Od rana strumieniami napływała słodycz Boża. To przypomina chłodne powiewy wiatru na ciało w wielkim upale! Napłynął pokój, a żona właśnie zgłosiła awarię piecyka. Sąsiad hydraulik natychmiast to zreperował.
Z powodu straszliwego pragnienia modlitwy wyszedłem, aby odczytać intencję. Wcześniej z otwartego dziennika siostry Faustyny będzie opis sceny w której Pan Jezus przybył do furty zakonu - jako ubogi młodzieniec! Siostra nakarmiła go, a on zniknął!
Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję 04.01.2025 przeczytałem relację mieszkańca bloku, który nie zlekceważył dochodzącego jęku zza ściany. Zaalarmował policję i straż, ponieważ usłyszał ciche wołanie: ratunku! Okazało się, że sąsiadka staruszka nie mogła wyjść z wanny...od poprzedniego dnia przebywała w zimnej wodzie, która cały czas płynęła z kranu.
Wówczas wzrok zatrzymał samochodowy hak do holowania. W drodze do kościoła odmawiałem moją modlitwę, a pod krzyżem przy świątyni wypadła koronka do pięciu świętych ran Zbawiciela! Pomyślałem o wizycie lekarskiej czyli mojej pomocy, ale pod kościołem wzrok zatrzymał wózek inwalidzki z pragnącym spowiedzi.
Nie udało wnieść go do kościoła. Poprosiłem kapłana, aby wyspowiadał go na zewnątrz z późniejszym przybyciem z Komunią św! Tak przebiegało ratowanie innego. Tak też jest w potrzebach duchowych. Czytania z dnia
Prorok Izajasz przekazał relację (Iz 7,1-9) o zbliżającej się zagładzie Jerozolimy z interwencją Boga Ojca. Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mt 11,20-24) zagroził miastom w których dokonał najwięcej cudów, aby się nawróciły. "Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie".
Popłakałem się przy pieśniach: "Ona jest przeczysta"! Ogarnij cały świat pomagających w nagłej potrzebie ziemskiej i duchowej. Wróciły obrazy potrójnej powodzi w tym roku.
Św. Hostia złamała się na pół ("My")...to znak współcierpienia z Panem Jezusem. Ja wspomagam wszystkich swoimi modlitwami z ofiarowywaniem Mszy św. i Eucharystii. Dlatego rano "patrzył" Pan Jezus pod krzyżem...
APeeL