W śnie znalazłem się w opałach, bo zaatakował mnie pies, co później zdarzy się przed Mszą świętą. Pojawił się też inny, bardzo stary i brzydki, pijący wodę z kałuży. Przebadano problem: dlaczego psy na jednych szczekają (należę do takich), a na innych obojętnieją? Na pewno ich instynkty wykorzystuje Przeciwnik Boga Ojca.

      Podczas przejazdu na spotkanie z Panem Jezusem z radością śpiewałem: "grajmy Panu na harfie, grajmy Panu na cytrze", a pod kościołem mówiłem do niewiast: o Bogu, błogosławieństwie Monstrancją, bezmiarze łask i woli Boga Ojca. W tym czasie miałem łzy w oczach!

      W Słowie Bożym...

1. Apostoł Paweł powie (Flp 3,17-4,1): "Bądźcie, bracia, wszyscy razem moimi naśladowcami i wpatrujcie się w tych, którzy tak postępują, jak tego wzór macie w nas. Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego, o których często wam mówiłem, a teraz mówię z płaczem. Ich losem - zagłada, ich bogiem - brzuch, a chwała - w tym, czego winni się wstydzić. To ci, których dążenia są przyziemne. Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie".

     To wprost sedno naszej wiary z dodaniem słów o naszym przemienionym ciele (duszy). Ja wiem o tym, bo naszą ojczyzną jest Królestwo Boże. 

2. Psalmista wołał (Ps 122, 1-2. 4-5): Idźmy z radością na spotkanie Pana (...) Do niego wstępują pokolenia Pańskie,aby zgodnie z prawem Izraela wielbić imię Pana.

3. W Ewangelii (Łk 16,1-8) Pan Jezus wskazał na nasze cwaniactwo. Zwalniany przez właściciela rządca wezwał wszystkich dłużników i kazał im zmniejszyć dług. "Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości".

    Po Eucharystii będzie litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa z błogosławieństwem Monstrancją! Intencja wynikła z powodu oczekiwania żony na przyjazd wnuczka oraz córki. Nadal oczekujemy na znak od syna, który zaginął.

     Przed, podczas i po spotkaniach z Panem Jezusem większym problemem od psów za ogrodzeniami są pacjenci, którzy na widok lekarza biegną z "jednym zapytaniem". To moja zmora, bo zjednany z Panem Jezusem pragnę milczenia i intymności...

     Dzisiaj miałem spokój, bo trafiłem tylko na babcię przeklinająca służbę zdrowia oraz mojego "ulubionego" chorego!

     Czekałem na natchnienie, ponieważ dzisiaj jest ciekawe zebranie lekarskie. W drodze do autobusu łzy płynęły z oczu z powodu dobroci Boga Ojca oraz szczodrości Matki Najświętszej. Mam się nie martwić o powrót, bo koleżanka będzie tam samochodem.

    Jakby na znak przejeżdżały samochody wyładowane drzewem, jabłkami, a spragniona ziemia otrzymała wodę z nieba. Ponownie zawołałem do Boga o powrót syna, wróciło też dziękczynienie za bezmiar łask.

      Po drodze musieliśmy oczekiwać na zwolnienie drogi z powodu zderzenia kilku samochodów. Szczególnie denerwował się kierowca, bo czekali na niego w bazie oraz w domu. Obok mnie siedział kawaler na którego oczekuje narzeczona.

     Ile jest cierpień związanych z oczekiwaniem na kogoś. Wystarczy ten jedyny wypadek, cztery samochody, ranni sprawiający smutek w rodzinach! Ogarnij cały świat!

    Później przepraszałem, bo wczoraj na zebraniu lekarskim był  łosoś, sałatki w obecności pijących i żartujących, ale jutro na Mszy św. porannej uwagę zwrócą słowa pieśni: "Pan zna wasze serca".

       Po powrocie do domu w radiu Maryja trafiłem na audycję o świętości, Zbawicielu i Królestwie Bożym! Tam ujrzałem dwie sytuacje...

- zaproszenie w naszym pojęciu, gdzie spotykają nas różne sytuacje

- zaproszenie przez Pana Jezusa do Królestwa Bożego...

     Ujrzysz to wszystko ze światłem wiary, która jest łaską Boga Ojca!

                                                                                                                                     APeeL