Wigilia Narodzenia Pańskiego
Przed Mszą świętą o 6:30 w ręku znalazł się plik obrazków ze świętym Józefem i Dzieciątkiem oraz obraz serca: "obiekt chroniony całodobowo". Łzy zalały oczy, ponieważ święty Józef to opiekun Zbawiciela.
Od razu wiedziałem, że są to zwiastuny intencji, ale po czasie okaże się, że św. Józef jest opiekunem słabych, skrzywdzonych, opuszczonych, potrzebujących wsparcia - to dobry ojciec ziemski, czysty, dzisiaj to święty w niebie!
W czytaniu (2 Sm 7,1-5.8b-12.14a.16) Pan Bóg skierował proroka do króla Dawida z zapytaniem czy zbuduje Dom Boga (w naszym zrozumieniu kościół), bo Arka Boża nie miała właściwego miejsca, a ja dzisiaj widzę w niej Monstrancję (Ciało Duchowe Pana Jezusa).
Psalmista wołał ode mnie (Ps 89): "Na wieki będę sławił łaski Pana, moimi ustami będę głosił Twą wierność przez wszystkie pokolenia".
Dalej Pan powie, że będę wołał: „Ty jesteś moim Ojcem, moim Bogiem, opoką Mego zbawienia”. To wciąż głoszę w dzienniku, a bardzo często przed zaśnięciem pojękuję: "Tato! Tatusiu!" Możesz zarzucać mi, co chcesz, ale nie obrażaj Boga Ojca, bowiem wszystkiego dowiesz się w błysku światłości i to za chwilkę, bo w wieczności czas nie istnieje!
Z kościoła wyszedłem i tak dojechałem z Panem Jezusem do przychodni:
- nakarmiłem na dyżurach w pogotowiu...teraz jest smutna, bo zabrano jej wszystkie szczeniaki
- udzielałam lekką ręką zwolnienia rolnikom, nawet nie wiem jak oni wychodzą na swoje, a wśród nich była chora, a za zwolnienie musi mieć miesiąc, wówczas nie płacą składki i dostają "na piwo".
Nikogo nie obchodzi gromadka ich dzieci. Komuniści traktowali takich jako kułaków, a później jako właścicieli ziemi (dlatego tworzyli PGR-y). Efekt tego znamy...
- dawałem też zaświadczenie do opieki społecznej o wsparcie finansowe, biednej dałem na leki, a bezrobotnej z serca "dary wdzięczności"
- staruszkowi zapisałem prawidłowe leczenie, ponieważ w pogotowiu otrzymał złe leki
- podzieliłem się darami z personelem
- odwiedziłem staruszka z otępieniem w domu
- złożyliśmy sobie życzenia z lekarzem Kurdem, który nie ma ojczyzny, a u nas pracuje w hospicjum.
Z natchnienia podarowałem mu obrazek św. Józefa z Dzieciątkiem, a podczas naszej romowy dotarła do nas pacjentka z częstoskurczem, a napad może być objawem zawału serca! Na oko ledwie żyjąca. Ten lekarz miał pierwszy dyżur i chciał ją diagnozować (tętno 180 na minutę), a tu izba lekarska obsługiwana przez lekarza o nazwisku znanego generał!
Ja zacząłem krzyczeć, aby natychmiast na sygnałach jechał do szpitala. To Opatrzność Boża dla chorej i początkującego lekarza! Na tym nie koniec, bo z natchnienia wstąpiłem do staruszka, który szaleje po nocach!
Trafiłem tam jakby z nieba, zmieniłem lek po którym zadzwonią następnego dnia z podziękowaniem! Kupiłem jeszcze wielką lampkę dla Matki Bożej, która przyszła pod nasz blok (figura). Pierwszy raz mamy kolację z żoną, bez żadnych gości. Była chwilka czasu do Pasterki, a ja dalej nie mogłem odczytać intencji. Pan pocieszył kartką świateczną rodaczki mieszkającej za granicą...
W tym czasie popłynie piosenka Andrzeja Cierniewskiego: "Jedna mała łza"...nie musi spaść. Jeśli możesz coś od siebie dać (...) Wiara oraz moc to siostry dwie. Otwórz szerzej drzwi zaufaj mi właśnie Ty".
Łzy zalały oczy, ponieważ ujrzałem wszystkich słabych w różnych potrzebach. Napłynęły obrazy dzieci, a dodatkowo mam artykuł o takich chorych na białaczkę.
Pomoc w odczycie intencji napłynie z pisma "NIE", a zważ, że Bóg działa przez wszystko. Tam padną szydercze słowa o budowie Świątyni Opatrzności Bożej: "Poślizg Opatrzności"...zobacz jakim językiem operuje syn szatański, Goebbels stanu wojennego: wprost przebija serca takich jak ja. Kiedyś napisał o tym dniu: "Narodzenie Bachora"...Pan Jezus bowiem nie miał ojca ziemskiego!
W tym czasie z telewizji popłyną obrazy wywołujące łzy w oczach...
- mistrzowie tańca na wózkach inwalidzkich (coś pięknego)
- w nocy czytałem o uszkodzonych: ze starości, chorób zwyrodnieniowych oraz z powodu udaru
- teraz pokazano obraz porażonego kota, który ozdrowiał, a miał być uśpiony
- przy kościele trafiłem na ślepego psa o 15:30, który przybył ze swoją panią...po udarze.
Myślałem, że chodzi o pomoc ze wstawiennictwem Boga Ojca, ale modlitwa nie szła. Podczas tego świadectwa samolot RP krążył nad lotniskiem. Wyobraź sobie, że jesteś tam pilotem z zepsutym podwoziem są...musisz wypalić paliwo!
Z radia Maryja popłynie relacja kapłana, który posługuje w Centrum Zdrowia Dziecka. Stwierdził, że jest to Sanktuarium Cierpienia z masami chorych dzieci.
Przepłynęły obrazy miejsc cudów, San Pedro, Knock w Irlandii...godzinny film, piszę to, a "patrzy" Pan Jezus w koronie cierniowej. Popłakałem się z wołaniem o uzdrowienie córki oraz odnalezienie się naszego syna...
APeeL