję to świadectwo 21.09.2024 r.), a dzisiaj Apostoła Mateusza, który zginął za wiarę w Etiopii lub Persji (obecnym Iranie).

     W moim sercu pojawili się wszyscy tacy na świecie. Modlimy się do nich, ale wielu wymaga naszego wsparcia, ponieważ nie wiemy, co myśleli i mówili w śmiertelnym zagrożeniu!

     Na ten moment w "Gazecie wyborczej" (20-21czerwca 1998 r.) będzie artykuł: "Ci ludzie, gdzie są?" Ryszarda Kapuścińskiego...z jego poniższym zdjęciem! Chodzi o napad Sudanu na Etiopię, gdzie stworzono obozy zabijające głodem (Dinków i Nuerów)! Obozy były w miejscach niedostępnych. Tam właśnie dotarł autor artykułu. Przecież to samo robił Stalin z Ukraińcami w w 1932 roku oraz Adolf Hitler...

                                      R. Kpauścinski

     Sam zobacz jak wyglądały niewiasty - ofiary głodu sudańskiego reżimu. Jeszcze gorszy jest klan Kimów, bo w ten sposób zabija swoich rodaków i to obecnie.

     Z telewizji popłynie wspomnienie z czasu walki władzy ludowej z AK, mieli listy wrogów, których zabijali...jednego dnia 3 tysiące osób (8 marca 1945)! Zobacz jak Pan ukazuje różne formy ludobójstwa, a w tym jest dzieciobójstwo w postaci aborcji!

      Na Mszy świętej wieczornej Pan Jezus powie w Ewangelii (Mt 7,6.12-14): o szerokiej i przestronnej drodze, która "prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. (...) Wchodźcie przez ciasną bramę (...) która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują".

      Popłakałem się podczas Eucharystii przy pieśni: "Jak Ci dziękować żeś mi dał tak wiele?" Przy tym krzyczałem w duszy: "Jezu! Ja chcę żyć tylko dla Ciebie, Jezu! Jezu!" Jak żyją inni ludzie? Co robią w słabości? W końcu zapomniałem o Bogu Ojcu, tak samo jak inni!

     Jeszcze wojna w byłej Jugosławii, Serbowie w Kosowie, zbrodnie przeciw ludzkości, ludobójstwo na oczach świata! Z włączonego radia będzie mowa o pakcie Stalina z Hitlerem przed napadem na Polskę! Jakby mało tego "Gazeta Polska" otworzyła się na artykule o mordach na kresach oraz o obrońcach dzieci nienarodzonych!

     Zobacz jak Pan prowadzi, bo zadzwoniła niewierząca córka z życzeniami w dniu ojca ziemskiego. Wskazałem jej, że naszym prawdziwym ojcem jest Deus Abba! Przed snem przepłynął świat ludzi świadomie czyniących zło...

     Jutro popłynie moja modlitwa w intencji tego dnia (22.09.2024 r.)...

                                                                                                                                   APeeL