Zacząłem pracę w przychodni o 6:50 i zeszło do 15:00, ale panował spokój. Przyjęcia chorych szły sprawnie, a na końcu zgłosił się kandydat na kierowcę, ale sprawdziłem wahadełkiem, że ma duży ubytek zdrowia. Nie przyznał się do przebycia wylewu podpajęczynówkowego i musiałem go odesłać, co wywołało złość.

     Jeszcze wizyta i Msza święta wieczorna. Nagłe zaskoczenie, ponieważ syn zabiera samochód, ponieważ musi zawieźć teściową do lekarza. Nabrałem mu paliwa, ponieważ musi wyjechać o 4:00...

      Na Mszy św mój ulubiony prorok będzie (Iz 1, 10.16-20): "Słuchajcie słowa Pańskiego (...) Obmyjcie się, czyści bądźcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobrem! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie!"

      Każdy grzesznik po ukorzeniu otrzyma przebaczenie swoich wyczynów przez kochającego nas Boga Ojca. Ta miłość jest pokazana na ojcach ziemskich, to jest oczywiście namiastka, ale chodzi o to, że wszystko jest pokazane. Nie ma nic zakrytego, co nie byłoby odkryte. Na szczycie tej jawności Bóg Ojciec odczytuje nasze myśli.

     Natomiast w Ewangelii (Mt 23,1-12) Pan Jezus wskazał, że: "Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie".

      Na zakończenie tego dnia padną słowa: "Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie."

                                                                                                                                  APeeL