Tuż przed wyjściem na poranną Mszę świętą napłynęło poczucie obecności Boga Ojca. To wielka i niewyobrażalna łaska, a świadczą o niej łzy w oczach. Chciałbym, aby to trwało, ale nasze ciało, a szczególnie serce jest zbyt słabe na takie przeżycia. Bóg Ojciec wie o tym, zna także nasze pragnienia.

      Zdziwiłem się czytaniem w których św. Paweł będzie mówił o zmartwychwstaniu Pana Jezusa (1 Kor 15,12-20) wskazując, że wielu to neguje. Jest to działania Szatana, upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji w czynieniu zła. Stąd bierze się rozpacz z powodu naszego unicestwienia, a nie czasowej rozłąki.

     Często rodzina nie wspomoże zmarłych, ale ma zadowolenie z ładnego grobowca (nawet pałacyków). Ważne jest posiadanie tego miejsca, ale kult naszego gnijącego ciała jest błędem duchowym...

     Ja wiem, że...

1.  Pan Jezus jest, bo znam poczucie Jego obecności oraz potrafię zauważyć "duchowość zdarzeń". Takim częstym przykładem jest zatrzymywanie wzroku na koronie cierniowej figurki Jezusa frasobliwego. To zawsze oznacza jakieś cierpienie.

2.  Natychmiast jesteśmy w momencie śmierci...jako dusze wyzwolone z ciała. To nie ma nic wspólnego ze zmartwychwstaniem Pana Jezusa! Jest pewne, że nie leżymy w grobach, aby wyjść z nich w czasach ostatecznych, bo ciało na nic się nie przyda. Po śmierci nas nie będzie? Nie ma tak dobrze, bo jesteśmy nieśmiertelni,,.

     Zarazem jest to wielka tragedia, bo wówczas dowiadujemy się, że czeka nas rozliczenie z trzema możliwościami: powrót do Królestwa Bożego, Czyściec i Czeluści Piekielne. Sąd jest pełen miłosierdzia, ale sprawiedliwy, nie ma żadnych głupich odwołań, kruczków prawnych z wybielaniem czerwonych, kolorowych, a nawet czarnych...

     Wielu spotka się z Szatanem w którego istnienie negowali...zarazem nie wierząc w Boga Ojca "Ja Jestem". Nie zdajemy sobie sprawy, że większość tych osób przebywa w Czyśćcu, gdzie nie może już nic uczynić dla swojej duszy! Pragną tylko jednego: naszych modlitw, wyrzeczeń, ofiarowywania cierpień oraz Mszy świętych!

3. Pan Jezus zmartwychwstał ze swoim ciałem...natomiast Matka Boża została wniebowzięta z ciałem fizycznym (nie miała grzechu pierworodnego).  

       Natomiast psalmista dzisiaj wołał (Ps 17,1.6-8.15): "Gdy zmartwychwstanę, będę widział Boga". Myślę, że to był czas przed przybyciem oczekiwanego przez naród wybrany Zbawiciela! Dzisiaj można powiedzieć dzięki Duchowi Świętemu (Mt 11,25): "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom".

      Szatan szerzy kult ciała fizycznego, bo "żyje się raz"...raz, ale wiecznie! Zarazem podsuwa kult śmierci, bo Tam Nic Nie Ma. Przekazuję to jako lekarz, który po nawróceniu stykał się i styka z ludźmi...w tym z ciężko chorymi i umierającymi.

    Wiele babć wierzących specjalnie przybywało do mnie, aby nabrać mocy. Zarazem dzięki ich modlitwom i zamawianym Mszą świętym w różnych Sanktuariach zostałem zawołany. Tak stałem się korespondentem przekazującym bieżące wieści z wojny duchowej.

      Wróćmy jeszcze do szerzących kult ciała z całym przemysłem gwarantującym witalność (salony urody, kluby fitness czy ośrodki SPA, siłownie, solaria, aquaparki, itd.). To „świątynie pielęgnacji ciała”. Przy tym Szatan małpuje chrześcijańską ascezę (posty, wyrzeczenia, uświęcanie cierpień) podsuwając różne udręki (diety, wegatarianizm i wegnizm, a nawet anoreksję).

       My nie stosujemy wyniszczania ciała, jego pogardzania lub uwielbienia. Pan Jezus leczył chore ciała, zalecał uczniom odpoczynek, a szczególnie dbanie o prawość ludzkiego wnętrza...

     Dlaczego ludzie za nic nie dziękują? Dlaczego nie przychodzą do Domu Boga na ziemi po bezpłatny chleb dla naszej duszy (Eucharystię)? Ty, który to czytasz zrozum, że wszystko jest prawdziwe tylko w naszej wierze!

     Wróć do Boga w sercu, nie będziesz miał moich przeżyć, ale w Królestwie Bożym będzie wielka radość z twojego powrotu! Podziękujesz mi, gdy się spotkamy...

                                                                                                                         APeeL