W śnie spotkałem niezliczoną grupę dzieci straszliwie krzyczących. W środku tego zbiorowiska była straszliwie groźna grupa psów...nawet z bliska widziałem ich przerażające szczęki. To okaże się symboliką późniejszych doznań duchowych.
W ciemności i brzydkiej pogodzie wyszedłem do Domu Pana, gdzie trafiłem na śpiew kobiet bez organów, a łzy zalały oczy. Zrozumiałem walkę Szatana z Dzieciątkiem Najświętszej Matki, a także z nami, bo staliśmy się dziećmi Bożymi...braćmi i siostrami! Właśnie to miałem ukazane podczas snu, bo przed wściekłością Szatana mamy Jej ochronę, co pokazuje poniższy obraz...
To możesz ujrzeć mając łaskę widzenia przy pomocy Promyka Światłości Niewidzialnej. Z mojego serca wyrwał się krzyk: "Mamo! Mamusiu! Proszę cię ochronę mojej rodziny i mojej osoby...ja Twoje dziecię"!
W tym czasie kobiety śpiewały: "Witaj Matko szlachetna...gwiazdami uwieńczona". Napłynęła prośba Pana Jezusa, aby przeczytać zapis w "Prawdziwym życiu w Bogu" Vasulli Ryden o szacunku dla Jego Matki. To prawda, bo dla wielu szyderców MARYJA to "ma ryja". Jak sądzić później takich?
"Mateczko Najświętsza! Podziękuj naszemu Najświętszemu Tacie za tak piękne stworzenie tego świata". Kobiety właśnie śpiewały: "prowadź Matko d r o g ą zbawienia!" To jest cel naszego życia...
Natomiast ja poprosiłem Matkę, aby wyprosiła tę łaskę dla mnie i była przy mojej śmierci. Nagle odczułem nędzne życia Matki Zbawiciela, jej wygnanie, ciągłe zagrożenie, a na końcu przeszycie Jej Najświętszego Serca mieczem boleści!
"Wołajmy wszyscy z jękiem ze łzami...Ucieczka Grzecznych módl się za nami". Serce zalał straszliwy ból z jękiem, bo jestem niegodny żadnej łaski, a szczególnie obecnego obdarowania...gorszy od Złego Łotra! Poprosiłem o odbieranie mi wszystkich radości!
Od Ołtarza św. popłynie Słowo...
W Księdze Królewskiej (1 Krl 3,4-13) Bóg rzekł w śnie królowi Salomonowi...
- Proś o to, co mam ci dać.
- Panie, Boże mój, Tyś ustanowił królem Twego sługę w miejsce Dawida, mego ojca, a ja jestem bardzo młody. Brak mi doświadczenia! (...) Racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra od zła (...).
- Ponieważ poprosiłeś (...) o umiejętność rozstrzygania spraw sądowych, więc spełniam twoje pragnienie i daję ci serce mądre i rozsądne, takie, że podobnego tobie przed tobą nie było i po tobie nie będzie. I choć nie prosiłeś, daję ci ponadto bogactwo i sławę, tak iż podobnego tobie nie będzie wśród królów.
Psalmista wołał ode mnie (Ps 119,9-14): "Z całego swego serca szukam Ciebie, nie daj mi zboczyć od Twoich przykazań.(...)
Błogosławiony jesteś, o Panie, naucz mnie swoich ustaw. (...) Więcej się cieszę z drogi wskazanej przez Twe upomnienia, niż z wszelkiego bogactwa".
W Ewangelii (Mk 6,30-34) Pan Jezus zalecił Apostołom odpoczynek na miejscu pustynnym, bo wielkie masy zeszły się ze wszystkich miast.
Nadeszła chwila przyjęcia Ciała Zbawiciela - Cudu Ostatniego. Wszyscy skupieni, ktoś płacze za mną: "Jezu! Jezu! Jezu! Ojcze Najświętszy!" Jeszcze litania Loretańska z błogosławieństwem Monstrancją. Wychodzę z płaczem zalany pragnieniem cierpienia. Nie pojmie tego normalny człowiek (bez łaski wiary).
Trwał pośpiech przed dyżurem w pogotowiu o 7.30. Tam w telewizji trafię na transmisję podawania Eucharystii niepełnosprawnym! Natomiast z wrocławskiego ZOO popłyną obrazy wężów po wylince, którym pomaga samica!
Serce rozrywało pragnienie odczytu intencji modlitewnej, bo to jest warunek odmawiania mojej modlitwy. Podczas wyjazdu karetką z oddali "patrzyła" figura Mateczki oraz przydrożne krzyże. Oto Polska właśnie! Jeszcze bocianie gniazdo, a przypomniała się relacja o zdjęciu bociana, który nie odleciał, ponieważ padła jego towarzyszka...jakże pokazana jest wierność!
Napływają pragnący narkotyków, nikotyny, alkoholu, głód władzy i dominacji, wygrania pieniędzy w karty i w kasynie, a nawet ludzki głód i brak snu. Tak zabijano "wrogów ludu" ("więzień nie spać!"). Jeszcze pragnienie pokoju, zdrowia, zdobycie K2 w zimie...to jest nieskończone.
Przepisuję to (11.01.2025), a z radiowej Jedynki artysta mówi, że realizował, realizuje i będzie realizował własne marzenia! Jednak dodaje, że osiągnięcie sukcesu...jakby nie jest celem. To potwierdzenie intencji po 25 latach!
Ja wiem, że na szczycie wszystkich pragnień jest uzyskanie świętości, która jest warunkiem zbawienia! Na ten czas trafiam do pragnącej śmierci, która nie widzi swojego obdarowania. Jeszcze babcia z zapaleniem płuc. Bogaci rzucili na butelkę dla spragnionego zespołu...kończącego pracę.
W audycji "Golgota Wschodu" płakała kobieta, która mówiła jak ginęli w głodzie, wygnaniu, udręczeniu psychicznym i fizycznym. Piszę to pełen zadziwienie (11.01.2025 r.). bo w naszym kościele były dwie tablice "Golgoty XX wieku"...właśnie zmarł proboszcz i usunięto dotyczącą "Golgoty Wschodu" (pozostała dotycząca Zachodu).
O 4:00 rano załatwiłem krwotok z zębodołu u chłopczyka. To sprawiło. że z włączonej telewizji TVP1 popłynie scena z końca filmu o rozdawaniu jedzenia w więzieniu...tam nożem kuchennym więzień popełnił samobójstwo. Ile jest ludzkich pragnień prowadzących do zguby. Następnie był film o II Wojnie Światowej z pokazanymi obozami dla uchodźców.
Ja w tym czasie miałem tylko jedno pragnienie: cierpienia dla Zbawiciela, dla Jego Spraw. Wzrok zatrzymały słowa reklamy torebki: "Nas nie rozłączysz". Pocałowałem św. Twarz Pana, a z "Prawdziwego życia w Bogu" Vasulli Ryden popłyną słowa Jezusa: "kiedy cierpisz tak jak Ja, to zbliżasz się do Mnie"...
APeeL