30.07.2000(n) PONOWNY UPADEK KRZYŻA PANA JEZUSA

     Budzą z nieba na Mszę świętą o 7:00, niewierzący powie, że każda jest taka sama. Przecież tak samo (stale) robi się ciastka, dodatkowo jemy i nie dziwimy się. Jakoś nie nudzimy się zastawionym stołem.

     Zapominamy o duszy i o jej potrzebach, spełni je tylko kościół katolicki, jedyna wiara objawiona. Podobnie jest z tym Cudownym Chlebem konsekrowanym przez namaszczonego kapłana. Tutaj po zjednaniu z tym Cudem Ostatnim moją duszę i serce, a nawet usta zalewa Ciało Duchowe Zbawiciela.

    Żadnym słowem nie opiszę słodyczy, ustąpienie tęsknej miłości w rozłące oraz zalanie duszy pokojem to dary Boga Ojca. Nie mogłem wyjść z kościoła. Denerwuje działanie towarzysza kościelnego...nagle wylazł zza Ołtarza św.!

     Podjechałem pod krzyż przy trasie E7, któy ponownie przewrócił się, Wielka metalowa figura Pana Jezusa złamała się na pół (metalowy odlew)...zniszczony został też płotek! Popłakałem się zabrałem Zbawiciela, który pomógł mi w moim upadku. Zrozum mój ból i moją bezradność. Cóż mogę uczynić - to poza mną.

      Szkoda płotka, jak to można naprawić? Jakże chciałbym mieć taki krzyż blisko domu na swoim placu. W telewizji popłyną obrazy zagrożonych powodzią. Wracałem do domu ze złamanym odlewem ciała Zbawiciela, a w oczach kręciły się łzy. Długo stał pochylony, opiekowałem się nim, poprawiono, a teraz moje serce rozrywa ból. W tym czasie przepłynie świat...

- porzuconych, opuszczonych i zdradzonych,

- tym, którym zabrano wszystko

- Czeczenia i miejsca konfliktów.

      Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego, a w lesie wzrok zatrzyma złamane drzewo, a właściwie pełno złamanych drzew! Zniszczone mrowisko, obdarte ze skóry drzewa!

     W ręku znajdzie się "Gazeta wyborcza" z opisem prawdy w Czeczeni! Wyszedłem zakończyć modlitwę ("św. Agonię"), ale przeszkadzało spotykanie znajomych. Właśnie podszedł taki bez grosza, w transie alkoholowym...to przykład człowieka złamanego, tak jak większość uzależnionych. Kończę artykuł: "Krew w filiżance" - o złamaniu narodu czeczeńskiego. W ręku książka o cukrzycy jak wielu łamie to nagłe rozpoznanie z zaskoczenia...

     Dzisiaj Pan Jezus nakarmił tłum (Ewangelia: J 6,1-15): Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy. Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło. Zebrali więc, i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, które zostały po spożywających, napełnili dwanaście koszów."

                                                                                                                                    APeeL