Ciału brak snu, ale trzeba go zerwać na spotkanie z Panem Jezusem. Człowiek jest cały drętwy...przypomina zimny silnik samochodu lub nierozgrzanego piłkarza, nawet nie wspomnę o takim bokserze.
Pod kościołem mamy piękną figurę św. Józefa, któremu podziękowałem za wczorajszą pomoc w moich kłopotach. W zasadnie sam nie kiwnąłem palcem. Zapytasz: co daje taka opieka, gdy czekamy na pomoc? Jeżeli w nią uwierzysz to wówczas masz pokój i pewność, że wszystko będzie dobrze. W tym czasie Szatan traci moc, ale nadal strzela, ale już rakietami kimolskimi (KRLD) i to starszego typu. Chodzi też o nasze późniejsze podziękowanie.
Z takiej pomocy nie korzystają "mocarze", "mądrzy" tego świata, gadające głowy, góry ateistów wszelkiej maści oraz mówiący śmisznie: "jest jak jest, było jak było, co ma być to będzie"...wystarczy. To wszystko dzieje się na naszych oczach, przecież widzisz, co wyprawiają pragnący władzy nad światem!
Szatan łączy ich w pragnieniach, ale w przepowiedniach dojdzie do ataku Chin na ZSRR (specjalnie tak piszę, bo Wowa marzy o odbudowie tego imperium). Po co mu to przed śmiercią, tym bardziej, że musi chować się w podziemnych kretowiskach...nawet boi się swoich ochroniarzy. Ciekawe byłoby nasze spotkanie, bo opanował sztukę mówienia i działania od Szatana. Chciałbym przeczytać zapisy "jego" myśli...piszę tak, bo on nie wie, że jest zalewany "dobrymi" natchnieniami. Poznałem to w sposób doskonały po napadzie przez działaczy Nierządu Lekarskiego.
Na Mszach świętych podszywał się z dobrymi radami, abym szukał pomocy...niby od Boga Ojca u: "Rzecznika Praw Obywatelskich, Sejmowej Komisji Zdrowia, Senackiej Komisja Praw Człowieka, w Prokuratura Generalnej i lokalnej", itd. Później czyniłem to specjalnie, aby potwierdzić, że "polskość to nienormalność"...wg miłościwie nam panującego Donalda Tuska.
Dzisiaj wiem, że wszędzie siedzą twardogłowi z włądzy ludowej, którzy "przebierają w papierach" i zatrzymują je na dole szuflad. Przecież nie będą zawracać głowy swoim pryncypałom jakimś obrońcą naszej wiary i krzyża Pana Jezusa.
Nie potrafię tworzyć rycin, ale wyobraź sobie dwóch doradców, z których wybierasz ładnie mówiącego i chwalącego w odpowiedni sposób, aby utwierdzić cię w manii wielkości. Drugi będzie radził głupio, bo zamiast zbroić się na potęgę zaleci skierować się ku Opatrzności Bożej i postępowaniu zgodnym z Wolą Boga Ojca. To, co dla mnie jest jasne wywoła uśmiech u generała obwieszonego orderami.
Marszałek Sow. Sojuza Żykow
Wróćmy do porannej Mszy św. i relacji Apostoła Jana (Ap 14,14-20) w wizji o czasu żniw czyli zagłady, która zaczyna się na naszych oczach. Tym razem nie jest to straszenie z czasów przeszłych, bo wojskowi zalecają przygotowanie się do III Wojny Światowej. Żaden z nich nawet nie mruknie o duszy, bo chodzi o schrony i zapasy żywności.
Cóż da przedłużenie życia ciała z przeklinaniem własnej matki i pretensjami do Boga Ojca, bo "gdyby był to nie pozwoliłby na nasza zagładę". To prawda, ale zapytam: kiedy o to prosiłeś od siebie, bo ja latami z żona pościłem o kawie, wodzie, chlebie i jabłku na dyżurze (od czwartku wieczorem do soboty rano).
Czy słyszał ktoś o modlitwie jakiegoś narodu lub paktu wojskowego? Jak możesz pokonać Szatana i jego wysłanników przy pomocy naszej broni? Bóg Ojciec nie może interweniować wbrew umowie. Szatan został wygoniony ze swoimi fanami z Królestwa Bożego "na swoje". Tak też robimy z naszymi niesfornymi potomkami. Wówczas nic nas nie obchodzi ich "urządzanie się". Nie wolno nam wtrącać się bez ich ukorzenia!
