Zapis tego świadectwa zacznę od przebudzenia z drzemki poobiedniej, którą odziedziczyłem po mamie ziemskiej. Nie mogłem odczytać dzisiejszej intencji modlitewnej, a miałem bezmiar jej znaków, które widziała także żona.

     Zarazem spełni się prośba córki, która w rozmowie telefonicznej - przy spóźnionych życzeniach urodzinowych - była "oburzona", że w dzienniku duchowym wciąż piszę o polityce. Chyba chodziło jej o to, że jest to dziedzina feministek i lesbijek, które brały udział w Rewolucji Ulicznic pod przewodnictwem pani "Lampart". Och! Przepraszam, bo znowu jest polityka i to pełną gębą z krzykiem do policjantów.

     Wróćmy do przebudzenia, ponieważ zdziwiłem się podaną intencją w piosence "Konik na biegunach", gdzie padną słowa: "Kłopotów masz sto i zmartwień masz sto. Bez przerwy to trwa karuzela (...) Bez reszty twój czas dziś zabiera". Wisienką na torcie były słowa innej: "Nasza ciocia Zenia, zawsze ma zmartwienia. Od samego rana jest zakłopotana, że rysa na stole, że mucha w rosole, że plama na swetrze i (...)". 

                                                  Ciocia Zuzia

     W tym czasie żona wyłoniła się zza stołu, gdzie znalazła karykaturę komika Janusza Korwina - Mikke, który wyznaje jednocześnie katolicyzm i deizm (przekonanie, że racjonalnie można uzasadnić istnienie jedynie Boga bezosobowego).

                                                        JKM

     Dziwne, że posiada pozwolenie na broń. Pomyślałem, że wszystkim po 80+ powinni przydzielać i to bezpłatnie. Detektyw Rutkowski w nocy pistolet i różaniec ma na stoliczku przy łóżku ("dualizm"). 

    Wróćmy do faktów...

1. Wczoraj diabeł zaprowadził mnie na www.gazeta.pl Forum Religia, gdzie był wątek: "Dlaczego każda religia jest groźna dal umysłu?" To stek bredni duchowych. Straciłem czas, ponieważ mój komentarz nie wchodził: "zawierał zbyt wielu dużych liter"! Zobacz go we wczorajszej intencji.

    Z tego powodu zarwałem sen i straciłem pokój. Z trudem trafiłem na Mszę św. o 7.15, gdzie trwały rozproszenia. Wszystko odwróciła Eucharystia.

2. Zdziwiłem się, że na mojej stronie jest kilkanaście osób czytających...zamiast 1500! Nie otwierała się z powodu awarii serwera. Po naprawie wszystko wróci do normy, ale teraz, gdy piszę ponownie jest error.

3. Nowy piecyk gazowy nie zapala się, ale doszedłem, że jest to zależne od "ciągu kominowego" (psuje go wiatr). Potwierdził to specjalista, ale od wczoraj trwało podenerwowanie...

4. Kaloryfer w wielkim pokoju stał się zimny, hydraulik w 5 minut rozluźnił skamieniały regulator.

5. W radiomagnetofonie nie można zamknąć pokrywy do płyt...

     Ogarnij cały świat podobnych kłopotów: wymienią opony dając złą stronę (jest zaznaczona: zewnętrzna i wewnętrzna), zagubienie bagażu w samolocie, ostrzelanie swoich stanowisk, nagła choroba, a brak lekarza. Sam masz takie problemy to wiesz o co chodzi.

     Dlatego ten dzień z moją modlitwą poświęcę za udręczonych takimi cierpieniami. Można powiedzieć, że błahostkami wobec powodzian zostawionych na pastwę losu...mimo wydelegowania do nich pana Kierwińskiego ("przyszła kryska na mocnego z pyska"). Niezbyt działa, ale miał czas na spowiedź u "Stokrotki".

      Przeskocz na problemy pana premiera, któremu napisałem na portalu x: "Panie Premierze. Dawno zapowiedziałem na mojej stronie, że nie będzie Pan prezydentem z uwagą, że niepotrzebnie wszedł Pan ponownie do brudnej wody. Pana kandydat nie nadaje się na to stanowisko...zamknięcie demokracji walczącej nie wypali".

   Natomiast panu Giertychowi zatroskanemu o nasza ojczyznę - z pragnieniem wyeliminowania opozycji - wskazałem: "Panie Romanie! Ja uważam, że Pan powinien być prezydentem. Jest jeszcze szansa, nic nie wiadomo. Szkoda, że marnuje Pan talent na tweetowanie, bo złość świętości szkodzi!"

     Wyszedłem odmówić moją modlitwę, bo boję się nocy...

                                                                                                                             APeeL