Święto św. Tomasza, Apostoła
Dzisiaj czeka mnie ponownie ciężki dzień, a sen nie przynosi wypoczynku. Dodatkowo mam oddać samochód do warsztatu. Zerwałem się wcześniej, ale był zamknięty! W drodze do pracy, koło cmentarza trafiłem na piękny samochód (po wypadku)...z całkowicie zniszczonym przodem! Zaczynam przyjęcia, a przesuwają się chorzy w ramach - później odczytanej intencji modlitewnej:
- staruszek z laską
- ledwie zipiący po uszkodzeniu mózgu
- chory, który przeżył swój czas (sam tym zdziwiony)
- dziadek z niedokrwiennym owrzodzeniem podudzia.
W przerwie oddałem samochód, a wracając pieszo miałem łzy w oczach z powodu obdarowania. To niby drobnostka, ale ja widzę pomoc Boga Ojca. Ktoś może się uśmiechnąć i żartować, ale każdy ojciec mający dzieci rozumie o co chodzi!
Jednak nie będą mogli zreperować samochodu, ponieważ zepsuła się spawarka. Przy okazji wzrok zatrzymywały różne wraki, a z całego bałaganu w warsztacie "patrzyła" Matka Boża Nieustającej Pomocy!
Dalsza praca trwała do 15.40! W czasie przyjęć popłynie relacja z posiedzenia Sejmu RP, gdzie prezio "samych swoich" Olek Kwaśniewski zawetował próbę naprawiania państwa.
Podczas odmawiania modlitwy słodycz duchowa mieszała się z bólem w sercu z powodu odwrócenia się córki od Boga. Na Mszy świętej wieczornej o 18:00 będzie mój kapłan, skorzystam ze spowiedzi. Mówiłem mu o mojej łasce, o różnych naszych zdarzeniach i awariach, chorobach i cierpieniach. Na tym tle w wielkim nieszczęściem jest zniszczenie duchowe, a to jest wielka tragedia.
Św. Paweł powie, że (Ef 2,19-22): "Nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga"...
Psalmista zalecił (Ps 117,1-2): "Chwalcie Pana, wszystkie narody, wysławiajcie Go, wszystkie ludy, bo potężna nad nami Jego łaska, a wierność Pana trwa na wieki".
Padną słowa Zbawiciela (J 20,29): "Uwierzyłeś Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli".
Powtórzono to w Ewangelii: J 20,24-29, bo Tomasz nie uwierzył w Zmartwychwstanie Pana. Ten stwierdził, że uwierzy, gdy zobaczy rany i włoży palec w bok Jezusa.
W moim cierpieniu Pan Jezus jest ze mną. Radość, ponieważ zbliża się urlop, mam miejsce wypoczynku (działkę), a w pobliżu mój podniesiony krzyż. Dodatkowo w środy i piątki pościmy w intencji pokoju na świecie. Po skończeniu modlitwy wzrok zatrzymała "Gazeta wyborcza" ze zdjęciem wybuchu bomby w Budapeszcie.
Nagle uświadomiłem sobie, że dzisiaj jest dzień za uzależnionych...od alkoholu, nikotyny i narkotyków. To dzień także za mnie i moją córkę. Nawet zawołałem, aby Pan odmienił jej serce: "wyzwolił ją, ukazał głupie postępowanie". Nawet wspomniała o akupunkturze (w leczeniu uzależnienia od leków). Kilka razy pytaliśmy z żoną, czy mamy wołać do Boga w jej intencji, ale nie wyraziła zgody...woli "przyjemność"!
Mówiłem o grzechu przyjmowania darów, nie chcę tego, pragnę sprawiedliwej zapłaty za moją ciężką i pełną miłosiernego oddania posługę. Wszystkie pieniądze oddałem żonie i córce. Nawet nie miałem na gazetę. Następny dzień zacznę od grzechu, bo ukradnę żonie 5 zł. Później to oddam, ale też z grzecznego datku...
APeeL