To Książę tego świata pragnący zagłady ludzkości, bo wówczas większość dusz wpadnie do Królestwa Ciemności. Nienawidzi nas, bo wie, że możemy wrócić do Raju (odkupieni przez Pana Jezusa). On wie jak tam jest i nigdy już tam nie wróci.
Przyszedł czas żniw. Dlaczego nawet Kościół święty nie mówi o ratowaniu naszych dusz? Ja wołam teraz do tego, który to czyta: wróć do Boga Ojca, do jedynie prawdziwej wiary katolickiej! Nie patrz na nic...na ekumenizm oraz beztroskie słowa, że "każdy w coś wierzy".
Ja nie wierze w coś, ale wiem, że nie ma Boga oprócz Jahwe, Stwórcy naszych dusz! W momencie odrzucenia ciała fizycznego wracamy do czekającego na nas Deus Abba. Ty dowiesz się o tym później, zdziwiony, że jesteś mimo śmierci.
Naprawdę nie chcesz żyć w wiecznej szczęśliwości? Ja też takim byłem, "mąż skała", nałogowy pokerzysta i drinker (ala Wiśniewski). Błagam, podziękujesz mi, gdy spotkamy się w naszej Prawdziwej Ojczyźnie. Nie leżymy w grobie aż do "zmartwychwstania w czasach ostatecznych". Ja wiem, że od razu jesteśmy. Przecież gość bez nogi fizycznej ma "duchową", a niewidomy widzi, itd.
To ostrzeżenie potwierdził dzisiaj psalmista (Ps 96,10.11-12.13): "Pan Bóg nadchodzi, aby sądzić ziemię (...) On będzie sądził świat sprawiedliwie, a ludy według swej prawdy"...
Natomiast Pan Jezus mówił, to co dzieje się na naszych oczach (Ewangelia: Łk 21,5-11): "Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie".
Apokalipsa już trwa...za chwilkę jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony, a ja od siebie dodam, że będzie to cała reszta. Taki jest stan obecnej wiary, której wrogowie cieszą się z jej upadku...nie wiedzą, że to przybliża ponowny powrót Pana Jezusa, ale już w pełni chwały (Paruzja).
Błagam, zrozum, że ciało fizyczne na nic się nie przyda (to cud stworzenia, a zarazem "proch z prochu")! Uwierz też, że masz ciało niezniszczalne, nawet w Piekle! Jest nim nasza dusza, nie ma już "pomieszania języków", bo "rozmawiamy" błyskawicznie przy pomocy myśli.
Resztę możesz przeczytać na skradzionym ode mnie wątku, który wyśmiewają racjonaliści. "Instruktaż odczytywania Woli Boga Ojca" www.racjonalist.pl To głupki duchowe, eksperci od mądrości, drugi sort lutrów i kalwinów. Wątek przejął przestępca Tomasz Fiedorek. Powinien założyć sobie kółko w czterech ścianach więziennych i tam głosić swoje idiotyzmy.
Prosiłem strażników internetowych o interwencję, ale napisali, że wszystkie treści internetowe są wspólne. Jeżeli tak to dlaczego nie chcą mnie zarejestrować, abym mógł podyskutować (zresztą daliby warunek: komentarz czeka na akceptację).
Fiedorek określił mnie nawiedzonym przez wiarę, biedakiem miłującym Chrystusa i dziwakiem. Jakim trzeba być kołtunem duchowym, aby tak określić mistyka świeckiego. Jego śladami chodzą koledzy psychiatrzy. To kasta, a nawet mafia wchodząca w walonkach na teren święty.
W deszczu, towarzysząc grającym w piłkę nożną wołałem do Boga Ojca w mojej modlitwie przebłagalnej: "za realizujących własne plany". Najlepiej zrozumiesz to na swoich potknięciach, bo większe ujrzysz w swoim otoczeniu, a tych, którzy pragną władzy masz w mass-mediach.
Bożek Kim głodzi swój naród, a w swoich rodakach z południa ujrzał wrogów (Kain i Abel), natomiast do odległych chce wysyłać rakiety. Nie wygramy z opętanymi bez Opatrzności Bożej. Mam nadzieję, że do takiej Świątyni w W-wie trafi prezes IPN dr Karol Nawrocki...kandydat na prezydenta RP. Przekażcie mu moją prośbę...
APeeL